Pomogliśmy w walce o mieszkanie

Pan Adam od 8 lat mieszka w zaledwie 11-metrowym mieszkaniu w Warszawie. Mężczyzna chciał wykupić lokal na własność z 80-procentowa zniżką, która zniknęła wraz z końcem 2012 roku. Urzędnicy zamiast mu pomóc, piętrzyli problemy. Po naszej interwencji sprawy ekspresowo nabrały tempa.

Pan Adam wychowywał się w domu dziecka. Jest niepełnosprawny. Dziś ma 39 lat. 8 lat temu, dzięki pomocy różnych osób i instytucji udało mu się zdobyć własny kąt. Dostał przydział na 11-metrowe mieszkanie komunalne od Urzędu Dzielnicy Warszawa Praga-Północ.

- Cała procedura trwała bardzo długo, aż wreszcie w 2004 roku pana Adam dostał 11 metrów kwadratowych swojego szczęścia. To mieszkanie komunalne z zasobów mieszkaniowych Warszawy, dzielnicy Praga-Północ – mówiła we wrześniu Barbara Dickert ze Stowarzyszenia Pomocy Mieszkaniowej dla Sierot.

Mieszkanie wymagało generalnego remontu. Pan Adam włożył w niego dużo pracy. Wymienił podłogi, kafelki, odmalował ściany, wstawił nowe drzwi i kraty w okna. Jednocześnie z renty i tego, co zarobił pracując w spółdzielni inwalidów, co miesiąc odkładał niewielkie sumy na wykup mieszkania.

- Dostałem książeczkę oszczędnościową z państwowego domu dziecka i przez 25 lat wpłacam systematycznie na nią po 40 złotych każdego miesiąca – mówił pan Adam.

W zeszłym roku pan Adam postanowił w końcu wykupić mieszkanie od miasta. Mógł to zrobić z 80 procentową zniżką. Od 2013 roku zmieniają się przepisy i nie jest to już możliwe.

- Od lutego chciałem wykupić mieszkanie z Urzędu Dzielnicy Praga-Północ i do chwili obecnej wykup stoi w miejscu – mówił we wrześniu pan Adam.

- Od początku gmina robi problemy. A to rzut mieszkania był niedobry, a to punkt w karcie informacyjnej niedobry, wreszcie lokal, 11-metrowy nie posiada samodzielnej kuchni – opowiadała Małgorzata Siedlarska, siostra pana Adama.

- Później urząd kazał wybudować ściankę, która oddzieli łazienkę od kuchni – dodawał pan Adam.

Tymczasem okazuje się, że w innych podobnych lokalach w tym bloku miasto nie wymagało przy wykupie dodatkowej ścianki między kuchnią a łazienką. Między innymi takie mieszkanie należy do pani Zuzanny.

- Ja to mieszkanie kupiłam od poprzedniego właściciela 12 lat temu. Nikt niczego podobnego ode mnie nie wymagał – opowiadała kobieta.

- Pytam urzędników, gdzie byli 8 lat temu, jak przydzielali bratu mieszkanie bez ścianki działowej. Czyżby nie przestrzegali przepisów budowlanych? – pyta Małgorzata Siedlarska, siostra pana Adama

- Lokale te zostały wykupione wiele lat temu, kiedy obowiązywały inne przepisy o lokalach komunalnych. Obecnie każdy z chętnych na wykup lokalu musiałby przejść taką samą procedurę jak zainteresowany – tłumaczyła Barbara Dżugaj, rzecznik Urzędu Dzielnicy Warszawa Praga-Północ.

- Włączyliśmy się do sprawy w  ten sposób, że wysłaliśmy pismo do urzędu z prośbą, by wyjść naprzeciw tym trudnościom. Oczywiście nie otrzymaliśmy odpowiedzi ani od urzędu miasta, ani od rady – dodawała Barbara Dickert ze Stowarzyszenia Pomocy Mieszkaniowej dla Sierot.

Po naszym reportażu sprawy ekspresowo nabrały tempa… Dzisiaj odwiedziliśmy pana Adama.

- To człowiek młody, który wreszcie poczuł się, jak obywatel naszego kraju. O tym marzył tyle lat, wychowywał się w domu dziecka, z którego wyszedł z kilkoma złotymi na książeczce – mówi Zdzisława Jagniątkowska, sąsiadka pana Adama.

- 20 grudnia podpisałem protokół rokowań. Następny będzie notariusz, po 15 stycznia. Bardzo się cieszę, że po 8 latach mogłem wykupić mieszkanie. Dziękuję wszystkim ludziom za pomoc, dziękuję Interwencji za naświetlenie mojej sprawy – podsumowuje pan Adam.*

* skrót materiału

Reporterka: Sylwia Kozłowska-Sierpińska

ssierpinska@polsat.com.pl