Testerzy wierności

Jesteś zdradzany? Zapłać i sprawdź. Testerzy wierności to nowa profesja i nowy sposób sprawdzenia wierności swojego partnera. Klient płaci i wskazuje osobę, której względy próbują zdobyć atrakcyjni testerzy. Umawiają się na spotkania, flirtują i zbierają dowody nieuczciwości. Chętnych na ich usługi nie brakuje. A ile osób ulega pokusie zdrady?

- Chcę pomóc niektórym dziewczynom sprawdzić, czy faktycznie mogą ufać swojemu mężczyźnie. Z mojego doświadczenia wynika, że nie powinny ufać - mówi Natalia, testerka.

Zanim testerzy wkroczą do akcji, dokładnie poznają swój „cel”.

- Dostaję materiały. Wiem, jaki typ kobiet lubi i staram się upodobnić do jego ideału – mówi Natalia, testerka.

- Czasami trzeba się trochę doszkolić. Jeżeli kobieta lubi narciarstwo, a ja bym nic o tym nie wiedział, to… Jeśli mam z nią rozmawiać na temat jej hobby, to muszę coś o tym wiedzieć – dodaje Konrad, tester.

Gdy tester wie już wszystko o upodobaniach i stylu życia osoby testowanej, przystępuje do akcji. Najłatwiej spotkać ofiarę w miejscu pracy.

- Pani, agentka ubezpieczeniowa: dostęp bardzo prosty, wystarczy zadzwonić i umówić się na spotkanie jako zwykły klient. Rozmowa przechodzi na inne tory. Tak zaczyna się jakiś mały flirt, małe prywatne rozmowy. Wieczorem wysyłam SMS-a, czy moglibyśmy się spotkać w jakimś innym miejscu. W moim aktualnym wypadku sam SMS wystarczył – opowiada Konrad, tester.

- Piliśmy kawę w pubie, później zaprosił mnie do swojego pokoju w hotelu. Tam usiedliśmy. Następnie zaproponował, żebym weszła do sypialni. Kiedy to zrobiłam, był już bez koszuli, więc wyszłam – mówi testerka Natalia.

- Testowałam figuranta z banku. Umówiliśmy się na spotkanie przy kawie. Powiedział, że nie wiadomo, czy dostanę kredyt. Zaproponował kolejne spotkanie, na którym dostałam niemoralną propozycję: dostanę kredyt, jeśli się prześpimy ze sobą – wspomina testerka Marzena.

To fragment autentycznych nagrań z akcji, w której testowana jest wierność żony przedsiębiorcy z Wielkopolski. Akcja jeszcze nie jest zakończona:

Osoba testowana: Ja 12 lat starsza jestem od ciebie, mam 36.
Tester: No… to super wyglądasz!  Nie dałbym ci tyle.
Osoba testowana: Tak: Dawałeś mi mniej?
Tester: Moja mama w twoim wieku to wyglądała dużo starzej, widziałem na zdjęciach. A mąż się cieszy?
Osoba testowana: A wiesz… teraz bardzo taki zazdrosny się zrobił..
Tester: No… żona wypiękniała dla niego.
Osoba testowana: Widzi, że tutaj zmiany jakieś są. On może by tak nie widział tych zmian, ale inni mu mówią. (…)Dziękuje za prezent.
Tester: Nie ma za co, fajnie, że ci się podoba. Dasz się na jakąś herbatę namówić?
Osoba testowana: Oddzwonię. Jak będę miała czas, to na pewno.

- Kobiety, które mam w zleceniach, zazwyczaj są piękne, zadbane. Są to kobiety ze związków, gdzie są duże pieniądze. Kuszą, ale praca to praca, poza tym ja też mam normalne życie – mówi Konrad, tester.

- Generalnie nie ma osób wiernych, każda osoba po jakichś tam prowokacjach ulegnie pokusie zdrady – twierdzi Daniel Gajowiecki z Agencju Testerów Wierności „FaceGoogle.pl”.

Dotarliśmy do mężczyzny, który nie był pewien wierności swojej narzeczonej. Postanowił więc ją przetestować.

Reporter:  Mówiła, że idzie do rodziców, do fryzjera, a szła na spotkanie z testerem?
Jakub, klient agencji testerów: Tak, dokładnie. Ja wiedziałem o każdym spotkaniu, widziałem SMS-y, nagranie filmowe. Gdy wychodziła mówiąc: pa kochanie, idę do fryzjera, to wiedziałem, że idzie z testerem na randkę.

- Do seksu nie dochodzi, nie ma prawa. To by było już bardzo niemoralne – mówi Konrad, tester.

O komentarz do tej nowej, kontrowersyjnej usługi poprosiliśmy znanego seksuologa, eksperta w dziedzinie psychologii, Radosława Jerzego Utnika.

- Warto sobie odpowiedzieć na pytanie, co zrobimy później? Może być opcja, że partner zachowa się w sposób nielojalny, który wskazuje, że szuka innego partnera. Czy naprawdę chcemy taką wiadomość usłyszeć? A co będzie, jeśli okaże się, że partner zachowuje się w porządku? Wtedy my będziemy musieli z tym żyć. Będziemy musieli sami w sobie znieść myśl, że testowaliśmy partnera, który na to nie zasługiwał – mówi Radosław Jerzy Utnik, psycholog.

- Wyrzuty sumienia? Wie pan co, miałbym, gdyby to nie było takie łatwe, nie wiem jak to ująć. Ja bym powiedział, że są złe. Ja bym nie chciał mieć takiej kobiety. Jeżeli z kimś się spotyka, to lojalność jest podstawą  – mówi Konrad, tester.

- Tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono – cytuje Wisławę Szymborską Radosław Jerzy Utnik, psycholog.*

* skrót materiału

Autor: Michał Bebło

mbeblo@polsat.com.pl