Straciła zasiłki przez remont mieszkania

Skandal. Urzędnicy odebrali świadczenia matce samotnie wychowującej trójkę dzieci! Powód? Prywatna firma za darmo wyremontowała jej mieszkanie komunalne. Zgodnie z prawem, koszty remontu wliczono w dochód pani Anny i okazało się, że „zarobiła” zbyt dużo. Teraz ma ładne mieszkanie, a brakuje jej na chleb!

Anna Plewniak mieszka w Bielsku-Białej z trzema synami. Najstarszy, 19-letni Sebastian jest niepełnosprawny.

- Ataki syna są straszne. Wtedy musimy sobie razem radzić, sama nie dałabym sobie rady, gdyby nie chłopcy – mówi Anna Plewniak, matka

- Ja nie umiem pomóc, nie wiem jak, mogę go tylko trzymać – mówi Przemek, 16-letni syn pani Anny.

Mąż pani Anny zmarł 12 lat temu. Została sama z synami w wynajętym mieszkaniu. Kiedy we wrześniu 2011 roku, po latach oczekiwań, w końcu dostała upragnione mieszkanie komunalne, była szczęśliwa. A to był początek jej kolejnych problemów.

- Z jednej strony bardzo się cieszyłam, swoje mieszkanie to swoje, w dodatku na parterze i duże. Z drugiej strony byłam załamana, bo to wyglądało straszne. Mieszkanie było w stanie surowym, tynki były jeszcze niewykończone. Jakbym nic nie zrobiła i weszła do takiego mieszkania, to by mi dzieci zabrali, że jestem niezaradną matką – mówi Anna Plewniak.

- Pani Annie było bardzo wstyd, że musi prosić o pomoc. Mówiła, że nie ma wyjścia, że musi to zrobić dla swoich dzieci, bo inaczej sobie nie poradzą. Zdecydowaliśmy się napisać artykuł  z myślą, że może ktoś im pomoże w sfinansowaniu tego remontu – opowiada Ewa Furtak, dziennikarka Gazety Wyborczej w Bielsku-Białej.

To, co wydarzyło się, kiedy ukazał się artykuł prasowy, pani Anna nazywa cudem. Już po kilku dniach znalazła się firma, która wyremontowała jej mieszkanie. Nigdy nie byłoby jej stać na to, aby samodzielnie wykończyć lokal, bo po śmierci męża musiała zrezygnować z pracy, żeby opiekować się chorym synem.

- Ktoś z naszej fundacji przeczytał artykuł z lokalnego dodatku Gazety Wyborczej o tej dramatycznej sytuacji pani i postanowiliśmy jej pomóc. W ciągu kilku tygodni mieszkanie było gotowe, a pani Ania wraz z synami mogła spędzić święta na swoim. To było jej wielkie szczęście i my mogliśmy cieszyć się razem z nią – opowiada Zbigniew Paruch, główny specjalista do spraw Public Relation Grupy Kęty SA w Bielsku-Białej.

- Otrzymałam mieszkanie i miałam trzy miesiące na jego remont! Gdyby nie znalazła się wtedy firma, która wyremontowała mi mieszkanie, musiałabym wrócić do mieszkania wynajmowanego – dodaje pani Anna.

Jednak szczęście tej rodziny nie trwało długo. W listopadzie 2012 roku Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej odebrał świadczenia. Powód? Koszt remontu stał się dochodem pani Anny i przekroczyła limit, który uprawniał ją do pobierania zasiłków. Bezduszne przepisy pozbawiły samotną matkę ponad 970 złotych miesięcznie. Dla niej to majątek.

- Dowiedzieliśmy się, że taki PIT- 8C, będący informacją o wartości przeprowadzonego remontu, musimy wystawić. To też uczyniliśmy i przekazaliśmy pani Ani. Dalej sprawy potoczyły się już bez nas – opowiada Zbigniew Paruch, główny specjalista do spraw Public Relation Grupy Kęty SA w Bielsku-Białej.

- Kryterium dochodowe zostało przekroczone i w związku z tym nie mogliśmy przydzielić tej rodzinie zasiłku rodzinnego – mówi Jan Jordanek z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bielsku-Białej.

- Odwołaliśmy się od decyzji Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej do kolegium orzekającego i kolegium podtrzymało, że zgodnie z literą prawa, miasto postąpiło dobrze. Możemy jeszcze nieoficjalnie kogoś prosić o pomoc, o jakiś sponsoring, ale z punktu widzenia prawa, to tej pomocy, jako gmina udzielić nie możemy – dodaje Henryk Juszczyk, pełnomocnik prezydenta miasta Bielska-Białej.

- Bardzo brakuje na jedzenie, ponieważ chłopcy rosną i bardzo dużo jedzą. Sebastian potrafi zjeść 25 pierogów naraz, Przemek 20. No i brakuje też na leczenie Sebastiana. Gdybym miała więcej pieniędzy, na pewno lepiej bym go leczyła. Ostatnio pomogła mi rehabilitantka i kupiła siatkę jedzenia, bo zabrakło – podsumowuje pani Anna.*

* skrót materiału

Reporterka: Małgorzata Frydrych

mfrydrych@polsat.com.pl