Kreatywna księgowa

Księgowa Wioletta B. przez pół roku pełniła obowiązki dyrektora Domu Wczasów Dziecięcych w Międzyzdrojach. I okazało się, że z konta placówki zniknęło 30 tys. zł. Kobieta została zwolniona. Pracę znalazła w Związku Gmin Wyspy Wolin. Tam również pojawiły się liczne nieprawidłowości w prowadzeniu księgowości. Obie sprawy wyjaśnia prokuratura.

Międzyzdroje. W tym znanym i chętnie odwiedzanym przez turystów nadmorskim kurorcie znajduje się Dom Wczasów Dziecięcych. Z założenia jest to miejsce, gdzie mają przyjeżdżać dzieci na zielone szkoły. Za każde dziecko płaci Ministerstwo Edukacji Narodowej.

- Żyć nie umierać. Taka placówka, w takim miejscu jak Międzyzdroje, czyli perle Bałtyku powinna przynosić dochody, a tych dochodów nie przynosi. Są takie miesiące, gdzie nie ma dzieci i budynek stoi zupełnie pusty. Jeden radny zapytał, co wtedy robią pracownicy. Uzyskał odpowiedź żenującą, typu inwentaryzacja dokumentacji, personel porządkował bibliotekę – opowiada Alicja Zalewska-Kubiak, radna powiatu kamieńskiego.

W 2007 roku dyrektorem Domu Wczasów Dziecięcych była Beata Kiryluk. To ona zatrudniła na stanowisku księgowej Wiolettę B. Kiedy w 2011 roku Beata Kiryluk objęła stanowisko starosty kamieńskiego, Wioletta B. przejęła obowiązki dyrektora.

- Ja byłam dyrektorem przez wiele lat. Najpierw wszelkie ruchy na koncie podpisuje księgowa, a potem szef. Kiedy te dwie funkcje pełni jedna osoba, pojawia się okazja do nadużyć – mówi Alicja Zalewska-Kubiak, radna powiatu kamieńskiego.

- Kiedy ja sprawowałam nadzór, to pani Wioletta była księgową, wtedy oceniałam ją pozytywnie – dodaje Beata Kiryluk, starosta powiatu kamieńskiego.

Wioletta B. pełniła obowiązki dyrektora Domu Wczasów Dziecięcych przez pół roku. Następny dyrektor zwolnił ją dyscyplinarnie. Okazało się, że w kasie Domu Wczasów Dziecięcych brakuje pieniędzy. Kontrolę w placówce przeprowadziło starostwo, któremu podlega Dom Wczasów Dziecięcych. Jakie wykryto nieprawidłowości?

- Proszę mnie nie zmuszać do odpowiedzi. Nie znam kwoty – twierdzi Beata Kiryluk, starosta powiatu kamieńskiego.

- Wszczęto postępowanie w sprawie przywłaszczenia około 30 tysięcy złotych, ale w chwili obecnej nie jest to kwota wiążąca – informuje Włodzimierz Cetner z Prokuratury Rejonowej w Świnoujściu.

- Wioletta B. płaciła kartą kredytową za prywatne zakupy, została też zakupiona kostka brukowa, tylko jej część trafiła do Domu Wczasów Dziecięcych – mówi Adam Trott, radny powiatu kamieńskiego.
Wioletta B. nie ma sobie nic do zarzucenia. Twierdzi, że nie ukradła pieniędzy z Domu Wczasów Dziecięcych.

- Nie czuję się z żaden sposób winna. To są nierozliczone zaliczki, to jest całkiem co innego, to jest należność cywilno-prawna wobec pracodawcy – twierdzi Wioletta B.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Wioletta B. zobowiązała się do spłaty pieniędzy. Do kiedy? W jakiej wysokości? Tego chcieliśmy dowiedzieć się od starosty, która nadzoruje Dom Wczasów Dziecięcych.

- Z tego, co wiem, to częściowo udało się te pieniądze odzyskać. Nie znam kwoty, nie interesowałam się tym. Tam siedzi fachowiec, on tą sprawą zawiaduje, ja nie mam tylko Domu Wczasów Dziecięcych na głowie – powiedziała Beata Kiryluk, starosta powiatu kamieńskiego.

Ale obecna dyrektor Domu Wczasów Dziecięcych nie zgodziła się na oficjalną rozmowę przed kamerą. Nie chciała zdradzić, czy i ile pieniędzy udało się odzyskać od Wioletty B.

- Niedawno starosta na sesji ujawniła, że chodzi o 19,5 tys. zł tych zaliczek. Z tego, co wiem nieoficjalnie, pani B. spłaca to po 200 złotych, więc może to jej zająć osiem lat. Można powiedzieć, że to jest taka pożyczka bez oprocentowania, każdy by chciał taką dostać – ocenia Adam Trott, radny powiatu kamieńskiego.

Wioletta B. nie jest bezrobotna. Pracuje jako księgowa w Związku Gmin Wyspy Wolin. W zeszłym roku kontrola z Regionalnej Izby Obrachunkowej wykazała liczne nieprawidłowości w prowadzeniu księgowości. Także tą sprawą zajmuje się prokuratura.

- To zdarza się tej osobie już w drugiej placówce i budzi wątpliwości. Jeśli się okaże, że księgowa nie skorzystała z czasu, który jej daliśmy, będę wnioskował o dyscyplinarne zwolnienie z pracy – zapowiada Leszek Dorosz, burmistrz Międzyzdrojów.*

* skrót materiału

Reporterka: Paulina Bąk

pbak@polsat.com.pl