Nowe wcielenie „Tulipana”
Krystian T. działa w całej Polsce. Wyszukuje swoje ofiary na portalach randkowych, rozkochuje w sobie, a potem zostawia z długami – twierdzą poszkodowane. Pani Małgorzata mówi, że wyłudził od niej blisko 700 tysięcy złotych. Była z Krystianem T. w ciąży, planowali kupno domu. Nie miała pojęcia, że ma żonę i wiele podobnych związków za sobą…
Krystian T. ma 26 lat. Szczególne upodobanie ma do kobiet o imionach zaczynających się na literę M. Dziesięć lat starszej Małgorzacie z Nowego Sącza mężczyzna spodobał się, bo przez internet rozmawiał z nią o swojej miłości do dzieci.
- Nie pisaliśmy o seksie tylko o rodzinie. Pytał, dlaczego jestem sama, jak sobie radzę z opłatami, z wychowaniem dzieci. Szukał kobiety opiekuńczej, ciepłej. Wiek dla niego nie miał znaczenia, ważne, żeby była rodzina, bo chce sobie życie ułożyć. Później znalazłam inne kobiety, wszystkie na literę M. Przed nimi udawał biznesmena z drogimi telefonami, najnowszym laptopem. Przede mną grał biedaka, który ma problemy finansowe, ale chce mocno stanąć na nogi – opowiada pani Małgorzata.
Kobieta mówi, że choć Krystian T. przekonywał ją, że jest bezpłodny, wkrótce zaczęli spodziewać się wspólnego dziecka. Rozpoczęli poszukiwania większego domu. Dom i działki pod Krakowem, które zostały pani Małgorzacie w spadku po zmarłym mężu miały być zamienione na nowe lokum.
- Za to wszystko miałam dostać 700 tysięcy złotych, ale ze względu na to, że trzymał mnie podatek 5-letni, to powiedział, że spiszemy sobie akt notarialny na kwotę 100 tysięcy złotych. On mi przeleje wcześniej na moje konto 700 tysięcy. A że i tak będziemy razem, byłam z nim w ciąży, planowaliśmy wspólną przyszłość, więc byłam spokojna – opowiada pani Małgorzata.
- Prokuratura nadzoruje postępowanie z doniesienia kobiety, która twierdzi, że została oszukana przez Krystiana T. Została nakłoniona przez niego do zawarcia kredytów na łączną kwotę 169 tysięcy złotych, które to pieniądze przekazała Krystianowi T. Ponadto została nakłoniona przez niego do sprzedaży swojej nieruchomości za kwotę 100 tysięcy złotych. Czyli w naszym postępowaniu ta szkoda to niecałe 300 tysięcy złotych – informuje Beata Stępień-Warzecha, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.
- W sierpniu, kiedy zgłosiłam całą sytuację na policji, nie miałam świadomości, że on jest żonaty, że mieszka z żoną i dwójką dzieci z pierwszego małżeństwa, a ta kobieta pomaga we wszystkich oszustwach, wyszukiwaniu tych kobiet – dodaje pani Małgorzata.
Kobieta poroniła. Krystian T. wrócił do prawowitej małżonki, jednak wciąż obiecywał zwrot pieniędzy za dom i działki. Pani Małgorzata znalazła inne poszkodowane.
- Zaczęłam dawać ogłoszenia, ostrzegając inne kobiety. Okazało się, że on niszczył inne kobiety, wystawiał je na portalach erotycznych jako panie do towarzystwa, żeby w razie czego nie zawiadamiały policji – opowiada kobieta.
Pół roku temu do pani Małgorzaty zgłosiła się pani Michalina z Krakowa. Niestety, Krystian T. ją również zdążył oszukać. Mężczyzna miał jej pomóc w otwarciu i prowadzeniu firmy. Nie wiedziała, że założył na nią inną firmę i brał kredyty.
- Było brane od 300 do 700 złotych. Jeśli chodzi o totalne zadłużenie, to około 40 tysięcy złotych. To były wszystkie pożyczki, które można wziąć przez internet. Ja wzięłam tylko dwa telefony komórkowe na firmę i otworzyłam jedno konto. Resztę kont i wszystkie kredyty, które są wzięte, zaciągnął on. Nie miałam dostępu do niczego – mówi pani Michalina.
- Prokuratury naszego okręgu prowadziły i prowadzą postępowania przeciwko Krystianowi T. Najwięcej spaw prowadziła Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu. Były to drobne oszustwa. Został skazany za te czyny na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu. Natomiast prokuratura w Gorlicach prowadziła trzy duże postępowania, które zakończyły się skierowaniem trzech dużych aktów oskarżenia o szereg oszustw, czynów na szkodę różnych operatorów sieci komórkowych – informuje Beata Stępień-Warzecha, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.
Krystiana T. szukamy w jego domu pod Nowym Sączem. Niestety, mężczyzna nie otwiera nam drzwi. Nasza reporterka znajduje go trzy tygodnie później u rodziny koło Stalowej Woli. Niestety, Krystian T. nie chce z nią rozmawiać, a jego wujek wynosi ją z posesji!
- Znalazłam 20-letnią Magdę z Grybowa, dziewczyna ma 20 lat. Ważne jest to, że nie zdążył jej okraść, że nie kupi następnego samochodu – mówi pani Małgorzata.
Podczas realizacji naszego materiału Krystian T. został zatrzymany przez policję na 24 godziny. Wyszedł za kaucją. Ustanowiono dla niego kuratora sądowego. Okazuje się, że mężczyzna oszukiwał nie tylko swoje sympatie. Poszkodowani są też członkowie rodziny jego drugiej żony.
- Mieliśmy wypadek, a on nam odszkodowanie załatwiał. Dałam mu wszystkie dokumenty, zaciągnął na mnie pożyczki. Dowiedziałam się pół roku później, gdy zaczęły mi przychodzić wezwania do sądu. Osobiście wszystko spłaciłam. Byłabym szczęśliwa, gdyby trafił do paki, bo i tak pieniędzy nie odzyskam – mówi Małgorzata H., szwagierka Krystiana T.
- Straciłam wszystko. Chodzi o majątek, o przyszłość dla dzieci. Mam same długi, jego długi. On zniszczył całe moje życie - podsumowuje pani Małgorzata.*
* skrót materiału
Reporterka: Ewa Pocztar-Szczerba