Miał być milion, jest 8 tysięcy odszkodowania!
Michał Kłys 11 lat temu był świetnie zapowiadającym się sportowcem. Niestety, wypadek na obozie sportowym spowodował trwałe kalectwo. Sąd zasądził ponad milion złotych odszkodowania i 3 tysiące miesięcznej renty od organizatora. Jednak Warszawsko-Mazowiecka Federacja Sportu tuż przed zajęciem komorniczym pozbyła się majątku. Prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie.
Od naszego pierwszego reportażu o Michale minął prawie rok. Chłopak wciąż nie może odzyskać zasądzonych mu pieniędzy.
- On przez te 11 lat dostał 8 tysięcy złotych. To jest cała kwota, jaką otrzymał – mówi Krzysztof Kłys, ojciec Michała.
Michał trenował kilka sportów, ale jego największą miłością był rzut młotem. Wyjechał na obóz organizowany przez Warszawsko – Mazowiecką Federację Sportu do Zamościa. Z kolegami z grupy ćwiczyli rzut młotem. Wierzył, że w tej dyscyplinie jest w stanie dorównać najlepszym. Wtedy właśnie doszło do tragicznego w skutkach wypadku.
- On wykonał swój rzut i poszedł po młot. Dziewczyna, która rzucała po nim, nie zwróciła na to uwagi, nie było nikogo, kto by jej powiedział: chwileczkę, ktoś jest jeszcze na rzutni. Trener znajdował się w odległości kilkudziesięciu metrów - mówił Marcin Zalewski, pełnomocnik Michała Kłysa.
Michał został trafiony kulą w skroń. Siła uderzenia była taka, jakby na głowę spadło mu 600 kg. Nie chodzi, nie potrafi samodzielnie jeść i załatwiać podstawowych potrzeb fizjologicznych.
Światełkiem w tunelu jest poprawiający się stan zdrowia Michała. Przeszedł kilka operacji, dzięki czemu ma bardziej sprawną lewą rękę. Ale to nie wszystko.
Krzysztof Kłys, ojciec Michała: Michał po 10 latach zaczął pierwsze słowa mówić. Mało tego, niech pani powie coś do niego po angielsku.
Reporterka: How are you?
Michał: I’m fine, thank you.
Jednak potrzeby finansowe rosną, a Michał wciąż liczy na pomoc dobrych ludzi. Pieniędzy brakuje na wszystko, szczególnie na rehabilitację.
- Dla mnie najważniejszy jest Michał. Najgorsze jest to, że mi zdrowie dokucza. Walczę o to odszkodowanie dla Michała, bo jak mnie zabraknie, to nie wiem, co będzie… rozpacza pan Krzysztof.*
* skrót materiału
Reporterka: Agnieszka Zalewska