Wygrali bój o przedszkole

Małżeństwo z Nowej Iwicznej wygrało sądową batalię o przedszkole. Kiedy ich inwestycja była gotowa do przyjęcia dzieci, pozwolenie na budowę unieważnił wojewoda mazowiecki. Ponieważ budynek przez wiele miesięcy stał pusty, małżeństwo poszło do sądu po odszkodowanie. I wygrało. Błędy urzędników kosztowały podatników prawie milion złotych!

O przedszkole Nutka pięć lata temu zabiegali rodzice blisko 80 dzieci. Placówka nie mogła ruszyć przez protesty dwóch sąsiadów i decyzję wojewody mazowieckiego. Urzędnik unieważnił pozwolenie na budowę przedszkola, które zostało już wybudowane, wyposażone i było gotowe do działania. O sprawie opowiadaliśmy w marcu tego roku.

- Spraw cywilnych, karnych, administracyjnych było ponad 20. Finalnie nie przegrałem żadnej. Już rozumiem, dlaczego mamy kryzys, bo urzędnicy zajmują się bzdurami – mówił w marcu Michał Otręba, współwłaściciel przedszkola.

Po naszej interwencji pod koniec marca tego roku właściciele przedszkola wygrali sprawę o odszkodowanie.

- Odszkodowanie dostaliśmy za to, że przez półtora roku przedszkole stało puste, pomimo że było wykończone, wyposażone i były przyjęte dzieci. Musieliśmy to ogrzewać, doglądać, utrzymywać. Odszkodowanie jest za czas przestoju, za błędną decyzję wojewody mazowieckiego. Mylił się, ale co z tego. Nie poniósł żadnej odpowiedzialności – mówi Michał Otręba, współwłaściciel przedszkola.

Małżeństwo postanowiło przeznaczyć odszkodowanie na kolejną inwestycję. Już znaleźli blisko siedemdziesięcioro małych „inwestorów”.

- Odszkodowanie przeznaczyliśmy na nowe przedszkole, jest w trakcie realizacji. Otwarcie będzie 1 września, zdążymy ze wszystkim – cieszy się Michał Otręba, współwłaściciel przedszkola.*

* skrót materiału

Reporterka: Agnieszka Zalewska

azalewska@polsat.com.pl