Chce zabrać składki i wypisać się z ZUS-u

- Ten system jest niewiarygodny, martwy, źle pomnażający nasze pieniądze – mówi o ZUS-ie Eugeniusz Hnat. 56-letni inżynier powiedział: dosyć. Woli sam zadbać o swoją przyszłość. Żąda zwrotu składek i wypisania z ZUS-u. Czy będzie pierwszym, któremu się to uda?

Eugeniusz Hnat to 56-letni inżynier budownictwa i prywatny przedsiębiorca z Nowogardu w województwie zachodniopomorskim.

- Uzdrówmy ten system, on zabija polską gospodarkę. Dlatego wybrałem drogę potyczki z ZUS-em. Moje pierwsze pisma do ZUS-u z 2009 roku dotyczyły tego, jak pieniądze są gospodarowane. Przewrotnie pytałem, co się dzieje z moimi składami, które co miesiąc  wpłacam do ZUS. Pytałem, czy te pieniądze są bezpiecznie inwestowane, czy są pomnażane wiedząc, że moje pieniądze są wypłacane bieżącym emerytom – opowiada pan Eugeniusz.

- Udzieliliśmy wszelkich informacji, o które pan Hnat pytał, poinformowaliśmy oczywiście o stanie prawnym. My nie inwestujemy składek jako zakład ubezpieczeń – wyjaśnia Karol Jagielski, rzecznik ZUS-u w Szczecinie.

- Wartości pieniędzy na moim koncie nie znam. Szacuję, że jest to suma około 400 tysięcy złotych, bo oczekuję od ZUS-u nie tylko pieniędzy z części emerytalnej, ale również 40 procent z części rentowej – dodaje Eugeniusz Hnat.

- Wprowadzenie powszechnych ubezpieczeń społecznych trudno uznać za rozwiązanie niekonstytucyjne. Obywatele, którzy chcieliby z takiego systemu wystąpić, a byliby dosyć liczni, doprowadziliby do upadku całego systemu – mówi prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista.

Pan Eugeniusz z ZUS-u chce się wypisać i sam zadbać o pieniądze na jesień życia. Twierdzi, że lepiej byłoby, żeby te pieniądze zainwestował w banku.

- Moje oświadczenie był następujące: Z chwilą otrzymania moich oszczędności z ZUS-u, nie będę nic oczekiwał od państwa do ostatnich dni mojego życia, do śmierci – mówi pan Eugeniusz.

ZUS na wypisanie się pana Eugeniusza nie zgodził się, bo z ZUS-u wypisać się nie można - takie jest prawo. Przedsiębiorca postanowił sprawiedliwości szukać w sądzie.

- Ubezpieczony wystąpił do sądu o wypłatę pieniędzy z ZUS-u, jednocześnie chce wystąpić z tego systemu. Sąd będzie badał, czy według ustawy można wypisać się z ZUS-u – informuje  Michał Tomala z Sądu Okręgowego w Szczecinie.

- Ubezpieczenia społeczne należy postrzegać pod kątem zasady solidaryzmu. Niektórzy są pod przymusem systemu, a niektórzy są bardzo chętni, ponieważ są beneficjentami systemu. Trudno sobie wyobrazić, że osoba, która dopłaca do systemu i od systemu nie otrzymuje nic w zamian, z systemu występuje. W takich okolicznościach nie mielibyśmy z czego finansować tych beneficjentów systemu – tłumaczy prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista.

Jeszcze nikomu nie udało się w Polsce z ZUS-u wypisać. Kilka osób już próbowało. Pan Eugeniusz wie, że jest na straconej pozycji, ale przegranej się nie boi. 

- Wspomnę, że nie będę miał z kim przegrać, bo ZUS po prostu zbankrutował i wymaga dofinansowania z zewnątrz – podsumowuje.*

* skrót materiału

Reporterka: Aneta Krajewska

akrajewska@polsat.com.pl