Chciał umówić się z 12-latką na seks
Do redakcji Interwencji zgłosił się mężczyzna, który w Internecie trafił na osobę, chcącą umówić się z małoletnią dziewczynką. Postanowiliśmy zorganizować prowokację. Jak okazało się, tą osobą był 42-letni pracownik kolei. Dzięki redakcji Interwencji, mężczyzna został zatrzymany.
Do redakcji Interwencji napisał pan Łukasz z Wrocławia, który na jednym z portali internetowych znalazł ogłoszenia 42-letnigo mężczyzny. Jak się okazał, szukał on 14-nastoletniej dziewczynki w celach seksualnych.
- Podałem się jako dziewczynka, która ma niespełna 13 lat. Zapytałem, czy mu to nie przeszkadza, że jestem taka młoda, on napisał, że nie. Napisałem do Interwencji, żebyście mi pomogli namierzyć tę osobę – mówi pan Łukasz.
Zdecydowaliśmy, że zorganizujemy prowokację. Podając się za 12-letnią dziewczynkę razem z panem Łukaszem zaczęliśmy korespondować z 42-letnim mężczyzną, zarówno przez sms jak i mail. W pewnym momencie mężczyzna zaproponował dziecku spotkanie. Napisał, że jest kolejarzem, przysłał nawet swoje zdjęcie.
- Był taki napalony. To były propozycje spotkań, dotknięć, wysyłania zdjęć narządów płciowych, propozycje seksu - mówi pan Łukasz.
Mężczyzna napisał, że jest dyspozytorem ruchu pociągów i pracuje na stacji Smardzów Wrocławski. Zaznaczył, że będzie sam w miejscu pracy. Podał, jakimi pociągami z Wrocławia dziewczynka ma do niego dojechać. Opisał także jak będzie ubrany. Po zawiadomieniu Straży Ochrony Kolei sami pojawiliśmy się u niego.
Reporter: Jak pan mógł się tak zachować? Oferować seks?
Cisza.
Reporter: Mamy całą korespondencję, wszystko jest zabezpieczone.
Jak ustaliliśmy, osobą, która usiłowała się umówić z dwunastolatką jest 42-letni mieszkaniec Strzegomia, Mariusz J. Okazuje się, że jest on ojcem ttrzech dorastających synów.
- Oficer dyżurny po otrzymaniu zgłoszenia natychmiast skierował na miejsce policjantów prewencji i kryminalnych. Po przybyciu na miejsce, po tym jak mężczyzn został ujęty przez pracowników SOK, policjanci przejęli zatrzymaną osobę - mówi Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Policjanci przeszukali dokładnie kolejowe pomieszczenie, w którym pracował Mariusz J. Zabrali komputery, telefon oraz liczne płyty zarówno z miejsca pracy jak i jego mieszkania.
- Próbujemy docierać do małoletnich pokrzywdzonych. Mężczyzna na tę chwilę pozostaje w policyjnym areszcie - mówi Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. *
*skrót materiału
Reporter: Artur Borzęcki