Wrocław: zakaz remontu w mieszkaniach socjalnych!

- Mam wrażenie, że miasto nas upadla – mówi Marta Wiśniewska w Wrocławia. Matka trójki dzieci dostała zapuszczone mieszkanie socjalne, którego zabroniono jej remontować! Część prac kobieta zrobiła nielegalnie, bo nie miała ciepłej wody i brodzika. Znalazł się sponsor, który chce wybudować rodzinie toaletę, ale urzędnicy powiedzieli: nie! Podobno takie są przepisy.

Marta Wiśniewska ma 32 lata. Kiedy półtora roku temu rozstała się byłym mężem, przydzielono jej mieszkanie socjalne w starej kamienicy. Dostała 34 metry bez gazu, łazienki, ciepłej wody i z toaletą na półpiętrze. 

- Ogrzewanie jest tylko w jednym pokoju. Jak się pali w piecu, to u dzieci jest gorąco, a ja marznę. Przez toaletę, która znajduje się na klatce schodowej dzieci często chorują – opowiada pani Marta.

Aby zapewnić swoim dzieciom godziwe warunki, kobieta w mieszkaniu socjalnym przeprowadziła remont.

- Nie było brodzika, zrobiłam na swój koszt, wstawiłam drugie drzwi, pomalowałam pokoje, zrobiłam gładzie, założyłam bojler, żeby była ciepła woda. Wszystko nielegalnie, bo na moje prośby o pozwolenia, dostałam odmowy. Urzędnicy twierdzą, że wodę do kąpieli mam grzać na gazie – mówi Marta Wiśniewska.

- Boję się wychodzić do toalety, brama główna nie jest zamykana i chodzą tu obcy ludzie. Okna nie są szczelne i na klatce schodowej jest zimno, a w toalecie nie ma żadnego ogrzewania – dodaje Wiktoria, najstarsza córka pani Marty.

Na dziesięć mieszkań w kamienicy, w której mieszka pani Marta, tylko dwa lokale mają jeszcze ubikację na korytarzu. Kilka miesięcy temu znalazł się sponsor, który chciał zbudować toaletę także w mieszkaniu kobiety samotnie wychowującej córki. Ta wystąpiła do magistratu o pozwolenie.

- I dostałam odmowę. Urzędnicy uzasadnili, że w mieszkaniach socjalnych nie powinno się podnosić standardów – mówi pani Marta.

- Magistrat powinien być wdzięczny, że lokator za własne pieniądze chce polepszyć standard mieszkania, które należy do gminy – zauważa Sylwia Foremna, dziennikarka Gazety Wyborczej we Wrocławiu.

Okazuje się, że kilka lat temu Rada Miasta Wrocławia przyjęła przepis zakazujący dokonywania modernizacji lokali socjalnych przez mieszkańców miasta. Dlaczego? Bo podobno podwyższy to standard mieszkania.

- Dopóki jest ten przepis, to musimy go stosować – mówi Julia Wach z Urzędu Miasta Wrocławia.

Pani Marta utrzymuje rodzinę jedynie z alimentów i zasiłku rodzinnego. Jej najmłodsza córka jest niepełnosprawna. Kilka razy w tygodniu musi przechodzić rehabilitację, dziewczynka ma także indywidualny tok nauczania. Toaleta w mieszkaniu ułatwiłaby im życie.

- Dziewczynka ma zespół Turnera. Musi mieć podany hormon wzrostu. Jest opóźniona ruchowo i psychicznie. Przeszła też operację serduszka – wylicza Sylwia Foremna, dziennikarka Gazety Wyborczej we Wrocławiu.

- W moim przekonaniu brak zgody na wybudowanie toalety w mieszkaniu, jeżeli warunki techniczne na to pozwalają, to złośliwość urzędnicza – uważa Beata Mirska- Piworowicz prezes stowarzyszenia Damy Radę.

Co na to Julia Wach z Urzędu Miasta Wrocławia?

Urzędniczka: Kiedy mieszkanie zostanie zmodernizowane, później, przy opuszczeniu przez rodzinę mieszkania, gmina musiałaby zwracać za koszt modernizacji.
Reporter: To nieprawda. Wystarczy, że podpisze się umowę, że taka rodzina nie będzie żądać zwrotu.
Urzędniczka: Jest taka możliwość.

Postanowiliśmy spytać radnych, co sądzą na temat obowiązującego we Wrocławiu prawa, które sami kilka lat temu uchwalili. I tu niespodzianka. Według nich to urzędnicy źle interpretują przepisy.

- Niech ta pani napisze do urzędu miasta jeszcze raz lub niech się zwróci do mnie. Ja jej pomogę to załatwić. Toaleta nie powinna być żadnym problemem. To nie jest modyfikacja,  mieszkanie musi spełniać cechy normalnego mieszkania – powiedział Jacek Ossowski, przewodniczący Rady Miasta Wrocławia.

- To jest dyskryminacja ubogich osób. Ja rozumiem, że to mieszkania socjalne, ale jeżeli ktoś chce na swój koszt poprawić standard życia, to urzędnicy nie powinni mu zabraniać. Chcemy godnie żyć – mówi pani Marta.*

* skrót materiału

Reporter: Artur Borzęcki

aborzecki@polsat.com.pl