Komendant testerem radarów
Komendant Straży Gminnej w Człuchowie, Krzysztof Bulwan kilka tygodni temu, na ulicach miasta zorganizował nielegalne testowanie fotoradarów. I mimo że nie miał wymaganych uprawnień, zamknął ulicę, wsiadł za kierownicę prywatnego samochodu i trzykrotnie przekroczył prędkość. Samorząd gminny nie widzi żadnego problemu, a policja twierdzi, że doszło do popełnienia przestępstwa.
25 października komendant Straży Gminnej w Człuchowie wraz z pracownikiem gdańskiego Urzędu Miar postanowił dokonać ponownej legalizacji fotoradarów. W terenie zabudowanym szef strażników kilkukrotnie przejeżdżał swoim samochodem z nadmierną prędkością. Zauważył to dziennikarz Tygodnika Człuchowskiego.
- Przejeżdżałem przez miejscowość Stołczno i zauważyłem, że najazdy testowe wykonywał komendant straży gminnej Krzysztof Bulwan. Przyznał się, że jeździł z prędkością od 40 do 140 km/h - mówi Wojciech Piepiorka, dziennikarz Tygodnika Człuchowskiego.
- Mamy informacje, że komendant przekroczył dozwoloną prędkość przynajmniej trzykrotnie. Jeżeli rzeczywiście potwierdzi się, że została przekroczona prędkość, kierującemu będzie groziło 30 punktów karnych i 1500 zł mandatu - mówi Jan Kościuk, Komendant Powiatowy Policji w Człuchowie.
Komendant straży gminnej Krzysztof Bulwan rajd urządził sobie obok szkoły, boiska, świetlicy wiejskiej, przystanków autobusowych oraz domów i skrzyżowań. Na czas rajdowych przejazdów wzdłuż prawie kilometrowej trasy ustawił zaledwie 8 strażników gminnych i zablokował bezprawnie drogę.
- Zachowanie komendanta, który testował legalność fotoradarów swoim samochodem, to bandytyzm na drodze. Droga publiczna nie jest miejscem do testowania radaru - mówi Wojciech Pasieczny, były szef Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji.
Komendant Straży Gminnej kary żadnej nie poniósł. Dlaczego? Bo twierdzi, że przeprowadzał tylko testy. Krzysztof Bulwan nie chciał z nami rozmawiać.
- Nie posiadam informacji, żeby komendant straży gminnej jechał 140 km/h.
Procedury zostały zachowane, bezpieczeństwo zostało zachowane, to wszystko, co mam do powiedzenia - mówi Małgorzata Kłosowska ze Straży Gminnej w Człuchowie.
Człuchów jest jednym z nielicznych miast w kraju, które posiada zarówno Straż Miejską jak i Straż Gminną. Dzięki tym formacjom miejscowość nazywana jest zagłębiem fotoradarów. Usiłowaliśmy porozmawiać z wójtem Człuchowa, który jest przełożonym Krzysztofa Bulwana. On także nie chciał z nami rozmawiać. Jednak swoje stanowisko przedstawił na antenie lokalnego Radia Weekend.
Fragment wywiadu z Adamem Marciniakiem, wójtem, Człuchowa w Radiu Weekend:
„ Na żaden temat z waszym radiem nie rozmawiam. Koniec, kropka. Ja w tym cyrku nie będę uczestniczyć. Nie słucham tego, nie oglądam i mam to w d****! ’’ *
*skrót reportażu
Reporter: Artur Borzęcki