Dziecko nie chce do ojca - 80 tys. zł kary

Pani Karolina samotnie wychowuje 9-letnią córkę. Zeszłoroczne wakacje dziewczynka spędzała z ojcem. Matka twierdzi, że po powrocie córka zaczęła się dziwnie zachowywać, m.in. moczyć w nocy. Dziecko zbadał psycholog Ośrodka Interwencji Kryzysowej i orzekł, że mogło być molestowane. Pani Karolina nie zgadza się na dalsze kontakty ojca z córką. I za to grozi jej 80 tys. zł kary.

Pani Karolina ma 34 lata i mieszka w Szczecinie. Swoją 9-letnią córkę wychowuje sama. Rozwiodła się w 2007 roku. Jak twierdzi, dziecko regularnie widywało się z ojcem. Do czasu…

- Po wakacjach u taty zaczęła się moczyć w nocy. Nie wiedziałam, co z tym zrobić. W końcu trafiłam do Miejskiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej, tam córka została objęta opieką psychologa – opowiada pani Karolina.

- Pani psycholog  po rozmowie z małoletnią stwierdziła, iż możemy mieć tutaj do czynienia z szeroko rozumianym molestowaniem seksualnym – dodaje Artur Siewiorek, pełnomocnik pani Karoliny.

To, co usłyszała od psychologa Pani Karolina, wstrząsnęło nią. Zszokowana postanowiła sprawę zgłosić do prokuratury. W toku śledztwa przesłuchano także psycholog z Ośrodka Interwencji Kryzysowej.

- Złożyłam zawiadomienie do prokuratury po rozmowie z psycholog. Powiedziała, że jeżeli nic nie zrobię, to ona jest zmuszona coś z tym zrobić, a ja odpowiem jako współwinna – opowiada pani  Karolina.

To fragment uzasadnienia o umorzeniu postępowania w prokuraturze:

„B. mówiła o tym, iż podczas wakacji w Egipcie tata, pod pretekstem umycia jej głowy, kąpał się z nią nago. Dziewczynka mówiła też o niewłaściwych zachowaniach ojca podczas mycia jej.”

- Byłemu mężowi pani Karoliny został postawiony zarzut dotyczący szeroko rozumianych innych czynności seksualnych – informuje Artur Siewiorek, pełnomocnik pani Karoliny.

Ojciec nie przyznał się do winy. Śledztwo zostało umorzone. Niestety, nie udało się nam dowiedzieć, czy postanowienie jest prawomocne. Prokuratura przekazała inne informacje adwokatowi pani Karoliny i inne naszej redakcji…

To fragment uzasadnienia o umorzeniu postępowania w prokuraturze:

„Przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa i złożył obszerne wyjaśnienia. J. wyjaśnił, że były takie sytuacje, że spał z dzieckiem w jednym łóżku. Obydwoje spali w piżamach. Wynikały one z warunków mieszkaniowych i próśb dziecka.  Zaprzeczył, aby kąpał się z B.”

- Pod koniec kwietnia 2013 roku postępowanie karne zostało umorzone. Stwierdzono, że pewne zachowania dotyczyły sfery intymnej, ale nie wiązało się to z szeroko rozumianą satysfakcją seksualną podejrzanego i nie możemy mieć do czynienia z przestępstwem – mówi Artur Siewiorek, pełnomocnik pani Karoliny.

- Postępowanie w tej sprawie nie jest prawomocnie zakończone. Prokurator umorzył postępowanie uznając, że brak jest znamion czynu zabronionego. Jednak to postanowienie prokuratora zostało zaskarżone, obecnie sprawa znajduje się w sądzie – powiedziała nam Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik prokuratury.

Prokuratura na czas śledztwa nie zabezpieczyła kontaktów ojca z dzieckiem, co w takich sytuacjach zazwyczaj ma miejsce. Zdesperowana pani Karolina w obawie o dobro córki ograniczyła spotkania z ojcem. Dziś grozi jej za to kara ponad 80 tysięcy złotych

- Ojciec wystąpił o uregulowanie tych kontaktów do sądu. Sąd zagroził matce tym, że jeżeli do tych kontaktów nie będzie dochodzić, będzie musiała uiścić na rzecz ojca kwotę 1000 złotych za każde z takich niedoszłych do skutku spotkań – informuje Michał Tomala, rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie.

- Pani Karolina została postawiona w bardzo ciężkiej sytuacji. Tak naprawdę jej zachowanie było determinowane słowami, które przekazał jej psycholog, że dla dobra dziecka nie powinna umożliwiać ojcu kontaktów z dzieckiem dopóki sprawa karna nie zostanie zakończona – mówi Artur Siewiorek, pełnomocnik pani Karoliny.

W sądzie toczy się kilka spraw pomiędzy rodzicami małej dziewczynki. Każda ze stron, jak twierdzi, próbuje walczyć o dobro dziecka.

To fragment maila od pełnomocnika ojca dziecka:

„W imieniu mojego Mandanta oświadczam, że z uwagi na trwające pomiędzy nim a matką dziecka postępowania sądowe nie będzie on brał osobistego udziału w państwa reportażu.  O tym, że zarzuty te są bezzasadne świadczą materiały znajdujące się w aktach postępowania.”

- On zawsze się mnie pyta, dlaczego nie chcę u niego zostawać na noc. A ja mu to już mówiłam wiele razy i mówiłam to na przesłuchaniu. Oni cały czas mówią, że tu się liczy dobro dziecka. Ale dla mnie tego dobra dziecka nie widać…– mówi córka pani Karoliny.*

* skrót materiału

Reporterka: Martyna Grzenkowicz

mgrzenkowicz@polsat.com.pl