Wieś, której… nie ma

Kostrzewice to wieś-widmo koło Sieradza. Choć położona jest tuż przy ruchliwej drodze, odnalezienie jej przez osobę niezorientowaną graniczy z cudem. Wszystko przez to, że tam gdzie są Kostrzewice, stoi tablica z nazwą wsi Smaszków! Urzędnicy rozdzielili te miejscowości dwa lata temu. Nowego znaku postawić już nie potrafią. Problem z dojazdem ma pogotowie, straż i listonosze.

W latach 50. XX wieku dwie sąsiadujące ze sobą wsie znajdujące się koło Sieradza Smaszków i Kostrzewice połączono w jedno i zaczęto nazywać najpierw Smaszków-Kostrzewice, a potem Smaszków. Dwa i pół roku temu okazało się, że zrobiono to nielegalnie. I w lipcu 2011 roku przywrócono historyczne nazwy.

- To nie jest Smaszków według administracji, to są Kostrzewice. Problem powstał, gdy sporządzano spis powszechny – mówi Jan Skibiński, sołtys wsi Kostrzewice.

- Zgodnie z zaleceniem Głównego Urzędu Statystycznego wracamy do nazw poprzednich. Również Kostrzewice wróciły do historycznej nazwy – dodaje Krzysztof Stępiński, wiceburmistrz miasta i gminy Błaszki.

Kiedy dwa i pól roku temu wsie ponownie podzielono na Smaszków i Kostrzewice, mieszkańcom Kostrzewic wymieniono dokumenty i zmieniono adresy meldunkowe. Jednak przydrożnego znaku z aktualną nazwą miejscowości dotąd nie zamontowano.

- Taka sytuacja paraliżuje życie wsi. W związku ze zmianą adresu trzeba było pozmieniać dowody osobiste, rejestracyjne, adresy firm. Jest problem z pocztą, kurierzy nie mogą trafić, ponieważ Kostrzewice na mapie nie istnieją – mówi Jan Skibiński, sołtys wsi Kostrzewice.

W lutym 2012 roku, czyli dopiero siedem miesięcy od zmiany nazwy miejscowości, Gmina Błaszki wysłała pisma z prośbą o postawienie właściwej tablicy z napisem Kostrzewice do Wydziału Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi. To właśnie ta jednostka może wydać pozwolenie na ustawienie znaku z poprawną nazwą miejscowości.
 
Urząd Miasta i Gminy Błaszki wysłał do Urzędu Marszałkowskiego szkic ze współrzędnymi, gdzie powinny stanąć tablice z nazwą Kostrzewice i gdzie przesunąć znaki z nazwą Smaszków. Ten jednak stwierdził, że gmina powinna dostarczyć projekt organizacji ruchu. Wymiana pism trwa już dwa lata, a znaków jak nie było, tak nie ma.

- Sam szkic to nie jest projekt organizacji ruchu. Wystarczy dodać opis techniczny, co jest podstawą zmian, cel, jaka jest charakterystyka ruchu… Do tego muszą być dwie opinie: zarządu dróg i policji – tłumaczy Barbara Walczak, naczelnik Departamentu Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi.

- Trwają przepychanki administracyjne z zarządcą drogi co do miejsca i sposobu postawienia tablicy Kostrzewice. My nie mamy wątpliwości, gdzie ma stać – mówi Krzysztof Stępiński, wiceburmistrz miasta i gminy Błaszki.

Kilka tygodni temu w domu państwa Burdelaków w Kostrzewicach przytomność straciła 86-letnia pani Janina. Wezwano pogotowie. Karetka przyjechała dopiero po prawie trzech kwadransach. Dlaczego? Ponieważ ratownicy nie potrafili trafić do miejscowości. Staruszka cudem przeżyła.

- Wezwaliśmy karetkę pogotowia, a oni pojechali w inne miejsce, kilka kilometrów w bok –opowiada Mirosław Burdelak.

- Mnie też nie mogli znaleźć, dwa miesiące temu udar miałem – mówi Józef Melka, mieszkaniec wsi Kostrzewice.
W Kostrzewicach mieszka ponad sto osób. Okazuje się jednak, że mało kto wie o tej miejscowości. Nie ma jej na strażackich mapach.

- Po informacji od was było duże zdziwienie. Sprawdzaliśmy na mapach i na większości taka miejscowość nie pojawia się. Brak tablicy i złe oznakowanie może doprowadzić do czyjejś śmierci lub kalectwa, bo nie dojedziemy na czas – mówi  Paweł Olejnik z Państwowej Straży Pożarnej w Sieradzu.

- Kiedy powstanie projekt organizacji ruchu? Nie wiem, ile to potrwa. Jeżeli gmina powie, że nie jest wstanie sporządził odpowiedniej dokumentacji, to my sami to zrobimy i dopiszemy ten opis– powiedziała Barbara Walczak, naczelnik w Departamencie Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi.

Okazuje się, że jest jeszcze jedna nazwa… Rozmawiamy z sołtysem Janem Skibińskim:

Reporter: Za panem jest przystanek autobusowy. Smaszków czy Kostrzewice?
Sołtys: Ani Smaszków, ani Kostrzewice tylko „Kwasków na żądanie”. Nazwa określa jeszcze inną miejscowość, która się mieści kilka kilometrów w drugą stronę. To sąsiednia wioska. *

* skrót materiału
 
Reporter: Artur Borzęcki

aborzecki@polsat.com.pl