Nowy wózek od widza Interwencji!

O takich historiach szczególnie chcemy opowiadać. Dzięki pomocy widzów Interwencji zmienia się życie 16-letniego Roberta Todorowskiego. Jego historię pokazaliśmy pod koniec stycznia. Chłopiec cierpi na porażenie mózgowe, od lat nie był rehabilitowany, nie miał również odpowiedniego wózka inwalidzkiego. Nasi widzowie ruszyli z pomocą!

- To jest ogromna pomoc dla Roberta. Zawdzięczamy ją telewizji, bo wcześniej nikt nie wiedział, że on istnieje. W życiu bym nie pomyślała, że ktoś wyłoży 3 tys. zł na ten wózek! Radość jest ogromna - mówi Jolanta Godzieba, mama Roberta.

Przypomnijmy. 16-letni Robert Todorowski z Wielodróży choruje na porażenie mózgowe. Ma rozszczep kręgosłupa. Z rehabilitacji nie korzystał od lat.

- Do 7-8 lat przeważnie przebywaliśmy w szpitalach. Później po prostu wróciliśmy do domu. Jak przyjeżdżał Caritas, to dziecko miało zapewnioną rehabilitację. Problem zaczął się, gdy Narodowy Fundusz Zdrowie przestał za nią płacić – opowiadała pod koniec stycznia pani Jolanta, mama Roberta.

Robert ma zalecaną stałą rehabilitację. Jednak nawet dowożenie chłopca do oddalonego kilkanaście kilometrów szpitala jest wydatkiem, który przekracza budżet jego rodziny.

- Zawsze jakoś tam sobie radziłam, ale teraz ta choroba tak się posunęła, że on jest strasznie zdeformowany i bardzo cierpi. To jest taki płacz, że nie można tego słuchać – rozpaczała  Jolanta Godzieba, mama Roberta.

Chłopiec nie wyjeżdża nawet na wakacyjne turnusy rehabilitacyjne, ponieważ nie miał odpowiedniego wózka inwalidzkiego. W domu pieniędzy brakuje na wszystko. Od lat mama Roberta stara się uzyskać dofinansowanie do łazienki.

- Teraz kładę go na wersalkę, podstawiam miskę i najpierw jedną połowę myję, a potem drugą. To jest dziecko leżące, musi być zadbane – opowiadała pani Jolanta Godzieba.

Jednak widzowie Interwencji nie zawiedli. Niedługo po emisji naszego programu, pani Jolanta odebrała telefon od widza, który postanowił sfinansować zakup specjalnego wózka leżakowego dla chłopca.

- Jakbym wyjechała na taki wyjazd rehabilitacyjny, to taki wózek jest podstawą. Teraz, z tym wózkiem, mamy naprawdę szerokie pole do popisu, możemy wszystko. Jak będziemy jechać do lekarza, to nie będę musiała go kawał drogi nieść. Wózek był najważniejszy. Jest to dla nas wielka pomoc i radość ogromna. Zawdzięczamy to Interwencji, że pokazała Roberta w telewizji i panu Krzysztofowi, który zapłacił za wózek – mówi pani Jolanta.
 
A to nie koniec! Dzięki pomocy widzów Interwencji, Robert ma również szansę na rehabilitację w domu i remont.

- Konkretną pomoc zaoferował prezes jednego z lokalnych banków. Obiecał, że sfinansuje remont łazienki – informuje Ewelina Kisiel, dziennikarka Tygodnika Przasnyskiego.

- Zadzwonił pan Piotr z Londynu. Powiedział, że dobrze mu się powodzi i zorganizuje pomoc dla Roberta. Ja nigdy w życiu nie dostałam żadnej pomocy, sama musiałam o wszystko się troszczyć. W ciągu niecałego miesiąca dostaliśmy z Robertem więcej, niż przez całe życie – mówi wzruszona pani Jolanta.*

* skrót materiału

Reporterka: Milena Sławińska

mslwinska@polsat.com.pl