Wyrzucili z wojska 2 tygodnie przed emeryturą!

Zawodowy żołnierz został zwolniony z wojska na dwa tygodnie przed dniem, kiedy mógł przejść na emeryturę. Paweł Oleszczuk przez niemal 16 lat narażał życie dla kraju. Twierdzi, że jego problemy zaczęły się, gdy popadł w konflikt z dowództwem. Dziś próbuje utrzymać rodzinę z 900 zł renty.

38-letni Paweł Oleszczuk przez prawie 16 lat był zawodowym żołnierzem. Odbył 3 misje w Iraku i 3 w Afganistanie. Jednak jego kariera wojskowa skończyła się, gdy uznano, że na żołnierza już się nie nadaje. Pan Paweł mówi, że powodem wyrzucenia go mogły być konflikty z dowództwem.

- Kiedy chciałem jechać na turnus rehabilitacyjny, powiedział mi w cztery oczy: co ty odp…. Jedziesz sobie na leczenie k...? Nigdzie nie jedziesz! A jak pojedziesz, to cię wyp… z roboty – opowiada  Paweł Oleszczuk.

- Wersja jednostki jest taka, że z żołnierzem były problemy wychowawcze, był konsultowany, został skierowany na komisję – twierdzi major Sylwester Tabaka z 9. Pułku Rozpoznawczego w Lidzbarku Warmińskim.

W 2011 roku psycholog wojskowa wystawiła panu Pawłowi opinię, z której wynika, że żołnierz pije oraz znęca się nad żoną i dwojgiem swoich dzieci. Dla Oleszczuka i jego żony to był wstrząs.

- Nie ma żadnej przemocy. Jak można tak napisać bez sprawdzania, rozmowy ze mną? Skoro byłam bita, maltretowana, to dlaczego do mnie nie zadzwoniono, nie spytano, jak się czuję? – pyta pani Aneta, żona Pawła Oleszczuka.

- Nie będę poważał tej opinii, to jest suwerenna decyzja psychologa. Sama opinia była dokumentem pomocniczym, aby skierować pana Oleszczuka na komisję – mówi major Sylwester Tabaka z 9. Pułku Rozpoznawczego w Lidzbarku Warmińskim.

A komisja lekarska zdecydował o zwolnieniu pana Pawła z wojska. O wspominaną opinię psychologiczną pytamy innego psychologa, który zna specyfikę służb mundurowych. Nie ukrywa swoich wątpliwości.

- Psycholog tak daleko się posunęła w opisie sytuacji rodziny, a tak niedaleko wyszła poza swoje biurko. Nie można powiedzieć: facet bije żonę, a o 15.30 umyć filiżankę po kawie i iść do domu. Na tym się nie kończy rola psychologa ani sygnalizowanie takich patologii rodzinnych – mówi Robert Szmarowski, psycholog i bloger.

Paweł Oleszczuk, który dziś jest bezrobotny, został zwolniony 2 tygodnie przed dniem, kiedy mógłby przejść na żołnierską emeryturę. Czy nie można było zaczekać tych dwóch tygodni?

- Dowódca jednostki odpowiada za wszystkich żołnierzy w jednostce. Żołnierze mają dostęp do broni, do środków bojowych. Procedury są takie, że musi zapewnić bezpieczeństwo wszystkim żołnierzom – twierdzi major Sylwester Tabaka z 9. Pułku Rozpoznawczego w Lidzbarku Warmińskim.

- Nie ma przeszkód w przepisach, żeby człowiekowi, który całe swoje dorosłe życie poświęcił ojczyźnie, dać te dwa tygodnie – uważa Robert Szmarowski, psycholog i bloger.

Zamiast emerytury Paweł Oleszczuk ma na życie 900 złotych renty. Dziś rodzina byłego żołnierza tonie w długach i funkcjonuje dzięki wsparciu pomocy społecznej.

- Za trzy misje dostałem Gwiazdę Iraku (odznaczenie - przyp. red.) Tak naprawdę nikt nie podziękował mojej żonie za to, co przeszła. A wszystko zawdzięczam jej – mówi pan Paweł.

- Mój mąż powiedział, że wolałby zginąć na misji, chociaż dzieci rentę by miały – dodaje  pani Aneta, żona Pawła Oleszczuka.*

* skrót materiału

Reporter: Michał Bebło

mbeblo@polsat.com.pl