Milionowa dotacja dla prezes zablokowana

Prezes Stowarzyszenia, które rozdziela środki unijne założyła własną fundację i wystąpiła o milion złotych dotacji. Zupełnie nie przeszkadza jej, że zabiega o pieniądze w instytucji, którą sama kieruje! Po naszym reportażu urzędnicy skontrolowali Stowarzyszenie. Efekt? Prezes dotacji nie otrzyma. Ze środków skorzystają inni.

Sprawę rozdziału funduszy unijnych przez Stowarzyszenie Partnerstwo dla Doliny Baryczy w Miliczu pokazywaliśmy w grudniu 2013 roku. Prezes tego stowarzyszenia - Inga Demianiuk-Ozga - wystąpiła o milion zł dla swojej fundacji. Czyli sama do siebie.

- Nie ma żadnej sprzeczności w tym, żebym nie mogła w czasie wolnym napisać takiego wniosku. Prawa nie złamałam, stosuję się do reguł, które są przyjęte w stowarzyszeniu - mówiła w grudniu Inga Demianiuk-Ozga, prezes Stowarzyszenia Partnerstwo dla Doliny Baryczy.

Po naszym reportażu Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wszczęło kontrolę. Okazało się, że fundacja pani prezes nie mogła starać się o dotację, bo została zarejestrowana na dzień przed ogłoszeniem wyników konkursu.

- W momencie, kiedy wniosek był składany przez fundację, ona nie miała osobowości prawnej. Według nas nie ma podstaw, aby ten wniosek mógł być poddany ocenie merytorycznej - tłumaczy Paweł Czyszczoń z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.

- Nie mam wpływu na tryb rejestracji w Krajowym Rejestrze Sądowym, można powiedzieć, że to po prostu zbieżność dat - twierdziła w grudniu Inga Demianiuk-Ozga, prezes Stowarzyszenia Partnerstwo dla Doliny Baryczy.

- Te wymogi formalne były podnoszone, byliśmy zdziwieni, że samo stowarzyszenie nie wyłapało tej niezgodności z wymogami formalnymi - mówi Paweł Wybierała, burmistrz Milicza.

O dotację na remont dachu XVIII-wiecznego kościoła starała się parafia w Cieszkowie. Pieniądze były przeznaczone na ten cel, ale Stowarzyszenie, kierowane przez panią prezes, odmówiło dotacji. Po naszej wizycie parafia jednak otrzymała fundusze.

- 31 stycznia Urząd Marszałkowski oznajmił mi, że znalazło się 165 tys. zł. Po państwa wizycie projekt zaczął się wpisywać w cele programu realizowanego przez Stowarzyszenie. Ja się bardzo cieszę. Chcemy odrestaurować jeden z bocznych ołtarzy - mówi ks. Leonard Wilczyński, proboszcz parafii w Cieszkowie.

W puli Stowarzyszenia został milion złotych. Będzie on rozdzielony pomiędzy kolejnych na liście. Ośrodek Sportu i Rekreacji w Miliczu już trzy razy występował po dotację i nie dostał ani złotówki. Teraz ma to się zmienić. Pieniądze pomogą zmodernizować miejscowe kąpielisko.

- Ono powstało w 1970 roku i jest jednym z największych na Dolnym Śląsku. To jest hektar lustra wody, czystej, uzdatnionej, kontrolowanej przez sanepid. Tutaj w ciągu jednego weekendu potrafiło przyjść kilka tysięcy ludzi. Bez takiego kąpieliska trudno sobie wyobrazić sobie Milicz i ziemię milicką, jako miejsce do którego przyjeżdżają turyści - mówi Sławomir Jachimowski, prezes Ośrodka Sportu i Rekreacji w Miliczu.*

* skrót materiału

Reporterka: Małgorzata Pietkiewicz

mpietkiewicz@polsat.com.pl