Dom pusty - kuzyni nie pozwalają zamieszkać

Nie ma jak rodzina… 18-letni Damian wraz z mamą Adrianną i 6-letnim bratem mieszka kątem u znajomej, która przygarnęła ich z ulicy. Rodzina mogłaby zamieszkać w opustoszałym dom po babce pani Adrianny. Na to jednak nie godzą się kuzyni. Uważają oni, że najpierw powinna odbyć się sprawa spadkowa.

Damian Mazurkiewicz ma osiemnaście lat. Mieszka ze swoją matką, 41-letnią panią Adrianną i 6-letnim bratem w miejscowości Łukawa niedaleko Sandomierza.  Niestety, życie Damiana już od dzieciństwa było pełne przeżyć, o których dziś chciałby zapomnieć

- Od kiedy pamiętam, to ojciec mnie bił. Wracałem ze szkoły, to dostawałem, nie wiem za co. Wiele razy byłem bity i kopany. Ojciec pił. Raz rozbił mi butelkę na głowie, miałem szwy – wspomina Damian.

Jak twierdzi Damian, jego ojciec Grzegorz znęcał się nad nim. Pił i bił syna od zawsze.

- Nienawidzę go i nie chcę znać – mówi 18-latek.

- Zaczął pić i było coraz gorzej,. Bardzo nie lubił Damiana, bo do czwartego roku życia go nie wychowywał. Uważał, że to nie jest jego dziecko.
Sądownie jest uznane, że Damian jest synem konkubenta – mówi Adrianna Jakubowska, matka Damiana.

Damian, wraz bratem oraz matką wyprowadzili się z domu pana Grzegorza. Tułali się po wynajętych mieszkaniach.

- Źle się z tym czuję, nie ma jak pokazać się znajomym? – mówi Damian.

18-latek wraz z matką chciał wprowadzić się do pustego domu po babce pani Adrianny. Dziś prawo do majątku mają dwie żyjące ciotki pani Adrianny i ona sama. Niestety, ciotki nie chcą wpuścić pani Adrianny i jej dzieci do pustego domu.

- Nigdy nas tam nie chciały, matki mojej tak samo – rozpacza pani Adrianna.

- To stoi puste, nikt z tego nie korzysta. Jeszcze dwa, trzy lata i w końcu to się zawali – dodaje Damian.

Rodzina zamieszkała u znajomej. Gdyby nie jej pomoc, Damian, jego mama i brat mieszkaliby na ulicy.

- Ja też korzystam z pomocy społecznej, mam 600 złotych zasiłku, ale szkoda mi ich. Znamy się tyle lat, dlaczego miałam ich nie przyjąć – mówi pani Renata.

Próbujemy porozmawiać z rodziną pani Adrianny. Niestety, kuzyni nadal nie chcą, by kobieta mieszkała w domu po babce.

Reporterka: Państwo chcecie, żeby najpierw uregulować wszystko prawnie albo pospłacać się, tak?
Kuzyn pani Adrianny: Sprawę sądową najlepiej założyć.
Reporterka: Użytkuje pan tę ziemię?
Kuzyn: Tak.
Reporterka: Czyli ma pan zysk. Dlaczego pan użytkuje ziemię, skoro sprawa majątkowa nie jest uregulowana?
Kuzyn: No, bo jak? Ma stać odłogiem?
Reporterka: Czyli dom może się walić, pani Adrianna nie może się do niego wprowadzić, bo jest sprawa sądowa, ale pan użytkuje ziemię? Tego nie rozumiem.

- W razie braku zgody, będzie trzeba złożyć odpowiedni związek w sądzie. Może się okazać, że to postępowanie będzie trwało latami – mówi Iwona Kusio-Szalak, radca prawny.

Dziś sytuacja jest bardzo trudna. Matka Damiana i jego młodszy brat na jakiś czas, mają zamieszkać w domu samotnej matki. Damian jest dorosły, więc z rodziną zamieszkać najprawdopodobniej nie będzie mógł. Co stanie się z chłopakiem dalej, nie wiadomo.*

* skrót materiału

Reporterka: Żanetta Kołodziejczyk-Tymochowicz

interwencja@polsat.com.pl