Powstrzymać eksmisję 80-latka
Ryszard Chmielewski z Warszawy zadłużył mieszkanie, bo przez wiele lat nie dostawał emerytury. Na początku roku 80-latek otrzymał jednak z ZUS-u około 20 tys. zł wyrównania. Pieniądze natychmiast wpłacił na konto spółdzielni. Teraz, gdy dostaje emeryturę, regularnie płaci czynsz. Mimo to, spółdzielnia czekać na resztę długu nie zamierza. Przed panem Ryszardem eksmisja, trzy miesiące w noclegowni, a potem bezdomność.
Pan Ryszard mieszka w lokalu spółdzielczym należącym do Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej. „Praga”. Schorowany mężczyzna od lat nie dostawał emerytury z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. To spowodowało, że zadłużył mieszkanie na 68 tys. zł.
- Wielokrotnie ZUS przekazywał świadczenie, a pan Ryszard go nie odbierał, więc emerytura była wstrzymywana. Zakład Ubezpieczeń Społecznych przesłał pismo do ośrodka pomocy społecznej z informacją, że świadczeniobiorca z niewyjaśnionych przyczyn nie odbiera świadczenia - informuje Aleksandra Jamrozy z II Oddziału ZUS-u w Warszawie.
Na początku tego roku pan Ryszard otrzymał wyrównanie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych - około 20 tys. zł. Całą kwotę wpłacił na poczet zadłużenia w spółdzielni. Mimo to, mężczyzna otrzymał nakaz eksmisji do noclegowni.
- Potem zacząłem płacić normalny czynsz, ale to nie pomogło. Oni mieli już przygotowaną eksmisję. Będzie kiepsko. Ja tam mogę być tylko 3 miesiące, a później muszę wybyć, ale pod innym względem będzie źle, bo wiadomo, jacy tam ludzie mieszkają - mówi pan Ryszard.
- Wyrokiem sądu nie został przyznany mu lokal zastępczy, jakim cudem? On za chwilę kończy 80 lat - dodaje Agnieszka Kępka z Komitetu Obrony Lokatorów.
Pan Ryszard nie do końca zdaje sobie sprawę z sytuacji, w jakiej się znalazł. Nie ma rodziny. Na pomoc ze strony pracowników ośrodka pomocy społecznej nie mógł liczyć. Dlaczego? O tym chcieliśmy porozmawiać z Marzeną Bielawską, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej na Targówku w Warszawie.
Reporter: Dlaczego pan Ryszard dostał tylko raz zasiłek celowy i żaden pracownik socjalny się nie interesował później jego sytuacją?
Kierownik: Powiem pani tyle. My się interesowaliśmy sytuacją tego pana. Mam nadzieję, że pan tego nie nagrywa, bo nagrywanie bez zgody osoby zainteresowanej… Nagrywa pan to?
Operator kamery: Tak.
Kierownik: Ja nie wyraziłam zgody na nagrywanie. Do widzenia państwu.
Reporterka: Ale jest pani pracownikiem publicznym…
Kierownik: Do widzenia! (zamyka się w swoim gabinecie).
Na 22 maja tego roku zaplanowana była eksmisja komornicza pana Ryszarda. Mężczyzna nie rozumiał, co się dzieje. Nie zdążył nawet się spakować. Byliśmy obecni podczas próby wykonania eksmisji:
Reporterka: Pan Ryszard wpłacił wyrównanie i chce spłacać swój dług, dlaczego chcecie go stąd eksmitować?
Maciej Kurek, kierownik działu windykacji Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej „Praga”: Za wieloletnie zaległości!
Protestująca: Ale jest wpłata 20 tys. zł.
Maciej Kurek, RSM: Nic mi o tym nie wiadomo!
Rozmowa Macieja Kurka, kierownika Robotniczej Spółdzielni Robotniczej z komornikiem:
Maciej Kurek, RSM: No, przystępujemy do czynności!
Julian Banachowicz, komornik: Ale jak?
Reporterka: Niech pan się wstrzyma te 3 dni, co panu zależy?
Maciej Kurek, RSM: Ponownie mówię! Czy w ciągu 3 dni znajdzie się 68 tys. zł na spłatę tych zaległości?
Reporterka: Ale możemy o tym negocjować u prezesa, a nie z panem?
Maciej Kurek, RSM: To jedźcie do prezesa!
Po kilku godzinach prób zatrzymania eksmisji, komornik sądowy zdecydował się wstrzymać ją pod warunkiem zgody władz spółdzielni. Pojechaliśmy z kamerą do prezesa Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej „Praga”.
- Wystąpimy do komornika o zawieszenie postępowania i odłożenie eksmisji, ale mam nadzieję, że szybko dojdziemy do porozumienia, bo tylko pod tym warunkiem, że państwo przedstawią nam realną szansę spłaty tego zadłużenia, odstąpimy od eksmisji - powiedział Andrzej Półrolniczak, prezes Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej „Praga” w Warszawie.
- Jestem szczęśliwy - mówi pan Ryszard.
Reporterka: Tylko teraz pan musi płacić, pamięta pan?
Pan Ryszard: Od 1 stycznia płacę.
Reporterka: I teraz regularnie będzie trzeba.
Pan Ryszard: A jak nie dostanę z ZUS-u pieniędzy? Coś takiego może wyniknąć.
Reporterka: To musi się pan zwrócić do ludzi, którzy panu dzisiaj pomagali.
Pan Ryszard: Będę się zwracał, na pewno.*
* skrót materiału
Reporterka: Klaudia Szumielewicz