Zastraszony przez lokatorów
Pan Czesław Łuszcz z Bukowska kilka lat temu wynajął część swojego domu małżeństwu z sąsiedniej wsi. Państwo D. mieli mieszkać tylko rok. Kiedy rok minął, zamiast wyprowadzić się, zajęli cały dom i budynki gospodarcze, a pana Czesława zaczęli zastraszać. Pan Czesław swój majątek przepisał siostrze, która też nie może pozbyć się lokatorów.
W Bukowsku małej miejscowości niedaleko Sanoka mieszka Czesław Łuszcz. 58 -letni mężczyzna jest samotny. W gospodarstwie, w którym pracował 40 lat, stoją dwa domy. W jednym mieszka pan Czesław, drugi stał pusty. Pewnego dnia przyszedł do niego Jacek D. i chciał wynająć kilka pomieszczeń w pustym domu.
- Dowiedzieli się, że wujek sam tutaj mieszka, że ma jakiś majątek i sobie zaplanowali go przejąć. Takie jest moje zdanie - mówi Adam Kendryna, siostrzeniec pana Czesława.
Pan Czesław wynajął dwa pokoje i łazienkę w tym domu. Lokator i jego żona nie dotrzymali umowy najmu, jaką zawarli z właścicielem gospodarstwa. Za mieszkanie płacili co kilka miesięcy. Kiedy pan Czesław wręczył im wypowiedzenie najmu, zaczęły się problemy. Lokator z żona zajęli cały dom.
- Mało tego, że zajął cały dom. Zajęli garaże, podwórko, zwozi tu złom. Od 3 lata nie można korzystać ze stodoły. Na złość wszystko mu robią. Od 2 lat nie ma wody w domu, w nocy mu petardy puszczają, a to parapet mu ściągnął z okna - mówi Helena Wójtowicz, siostra pana Czesława.
W ciągu tych kilku lat pan Czesław podupadł na zdrowiu. Zaczął chorować na serce, dlatego wszystko przepisał swojej siostrze - pani Helenie. Od 4 lat pan Czesław i jego siostra nie mogą wejść do swojego domu, bo lokatorzy nie chcą ich wpuścić.
Jacka D. zastaliśmy kilka kilometrów dalej w domu, który jest jego własnością. Niestety, nie odpowiedział na pytanie, kiedy zamierza się wyprowadzić z domu pana Czesława.
Reporter: Dlaczego nie chce pan się wyprowadzić z domu?
- Szukacie tanich aktorów? – pyta Jacek D.
Reporter: My nie szukamy aktorów. Dlaczego pan się nie wyprowadzi z domu?
- To wszystko, co mam do powiedzenia –odpowiada Jacek D.
Pani Helena i pan Czesław chcą pozbyć się niechcianych lokatorów, i wyremontować dom. Sprawa trafiła do sądu, mają nadzieję, że tym razem to rozwiąże sytuację.
- Już nie ma gdzie szukać pomocy. Myśleliśmy, że jak trafi do sądu, to sprawa skończy się eksmisją i będzie spokój. Jednak nie widać końca, nie wiadomo, kiedy to się skończy – mówi pani Helena. *
*skrót reportażu
Reporterka: Angelika Trela