Wojna sąsiadów. Zamurują okna

Kuriozalna decyzja urzędników. Państwo Nowakowie z okolic Opola muszą zamurować w swoim domu pięć okien, bo stoi on za blisko budynku sąsiada. Ten budynek to niewielki, tzw. szopo-garaż. Urzędnicy uznali, że okna stwarzają zagrożenie pożarowe. Inaczej sądzą strażacy. Jak rozwiązać problem? Pomysł urzędników powala. Nowakowie mają zamurować okna i wystąpić o zgodę na ich ponowne wybicie.

Decyzję o zamurowaniu okien w domu Antoniego i Małgorzaty Nowaków wydał powiatowy inspektor nadzoru budowlanego z Krapkowic. Zrobił to na wniosek sąsiada małżeństwa - Józefa K. Mężczyźnie przeszkadzają okna, bo wychodzą wprost na jego budynek gospodarczy, tak zwany szopo-garaż, oddalony od domu Nowaków o około półtora metra.

- Okna kuchni, pokoju, dwóch łazienek i korytarza. Wszystkie pięć do zamurowania – mówi Antoni Nowak.

Państwo Nowakowie dom wybudowali w 1976 roku. Jak twierdzą, 6 lat później ich sąsiad Jozef K. wybudował nielegalnie tuż obok nich szopo-garaż. Kiedy zalegalizował swoją samowolę, to napisał donos do inspektora budowlanego.

- Jak wyczyścił papiery, to mnie zakapował w 2004 roku. To draństwo i świństwo. I to się ciągnie 10 lat. A ile straciłem pieniędzy, nerwów… - mówi Antoni Nowak.

Inspektorzy budowlani najpierw umorzyli postępowanie, ale Józef K. zaskarżył decyzję do sądu administracyjnego, a ten cofnął sprawę do ponownego rozpatrzenia. Kiedy sprawa ruszyła na nowo, urzędnicy kazali zamurować pięć okien. Dlaczego? Ponieważ znajdują się zbyt blisko drugiego budynku.

- Problem dotyczy lokalizacji obiektu z otworami okiennymi, w odległości od sąsiedniej granicy. Ta odległość jest mniejsza niż 4 metry. To stwarza zagrożenie pożarowe – twierdzi Mirosław Szozda z Powiatowego Nadzoru Budowlanego w Krapkowicach.

Trzy lata temu pana Antoniego ukarano 2 000 zł grzywny za to, że nie zamurował okien. Teraz urzędnicy postanowili, że sami w asyście policji wejdą na posesję Nowaków i zlikwidują okna. Koszami za tą akcję chcą obciążyć właściciela domu.
 
Nowakowie dysponują opiniami kilku rzeczoznawców oraz stanowiskiem Państwowej Straży Pożarnej. Ekspertyzy te są odmienne od stanowiska inspektorów budowlanych.

- Jesteśmy upoważnieni do tego, żeby wydawać odstępstwa od przepisów. W tym przypadku wpłynęła do nas opinia z ekspertyzą. Stwierdziliśmy, że nie ma zagrożenia pożarowego dla budynku gospodarczego i domu Nowaków. Okna mogą pozostać – mówi Leszek Chimowicz z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.

- Dokument straży pojawił się grubo po naszej decyzji. W momencie jej wydawania, tego dokumentu nie było – tłumaczy Mirosław Szozda z Powiatowego Nadzoru Budowlanego Krapkowicach.

Józef K. nie chciał zgodzić się na rozmowę przed kamerą. Aby nie dać się sfilmować, zamknął nawet w swoim domu naszego reportera. 
 
Co ciekawe Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego podaje zupełnie inny powód wydania decyzji w sprawie zamurowania okien, niż powiatowy inspektor. Twierdzi, że okna zostały wykonane samowolnie, dlatego muszą zostać zlikwidowane.

- Nie jest kwestą zagrożenie pożarowe, ale legalność wykonania okien. W dokumentacji jest wzmianka o samowolnym wykonaniu okien – mówi Krystian Walkowiak, Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Opolu.

Zaprzecza temu urzędnik z powiatowego nadzoru budowlanego.

- Pan Nowak dostał pozwolenie na budowę budynku z tymi oknami. One były od samego początku – mówi Mirosław Szozda z Powiatowego Nadzoru Budowlanego w Krapkowicach.

Jak udało nam się ustalić, jeśli Nowakowie zamurują okna, będą mogli wystąpić o zgodę na ich… ponowne wybicie. I wszystko wskazuje na to, że ją otrzymają. 

- Muszą zamurować okna i otrzymać pozwolenie na ich wykonanie. Dopóki ustawodawca nie zmieni prawa, tak będzie się działo – mówi Krystian Walkowiak, Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Opolu.

- Tu odgrywają rolę stosunki sąsiedzkie. Drugie, bliźniacze postępowanie prowadzone jest u tego sąsiada. Tenże sąsiad, któremu przeszkadzają okna Nowaków, ma podobną sytuację z drugiej strony z innym sąsiadem – mówi Mirosław Szozda z Powiatowego Nadzoru Budowlanego w Krapkowicach.*

* skrót materiału

Reporter: Artur Borzęcki

aborzecki@polsat.com.pl