Barak socjalny: wiaderko i miska zamiast toalety!

- Żyjemy jak zwierzęta, gorzej! – grzmi Roman Sobierajski, mieszkaniec baraku socjalnego na obrzeżach Konina. W nieocieplanym budynku kilkanaście osób żyje bez łazienki i bieżącej wody! Do mycia lokatorom służy miska, a do załatwiania było… wiaderko. Tuż przed przyjazdem telewizji miasto postawiło dwa.. toi toje. Wstyd!

- Żeby wody nie mieć w domu? Na wiaderko siadać? To jest śmiechu warte - mówi Danuta Grabowska, mieszkanka baraku socjalnego.

Do mieszkań socjalnych na obrzeżach Konina z różnych przyczyn trafiają ludzie po wyrokach eksmisyjnych. By uchronić się przed noclegownią dla bezdomnych, wybierają barak socjalny.

- Nie ma toalety, nie ma jak się wykąpać ani wyprać. I wszystko ręcznie. W zimie to tu jest taka wilgoć, że nie idzie wytrzymać, bo śmierdzi – żali się Roman Sobierajski, mieszkaniec.

- Nie mam gdzie się umyć. Włosy, głowę to nad miską, ale resztę ciała? Tyłek i co inne? No jak? – pyta Jan Cichocki.

- W mieszkaniach jest masa prusaków, mieszkania są zarobaczone. Na własny koszt  robiliśmy dezynfekcję. To jest obora! Tylko tyle, że człowiek ma dach nad głową – dodaje Zenon Płuciennik.

Pomimo trudnych warunków, lokatorzy baraku starają się godnie żyć. Mimo złego stanu sanitarnego i budowlanego, mieszkańcy remontują lokale za własne pieniądze. Wszyscy utrzymują się z pomocy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Koninie. Część zarabia dorywczo.

- Jak się coś znajdzie, to się idzie i pracuje. A jak nie ma, to człowiek kombinuje, by dorobić, te 10, 20 czy 30 zł – mówi Roman Sobierajski.

- Żyjemy tylko dzięki opiece społecznej. Mało daje, ale gdyby nie ona, to byśmy zdechli z głodu – dodaje Zenon Płuciennik.
Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Koninie pozostaje niewzruszone na prośby mieszkańców o polepszenie warunków życiowych. Podczas realizacji reportażu po raz pierwszy osobiście na kontrolę przyjechał Jarosław Derdziński, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.

Prezes: Robimy co możemy. Tyle mogę powiedzieć.
Reporterka: Ale co pan zrobił? Przywiózł pan dwa toi toje. Co jest jeszcze robione, żeby polepszyć standard mieszkania tych ludzi? Dlaczego nie można przyłączyć wody z pobliskiej izby wytrzeźwień?
Prezes: Tu nie ma ogrzewania, tu nie ma bieżącej wody, tu nie ma łazienek, tu tak naprawdę to nie ma nic, tak że nie mówmy o ciepłej wodzie, jeżeli nie ma zimnej wody.
Reporterka: Skoro pan wie, jakie tu są warunki, to nie może pan wystąpić z wnioskiem do prezydenta miasta o ocieplenie budynku, zrobienie przyłącza wody?
Prezes: Wystąpić to my możemy, ale to tak zwany koncert życzeń. Tych potrzeb jest bardzo wiele.

- W każdej klatce jest jedno mieszkanie wolne, z którego można zrobić toaletę, łazienkę i pralnię. Wspólną! Mówiłem to prezesowi spółdzielni, ale to… echo. Chciałem na własny koszt ocieplić budynek. To nie jest duży koszt, zapłacę raptem 150 złotych z materiałem, robocizna swoja. A oni mówią: nie! I jak się dogadać z nimi? – pyta Roman Sobierajski, mieszkaniec baraku.

Prezydent miasta zdaje sobie sprawę z ciężkich warunków, jakie panują w barakach socjalnych. Urząd miasta i Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej zasłaniają się przepisami i brakiem środków, by pomóc lokatorom.

- Prezes PGKiM-u, czy jego kierownicy zajmujący się „lokalówką” działają, gdy pojawiają się środki publiczne, czyli mogą robić wszystko to, na co uzyskają pieniądze z samorządu. Myślę, że powinniśmy się nastawić na poprawę warunków socjalnych w budynkach nowobudowanych dla tych, którzy oczekują na miejsca. Natomiast ten budynek, mam nadzieję z powodów mentalnościowych, będzie coraz mniej potrzebny - powiedział Marek Waszkowiak, wiceprezydent Konina.

- Stawianie baraków socjalnych i przesiedlanie do niech ludzi jest czymś karygodnym. Jest to życie w warunkach urągających ludzkiej godności. Nie powinno się w ogóle tworzyć gett, osiedli kontenerowych. Tak naprawdę to jest wpędzanie tych ludzi w jeszcze gorsze problemy. To stygmatyzacja społeczna – podsumowuje Piotr Ciszewski z Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów.*

* skrót materiału

Reporterka: Klaudia Szumielewicz

kszumielewicz@polsat.com.pl