Zmuszony do ojcostwa

Jerzy Hycki w latach 70. został wrobiony przez Marię S. w ojcostwo. Badania krwi go nie wykluczyły, więc sąd nakazał mu płacić alimenty. Dziś pan Jerzy dysponuje badaniami DNA, które potwierdzają, że ojcem nie jest. Nic to jednak nie zmieni, bo sprawa się przedawniła. Stan pana Jerzego się pogarsza. Gdy umrze, jego "syn" przejmie część majątku.

W Zamościu mieszka Jerzy Hycki, rzeźbiarz i emerytowany nauczyciel. 71-letni mężczyzna jest schorowany, przeżył już 6 udarów. Zajmuje się nim żona Zofia. Małżeństwo wychowało dwóch synów. Według sądu pan Jerzy ma też trzecie dziecko.

- Jerzy formalnie jest ojcem obcego człowieka. Nie znamy go, nigdy go nie widzieliśmy, nie mamy z nim nic wspólnego, żadnych więzi – mówi Zofia Hycka, żona pana Jerzego.

40 lat temu pan Jerzy, wtedy jeszcze kawaler, zajmował się renowacją zabytków w Zamościu. Tym samym zajmowała się także Maria S. Jerzy Hycki spędził z nią noc,  kilka tygodni później kobieta oznajmiła, że jest z nim w ciąży. Mężczyzna był pewien że to nie jego dziecko. Sprawa trafiła więc do sądu.

- Mąż wiedział ponad wszelką wątpliwość, że nie jest ojcem, ponieważ dziecko urodziło się 6 miesięcy po stosunku z donoszonej ciąży – opowiada Zofia Hycka.

- Ze mną odbyła tylko jeden stosunek. Nie mogła być w ciąży ze mną – twierdzi pan Jerzy.

- Sąd Powiatowy w Zamościu ustalił, iż pozwany jest ojcem dziecka. Nadał dziecku nazwisko ojca, nie przyznał ojcu praw rodzicielskich oraz zasądził alimenty na dziecko – informuje Jolanta Baran, prezes Sądu Rejonowego w Zamościu.

Jerzy Hycki odwoływał się od wyroku. Kolejne badania krwi znów nie wykluczyły jego ojcostwa. Jedynym wyjściem były badania DNA, które w latach 70. nie były dostępne w Polsce.

- Szansa wykluczenia po zrobieniu tych badań wynosiła 70 procent. To oznacza, że jeżeli kobieta pozwałaby z ulicy kompletnie nieznanych sobie 100 mężczyzn, to my podczas tych badań wykluczylibyśmy jedynie 70, a o 30 napisalibyśmy „nie można wykluczyć” – mówi  dr hab. Piotr Kozioł z Zakładu Medycyny Sądowej w Lublinie.

- Sąd uznał, że skoro mąż nie jest wykluczony jako ojciec, to może być ojcem. Apelacja niczego nie dała. Człowiek, który ojcem nie jest, ojcem został – opowiada Zofia Hycka.

Mijały lata, pan Jerzy płacił zasądzone alimenty na syna, jednak nigdy nie pogodził się z wyrokiem sądu. Odkąd mężczyzna zaczął chorować, wyjaśnieniem sprawy zajęła się jego żona Zofia. Wynajęła firmę detektywistyczną. Udało się przeprowadzić badania DNA, które w stu procentach potwierdziły wersję pana Jerzego.

- Mając taki dowód, wnieśliśmy sprawę do sądu z art. 403, który pozwalał na wznowienie sprawy, z uwagi na dowód, którego nie można było przedstawić wcześniej, ale jest też art. 408, który mówi, że na takie działania przysługuje tylko 5 lat od uprawomocnienia się wyroku. Krótko mówiąc, sprawa była z góry skazana na przegraną – mówi Zofia Hycka, żona pana Jerzego.

Odwiedziliśmy Marię S. Nie zgodziła się na rozmowę przed kamerą. Cały czas twierdzi, że pan Jerzy jest ojcem jej syna.

- Nie będę rozmawiać, sprawa jest w Strasburgu. Proszę mnie nie męczyć, bo ja mam dosyć. Wczoraj byłam prokuraturze, w sądzie. Robicie tylko sensację! Ona to nagłośniła, chce mnie skompromitować, udowodnić, że to nie jest jego syn. To chodzi o majątek, bo jemu się prawnie należy majątek – powiedziała Maria S.

- Myślę, że ta kobieta miała plan, miała swój problem życiowy. Ja twierdzę, że Jerzy stał się jej sponsorem – mówi Zofia Hycka, żona Jerzego.

Pan Jerzy i pani Zofia chcą za wszelką cenę wyjaśnić tę sprawę. Uznany przez sąd syn ma bowiem prawo dziedziczenia majątku ojca. Małżeństwo wykorzystało już wszystkie drogi prawne w Polsce, niestety według naszych sądów sprawa jest przedawniona. Państwo Hyccy zwrócili się więc do Trybunału w Strasburgu. Trybunał przyjął ich skargę, teraz czekają na jej rozpatrzenie.

- Dlaczego szybko można zostać ojcem, a nie można szybko udowodnić braku ojcostwa? Obywatel musi mieć prawo do obrony, a nie ma. Chcemy procesu, chcemy pokazać prawdę. Bardzo nam na tym zależy, ponieważ stan zdrowia Jerzego pogarsza się. On ma jedno marzenie: umrzeć oczyszczonym z zarzutu – podsumowuje Zofia Hycka, żona pana Jerzego.

Reporterka: Angelika Trela

atrela@polsat.com.pl