Błagają o pomoc. Czystka w kamienicy
Horror w prywatnej kamienicy w samym centrum Łodzi. Jej lokatorzy twierdzą, że nowi właściciele robią wszystko, by wyrzucić ich na bruk. Część mieszkań nie ma ciepłej wody i toalet. Mimo to czynsz za nie wynosi 10 zł za metr kwadratowy, a wkrótce będzie dwa razy wyższy! Lokatorów na to nie stać. Już zaczęły się pierwsze eksmisje.
- Gdybym miała pieniądze, to już bym tutaj nie mieszkała. Co mam tu za luksus? Ubikację podwórku i zimną wodę w domu? – pyta Łucja Zarębska, lokatorka kamienicy.
Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Targowej w samym centrum Łodzi czują się szykanowani. Niektórzy mieszkają tu od kilkudziesięciu lat. Problemy zaczęły się, kiedy rok temu zarząd nad budynkiem przejęła firma Midas Property.
- Usłyszeliśmy, że jeśli wykupimy mieszkanie za 2600 zł za metr, to możemy tu zostać. Potem podwyższono nam czynsz do 9 zł za metr, w innym razie grozili trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia – opowiada Adam Lewandowski, lokator kamienicy.
- Nie mam się gdzie się wyprowadzić, mieszkam tu od 28 lat. Nie stać mnie na wykup tego mieszkania, mam 1600 zł emerytury – mówi Łucja Zarębska lokatorka kamienicy.
Nikt z lokatorów nie zdecydował się na wykup mieszkania. Wtedy nowy zarządca podniósł czynsz na 10 zł za metr kwadratowy. Niektórzy mieszkańcy nie byli w stanie płacić takich pieniędzy i się wyprowadzili. Ci, którzy zostali, dostali pisma o kolejnej podwyżce – od listopada mają płacić 20 zł za metr.
- Jak będzie 20 złotych, to będziemy musieli się poddać. Ja mam 55 metrów, to wyjdzie 1100 zł za samo mieszkanie, a gdzie jeszcze opłaty. To są straszne koszty w tym momencie – mówi Marcin Paradowski, lokator kamienicy.
- Mamy z mężem 16-miesięczne dziecko. Mieszkamy na strychu, gdzie mamy dwa oddzielne pomieszczenia: kuchnię, w której jest wydzielona łazienka oraz pokój. Zarządca zdemontował drzwi oddzielające mieszkania od klatek schodowych. Nasza córka jest po operacji serca, warunki są tragiczne. Czynsz 20 złotych za metr, to jest kosmos przy takich warunkach – opowiada Amelia Baleja, lokatorka kamienicy.
- Tu może nie chodzi o samą kamienicę, ale o grunty pod nią. Obok mamy szkołę filmową, Trasa WZ się buduje, Muzeum Kinematografii. To jest jedno z najlepszych miejsc w Łodzi – dodaje Marcin Paradowski, lokator kamienicy.
Firma Midas Property mieści się na parterze przejętej kamienicy. Przed budynkiem zastaliśmy jednego z zarządców - Piotra L. Mężczyzna umówił się z nami na spotkanie, ale do biura już nie wrócił. W rozmowie telefonicznej odmówił nam komentarza. Zdesperowani mieszkańcy powiesili na budynku banery informujące o ich trudnej sytuacji. Zarządcy postanowili ich ukarać.
- Zarządca twierdzi, że my reklamujemy się i za to każe nam płacić 200 zł za każdy baner - mówi Marcin Sadowski, lokator kamienicy.
- Jeszcze dosłali nam pismo, żebyśmy płacili za każdy wjazd samochodu 150 zł. Wykup miejsca parkingowego kosztuje tu 350 złotych miesięcznie - mówi Barbara Karkocka, lokatorka kamienicy.
- Powyjmowane są drzwi w korytarzach, poprzecinane rury z wodę, a tu mieszkają niepełnosprawni i chorzy ludzie. W zeszłym tygodniu została stąd eksmitowana kobieta. Ona, co prawda, miała nakaz eksmisji, ale w tym czasie znajdowała się w stanie śpiączki w szpitalu. To są sytuacje karygodne – aklarmuje Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, pełnomocnik lokatorów.
Lokatorzy kamienicy przy Targowej są już zmęczeni całą sytuacją, ale nie mają się gdzie wyprowadzić. Niektórzy wlożyli w remonty zajmowanych mieszkań oszczędności całego życia. Poprosili o pomoc urząd miasta.
- Niestety, brakuje mieszkań. W mieście czeka na nie kilka tysięcy osób. Oczywiście rozumiemy tę trudną sytuację, aczkolwiek stoję na stanowisku, że nie należy pomagać ludziom, którzy próbują w ten sposób wyrzucać mieszkanców. Nie powinniśmy z nimi iść na żadne ugody i pomagać w ten sposób, że będziemy tych mieszkanców usuwać – mówi Agnieszka Nowak, wiceprezydent Łodzi.*
* skrót materiału
Reporterka: Paulina Bąk