Fatalny przelew. Stracił 40 tys. zł
Marcin Suszyński przez pomyłkę spłacił część zupełnie obcego długu! Mężczyzna pomylił odbiorców swojego przelewu i prawie 40 tys. zł przesłał na zajęte przez komornika konto innej firmy. Wszystko wskazuje na to, że pieniędzy nie odzyska.
Pan Marcin jest lekarzem weterynarii, a także organizatorem konferencji naukowych. Gdy chciał dokonać płatności za ostatnie sympozjum, popełnił fatalny błąd. Wszystko wskazuje na to, że pieniędzy nie odzyska!
- Trochę nieuwagi i przelałem te pieniądze na konto innej firmy, niż wynikało to z faktury. Ta pomyłka była możliwa, gdyż ta firma figurowała na liście moich kontrahentów, gdyż wcześniej z nią współpracowałem – opowiada pan Marcin.
Mężczyzna skontaktował się z firmą, która omyłkowo dostała od niego przelew. I dopiero wtedy zaczęły się prawdziwe kłopoty.
- Usłyszałem, że mimo dobrej woli i chęci nie można zwrócić tych pieniędzy, bo konto zajął komornik – mówi pan Marcin.
- Bank powinien wystąpić do komornika z informacją, że pieniądze znalazły się na koncie w wyniku pomyłki i komornik powinien zastosować się do opinii banku – zastanawia się Łukasz Piechowiak z portalu bankier.pl
- Zwróciłem się bezpośrednio do komornika, o to by wyraził zgodę na odblokowanie tych środków i przekazanie ich na mój rachunek Do dnia dzisiejszego nie otrzymałem odpowiedzi. W międzyczasie ustaliłem, że komornik przekazał swojego dłużnika do komornika w Pruszkowie – dodaje pan Marcin.
Mężczyzna zwrócił się do komornika w Pruszkowie z pismem informującym o pomyłce i z prośbą o zwrot pieniędzy.
- Otrzymałem odpowiedź w stylu: nie mamy pana płaszcza i co nam pan zrobi – komentuje pan Marcin.
- W polskim prawie funkcjonują przepisy o nieuprawnionym wzbogaceniu się. Te pieniądze powinny wrócić na konto – uważa Łukasz Piechowiak z portalu bankier.pl
Niestety, nie wróciły. Wygląda na to, że wszystko dzieje się zgodnie z literą prawa. Krajowa Rada Komornicza w działaniach komorników w tej sprawie nie widzi żadnych naruszeń przepisów.
- Zajęcie rachunku nastąpiło zupełnie prawidłowo, został określony bank, został określony dłużnik, została określona kwota. W związku z tym bank, w którym dłużnik miał rachunek, niezwłocznie musiał te pieniądze przekazać na rachunek komornika. A dalej komornik miał 4 dni, żeby te pieniądze rozdysponować – tłumaczy Andrzej Kuligowski z Krajowej Rady Komorniczej.
- Nie są to małe pieniądze dla nas, mamy dziecko na utrzymaniu, rodzinę – mówi Agnieszka Neska-Suszyńska, żona pana Marcina
Szukamy rozwiązania problemu pana Marcina. Niestety, prawnicy nie dają zbyt wielkiej nadziei na załatwienie sprawy.
- Jeśli chodzi o środki pieniężne, nie można wystosować powództwa przeciwegzekucyjnego - mówi Iwona Kusi-Szalas, radca prawny.
- Ne mówię, że nie ma szans odzyskania tych pieniędzy, ale na pewno nie będzie to łatwe – podsumowuje Andrzej Kuligowski z Krajowej Rady Komorniczej.*
* skrót materiału
Reporter: Michał Bebło