Zapłacą za chodzenie po chodniku!

Mieszkańcy dwóch bloków przy ulicy Magiera na warszawskich Bielanach muszą płacić za… chodzenie po chodniku! I to nawet 1700 zł na sześć lat. Rachunki wystawiła hiszpańska firma Pinar, do której należy teren między blokami. Każde wyjście z bloku oznacza koszty!

- On chce, żebyśmy zapłacili za korzystanie z chodnika. Po tym chodniku nie chodzą tylko lokatorzy. Chodzą po nim wszyscy. Może niech postawi bramki i pobiera opłaty, jak na autostradzie – denerwuje się Anna Kolasa, mieszkanka bloku przy ulicy Magiera w Warszawie.

- Spółka Pinar straszy nas, że nie da nam chodzić po swoim podwórku! Szantażuje nas. Wczoraj dostałam z mężem wezwanie. Mamy osobno zapłacić po 200 złotych. Skąd te ceny? – pyta Krystyna Królikowska, mieszkanka bloku.

Pani Ewa mieszka w bloku przy ulicy Magiera od 1963 roku. Ma wykupione mieszkanie. Nie przypuszczała, że będzie musiała płacić za korzystanie z chodnika. Właściciel chodnika - hiszpańska firma Pinar zażądała od niej prawie 1700 zł.

- Wychodzę z klatki schodowej i wchodzę na teren Pinaru, nie mam innej możliwości, latać nie potrafię. Wyliczyłam, że muszę zapłacić prawie 1700 zł za okres sześciu lat, od kiedy chodnik należy do tej spółki. Ogólnie blok ma do zapłaty 70 tys. zł – opowiada Ewa Rok.

Bloki przy ulicy Magiera należały kiedyś do Huty Warszawa. Majtkiem Huty zajmowała się Agencja Kapitałowo-Roliczeniowa. To ona w 2005 roku przekazała bloki przy ulicy Magiera Spółdzielni Mieszkaniowej Domhut. Tereny wokół bloków sprzedała prywatnej spółce N. A ta odsprzedała je hiszpańskiej firmie Pinar SA.

- Agencja wiedziała, co sprzedaje. Żeby chociaż to do nas, mieszkańców dotarło, ale nikt nas nie informował! Sprzedano i koniec – mówi Ewa Rok.

Przedstawiciele Agencji, która przekazała bloki spółdzielni bez chodnika,  nie chcieli wypowiedzieć się przed kamerą. Po naszej wizycie otrzymaliśmy stanowisko Agencji przez e-mail.

„Agencja Kapitałowo Rozliczeniowa S.A. od 2005 roku nie dysponuje prawem do przedmiotowych nieruchomości, gdyż zostały przeniesione do spółki pod firmą N. Zarząd AKR S.A. nie posiada wiedzy na temat dalszych działań N. odnośnie nieruchomości przy ul. Magiera.”

- Mnie się wydaje, że winny jest urzędnik gminy, który pozwolił na sprzedaż tego gruntu nie zaznaczając na planie służebności, ponieważ nie można sprzedać działki z jakimś zabudowaniem w momencie, kiedy nie wyznaczy się ustawowo służebności drogi. A to zrobiono – mówi Włodzimierz  Podczarski, mieszkaniec bloku przy ulicy Magiera.

- Żadnych informacji nie będziemy udzielać, żeby nie dawać argumentów drugiej stronie. Mamy asy w rękawie, które będziemy przedstawiać przed sądem – powiedział przedstawiciel spółdzielni Domhut, która zarządza blokami przy ul. Magiera. 

Firma Pinar chce między blokami przy ulicy Magiera 19 a 21 postawić kolejny blok. Na to nie chcą zgodzić się jednak mieszkańcy. Nowy budynek pozbawiłby dostępu do światła pozostałe bloki. Hiszpanie postanowili zatem pobierać opłaty od mieszkańców za chodzenie po chodniku. Próbowaliśmy porozmawiać z przedstawicielami firmy Pinar. Nie doczekaliśmy się ich komentarza.

- Na poprzednim wezwaniu było napisane, że jeśli odstąpimy od roszczeń, to oni nam to umorzą. Jeśli pozwolimy im budować, to oni nie będą już od nas chcieli tego użytkowania -  mówi jeden z mieszkańców bloku.

- Nieciekawa sytuacja. Cały czas zastanawiamy się, kto nas tak urządził – dodaje Ewa Rok, mieszkanka bloku.*

* skrót materiału

Reporterka: Aneta Krajewska

akrajewska@polsat.com.pl