Obowiązkowa zrzutka na gaz dla sąsiadów

Absurd w Strzelcach Opolskich. Panie Rita i Weronika, tak jak inni lokatorzy, muszą zapłacić za przyłączenie sieci gazowej w ich bloku. Problem w tym, że do mieszkań obu emerytek rur z gazem nie doprowadzono! „Jesteśmy sposnorkami” – żali się pani Rita.

Panie Weronika Duczmalewska i Rita Jaskóła mieszkają przy ul. Mickiewicza w Strzelcach Opolskich. Ich problem rozpoczął się rok temu, kiedy podczas spotkania wspólnota mieszkaniowa podjęła decyzję o ponownym przyłączeniu sieci gazowej do budynku, której nie było od 20 lat. Za to przyłączenie pani Weronika musi zapłacić 4,5 tysiąca złotych, a pani Rita 2,5 tysiąca – jednorazowo.

- Każdy był pewny, że ten gaz będzie doprowadzony do mieszkań, tak jak było kiedyś. A w tej chwili trzy rodziny mieszkające na parterze gazu nie mają. Dlaczego mam płacić za kogoś?  Są tu ludzie, którzy mają gaz, a my jesteśmy ich sponsorami– mówi pani Rita.

- W tej chwili mam problemy, obciążenia różne, tak że nie dam rady tego spłacać z emerytury – dodaje pani Weronika.

- Jest wspólnota mieszkaniowa, są określone przepisy, które mówią o tym, jakie koszty ponoszą właściciele w budynkach wspólnot mieszkaniowych. Sieć gazowa jest częścią wspólną budynku. Niezależnie od tego, czy właściciel konkretnego lokalu z tej sieci będzie korzystał czy nie, to koszty utrzymania ponoszą wszyscy – tłumaczy Maria Turewicz-Omielańczuk, dyrektor Gminnego Zarządu Mienia Komunalnego w Strzelcach Opolskich.

Najbardziej poszkodowanymi mieszkankami kamienicy są dwie emerytki z parteru. Kobiety nie mają gazu, a mimo to muszą słono płacić za remont. Gdyby chciały mieć instalację gazową w mieszkaniu, to musiałyby same wydać kilkadziesiąt tysięcy złotych na jej instalację.

- Nagle nas postawili przed faktem dokonanym, bo w korytarzu jest zakończenie rur gazowych i my już gazu mieć nie będziemy. Chyba, że zrobimy wszystko we własnym zakresie – mówi pani Rita.

- Żeby to podłączyć, muszę na własny koszt zrobić projekt, przekuć ściany. Koszt wynosiłby około 15 tys. zł – wylicza pani Weronika.

- Trzeba się zastanowić, co zrobić, żeby taką instalację można było tam robić. Wiem, że nie ma tam kominów wentylacyjnych. Są jednak dwa ciągi kominowe, które dzisiaj są wykorzystywane dla pieców węglowych: kuchennego i pokojowego – mówi Henryk Nowakowski, prezes Zarządu Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych i Mieszkaniowych w Strzelcach Opolskich.

Jak na razie sytuacja jest patowa. Kobiety nadal opalają mieszkanie węglem. Gmina nie poczuwa się do odpowiedzialności, obarcza nią zarządcę, którym jest Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych i Mieszkaniowych w Strzelcach Opolskich. Po naszej interwencji, zarządca obiecał spotkanie wspólnoty, która zdecyduje, kto ma zapłacić za instalację gazową.  

- Zorganizujemy spotkanie na ten temat. To od decyzji wspólnoty będzie zależało, w którą stronę idziemy – powiedział Henryk Nowakowski, prezes Zarządu Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych i Mieszkaniowych w Strzelcach Opolskich.*

* skrót materiału

Reporterka: Monika Krześniak

mkrzesniak@polsat.com.pl