Budowała na ziemi dewelopera. Gigantyczny dług!

Pani Wiesława zapłaciła deweloperowi za budowę domu, ale nie zadbała, by przepisał na nią działkę. Zanim budynek powstał, deweloper zaciągnął pod zastaw ziemi kredyty. Teraz jego długi musi spłacać pani Wiesława. Do hipoteki jej domu wpisało się aż 25 wierzycieli!

 Wiesława Amietszajewa jest nauczycielką informatyki w liceum w Koninie. Po rozwodzie, w 2007 roku rozpoczęła nowe życie. Przy niej zostało dwoje dorastających dzieci. Kobieta chciała mieć dom. Miał go zbudować mąż koleżanki, od lat znany w mieście deweloper.

- Zasięgnęłam opinii, popatrzyłam jakie domy budują i podjęłam decyzję. Wszystkie domy, które on budował, budował na swoich działkach, a w momencie zakończenia budowy, przekazywał aktem notarialnym. Nigdy nie było z tym problemów. Zgodnie z umową do listopada 2007 roku prawa własności działki wraz z wybudowanym domem miały być przeniesione na mnie. Zamieszkałam w tym domu dopiero pod koniec stycznia 2008 roku. I od tego momentu deweloper unikał ze mną jakichkolwiek kontaktów – opowiada Wiesława Amietszajewa.

Latem 2009 roku dom pani Wiesławy miał zostać zlicytowany. Dlaczego? Deweloper nie przepisał na nią działki, bo sam wziął pod jej dom kredyt w banku, którego nie spłacał. Miał też wielu dłużników. Wszyscy wpisywali się na hipotekę domu nauczycielki, bo był to jedyny majątek dewelopera.

- Na dzień dzisiejszy na hipotece tego domu znajduje się około 25 wierzycieli. Deweloper nie płacił ZUS-u, podatków, to wszystko szło na moje konto. Ja mam kredyt w banku, który został przelany na konto dewelopera. Do tej pory go spłacam – mówi Wiesława Amietszajewa.

- Strony zawarły ugodę, na mocy której dłużnik zobowiązał się do zapłaty na rzecz wierzycielki kwoty 216 tys. zł w terminie 10 dni tytułem zwrotu nakładów poniesionych przez wierzycielkę – informuje Karol Skocki, prezes Sądu Rejonowego w Koninie.

Wprawdzie przed sądem deweloper obiecał pani Wiesławie oddać pieniądze, ale nigdy tego nie zrobił. Kobieta zgłosiła sprawę do prokuratury, ta jednak uznała, że deweloper nie popełnił oszustwa i nie wszczęła postępowania.

- Tak najkrócej mówiąc, aby udowodnić komuś dokonanie przestępstwa oszustwa, należy udowodnić mu zamiar bezpośredni już na początku transakcji, czyli spisywania umowy. Tych symptomów prokurator nie dopatrzył się – mówi Marek Kasprzak z Prokuratury Okręgowej w Koninie.

- Przecież jak człowiek bierze kredyt w banku, to jest prześwietlany wzdłuż i wszerz. A tutaj facet dostał kredyt zastawiając nie swój dom – komentuje Agnieszka Amietszajewa, córka pani Wiesławy.

- Obiecał, że odda mi pieniądze przed licytacją domu. Miał być u mnie w domu we wtorek. Rano dowiedziałam się od znajomych, że mój deweloper nie żyje – opowiada Wiesława Amietszajewa.

- Dostaliśmy zgłoszenie o znalezieniu mężczyzny przy ambonie myśliwskiej. Wstępne ustalenia wskazywały na to, że podczas wchodzenia lub schodzenia z ambony został trafiony z własnej broni, która wypaliła w sposób niekontrolowany. Mężczyzna zginął na miejscu – informuje Marcin Jankowski z Komendy Miejskiej Policji w Koninie.

Rodzina zmarłego dewelopera Sławomira Z. nie poczuwa się do jego długów. Nie zamierza też rozliczyć się z Wiesławą Amietszajewą. Żona i dzieci nie przyjęli spadku, gdyż ten jest obciążony ponad milionowym długiem.

- Wiem tylko, że mama przyjaźniła się z żoną dewelopera, więc kiedy pierwszy raz usłyszeliśmy, że są jakieś problemy, to nam się wydawało, że to jest niemożliwe, bo to jest mamy koleżanka. Przecież na pewno to się jakoś naprawi, wyprostuje – mówi Agnieszka Amietszajewa, córka pani Wiesławy.

- Liczyłam, że nieutulona w żalu żona poczuje się do odpowiedzialności, powie: obiecał ci mój mąż, więc żeby zachować dobre imię mojego męża, masz tu pieniądze na licytację – dodaje Wiesława Amietszajewa.

Zapytaliśmy żonę dewelopera, czy zamierza zapłacić zadośćuczynienie, które jej mąż obiecał pani Wiesławie.

- Ja nie mam żadnych takich informacji, tymi sprawami zajmował się mój mąż. Nie uczestniczyłam w tym w żaden w sposób, więc ja nie mogę nic pomóc – odpowiedziała Justyna Z. żona dewelopera, była koleżanka pani Wiesławy.*

* skrót materiału

Reporterka: Małgorzata Pietkiewicz

mpietkiewicz@polsat.com.pl