Przeszczep i adopcja. Nowe życie Madzi!

Takie historie chcielibyśmy pokazywać każdego dnia. Porzucona przez rodziców, ciężko chora Madzia znalazła nowy dom! Po naszym reportażu znalazło się małżeństwo, które adoptowało dziewczynkę. Ale to nie koniec dobrych wieści. W Centrum Zdrowia Dziecka Magda przeszła przeszczep wątroby, który uratował jej życie. Teraz trzeba tylko trzymać kciuki, żeby jej organizm nigdy się nie poddał.

- Bardzo długo czekałem na dziecko, 20 lat. W końcu jest! Przepraszam za wzruszenie, ale Magda jest po prostu największym skarbem jaki nam się trafił - mówi Mariusz Konopczyński, nowy tata Magdy.

U podstaw decyzji pana Mariusza i pani Natalii z Pleszewa była odpowiedzialność, szlachetność i odwaga zmierzenia się  z wyjątkowo trudnymi wyzwaniami. Historię małej Magdy pokazywaliśmy ponad rok temu. Dziewczynka miała wtedy 8 miesięcy, była w pogotowiu rodzinnym.

- Madzia jest u nas 8 miesięcy. Trafiła tu w czwartym dniu swojego życia. Niestety, okazało się, że najprawdopodobniej ma poważną wadę genetyczną, polegającą na zaniku dróg żółciowych. Dla Magdy jedynym ratunkiem jest przeszczep wątroby. Znajduje się na aktywnej liście osób zakwalifikowanych do przeszczepu. Czekamy na telefon, kiedy trzeba będzie się pakować i jechać, bo będzie nowa wątroba dla niej – opowiadała wówczas Anna Bogusz, która była opiekunem prawnym Magdy.

Prawo ogranicza czas pobytu dziecka w pogotowiu rodzinnym do ośmiu miesięcy. Jeśli Magda nie znalazłaby troskliwej rodziny, to czekałby ją dom dziecka.

- Jej dni u nas są w zasadzie policzone, stąd nasze wołanie o to, żeby znalazła się rodzina , która pokocha Magdę – apelowała w naszym programie Anna Bogusz, która była opiekunem prawnym Magdy.

- To nie laleczka, to dziecko, które jak każde inne potrzebuje miłości, troski, opieki. Chciemy, żeby ludzie ją zobaczyli, żeby mogliby się przekonać do tego, aby  podjąć się ewentualnej opieki nad nią – dodawał Przemysław Bogusz, mąż pani Anny.

To była miłość od pierwszego wejrzenia. Państwo Konopczyńscy, jak tylko zobaczyli Magdę, od razu wiedzieli, że będzie ich córką. Natychmiast zaczęli się starać o adopcję. 

- Jak tylko Magdę zobaczyliśmy, to już wiedzieliśmy, że będzie to nasza córka. Wiedzieliśmy, że jest chora, ale nigdy nie zawahaliśmy się – mówi Natalia Konopczyńska, nowa mama Magdy.

-  Z pełną świadomością to przyjęliśmy. Wiedzieliśmy, co nas czeka i zdecydowaliśmy, że tak ma być – dodaje Mariusz Konopczyński, nowy tata.

Największym wyzwaniem było oczekiwanie na dawcę wątroby. To był wyścig z czasem pełen strachu i nadziei. Nowa mama spędziła z Magdą sześć trudnych miesięcy w Centrum Zdrowia Dziecka. W lipcu tego roku nareszcie mogły wrócić do domu.

- Moment, kiedy dowiedzieliśmy się, że jest wątroba dla Magdy, był z jednej strony radością, a z drugiej niepokojem, bo nigdy nie wiadomo, czy wątroba się przyjmie. Było ryzyko, ale jest dobrze. Magda jest dzielna, dała radę i wszystko się unormowało – uśmiecha się pani Natalia, nowa mama Magdy.

- 1 lutego Magda miała przeszczepioną wątrobę. Przeszła wiele problemów i powikłań bezpośrednio po transplantacji. Ze wszystkim na szczęście daliśmy sobie radę, ona też. Współpracowała z nami w tym procesie leczenia. W tej chwili jest w stanie bardzo dobrym, możemy ją spokojnie wypisać do domu. Jesteśmy szczęśliwi, tym bardziej, że znalazła nowy dom – mówi Joanna Teisseyre z Kliniki Chirurgii Dziecięcej i Transplantologii Noworodków w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.

Od tamtej pory wszystko w nowej rodzinie układa się cudownie. Magda ma kochających  rodziców i nowe życie, a państwo Konopczyńscy ogromną nadzieję , że Magda nigdy się nie podda.

- Nieraz było bardzo ciężko, że już nie dawali jej praktycznie nadziei, a jednak pokazywała:  ja wam jeszcze pokażę, ja wstanę. I podnosiła się z tych desek – mówi pani Natalia, nowa mama Magdy.

Reporterka: Kiedy będziecie mieli pewność, że już absolutnie wszystko jest dobrze. Będzie taka pewność?
Tata Magdy: Nigdy.
Reporterka: Jak się żyje z codzienną świadomością , że coś się może wydarzyć?
Mama Magdy: Nie myśli się o tym, żyje się tym, co się ma teraz.
Reporterka: A ma się bardzo dużo…
Mama Magdy: Ma się bardzo dużo. Teraz jest bardzo dużo.*

* skrót materiału

Reporterka: Małgorzata Frydrych

mfrydrych@polsat.com.pl