Oszustwo na unijną dopłatę

Czekasz na unijną dopłatę - uważaj na oszustów. 65-letni Bartłomiej Stolarski wpuścił do domu osobę podszywającą się pod kuriera z pismem z Agencji Rynku Rolnego. Oszust nie tylko spisał dane z dowodu osobistego pana Bartłomieja, ale podłożył mu do podpisania jakiś dokument. Teraz bez problemu może zaciągać na swoją ofiarę kredyty.

- Przyszło dwóch ludzi na podwórko, pytali czy mam jakieś warzywa na eksport i ziemię na dzierżawę. Chyba im powiedziałem, że mam łąkę i ją koszę, bo to jest związane z dopłatami – wspomina pan Bartłomiej.

- Wyglądali dziwnie w kontekście tego, o co pytali. Mieli dresy i sportowe buty. Tacy dziwni ludzie, a pytają o eksport i dzierżawę ziemi – dodaje Mikołaj Stolarski, syn pana Bartłomieja.

Pan Bartłomiej bierze niewielką dopłatę na łąkę z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Pod koniec października, po dziwnej wizycie dwóch mężczyzn szukających warzyw na eksport, pojawił się u pana Bartłomieja kolejny nieznajomy.  Mężczyzna podał się za kuriera.

- Powiedział, że da mi list i poprosi o dowód, bo muszę pokwitować. Poprosiłem go do biurka, tam spisał moje dane kazał podpisać jakiś dokument – opowiada pan Bartłomiej.

- Wzbudziło moje zdziwienie, że ojciec podpisał cokolwiek. Zawsze nas uczył, żeby nie podpisywać niczego, zanim się nie przeczyta i nagle sam to zrobił – mówi Mikołaj Stolarski, syn pana Bartłomieja.

Pan Bartłomiej myślał, że to decyzja w sprawie unijnej dopłaty. Niestety, kiedy dokładniej się przyjrzał, na kopercie widniał adres Agencji Rynku Rolnego niezwiązanej zupełnie z dopłatami bezpośrednimi. W środku był kilka bezużytecznych kartek wydrukowanych z internetu.

- To nie jest agencja tylko oszust, a ja nie wiem, co podpisałem. Może to był rodzaj jakiejś pożyczki – zastanawia się pan Bartłomiej.

O oszustwie postanowiliśmy poinformować Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i Agencję Rynku Rolnego. Tam usłyszeliśmy, że do rolników nie wysyła się kurierów.

- Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wysyła wszelką korespondencję tylko i wyłącznie za pośrednictwem Poczty Polskiej i nie żąda spisywania z dowodu osobistego. Od zeszłego roku mamy taką zasadę, że jeżeli wnioski o dopłaty są prawidłowe, to od razu przesyłamy pieniądze na konto rolnika i na tym sprawa jest zakończona – informuje Paweł Wojcieszak z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Warszawie.

- Korzystamy z usług Poczty Polskiej. Nie mamy podpisanej umowy i nie korzystamy z usług żadnej innej firmy kurierskiej – mówi Andrzej Różycki, dyrektor Agencji Rynku Rolnego w Warszawie.

Co oszust zrobił z danymi pana Bartłomieja, niestety nie wiadomo. Pan Bartłomiej zastrzegł dowód osobisty, ale boi się, że na jego dane ktoś mógł wziąć kredyt. Najbardziej obawia się jednak, że ktoś sprzeda jego ziemię.

- Wszystko się może zdarzyć. Cały czas główkujemy, gdzie by tu jeszcze ten dowód zastrzec – mówi Mikołaj Stolarski, syn pana Bartłomieja.

- Mogę się spodziewać najgorszego, bo kredyty niekoniecznie muszą być wzięte w bankach, gdzie zastrzegłem dowód. Są jeszcze parabanki i inne instytucje. Chciałbym przestrzec wszystkich ludzi, bo podobny system może zadziałać gdzie indziej – podsumowuje pan Bartłomiej.*

* skrót materiału

Reporterka: Aneta Krajewska

akrajewska@polsat.com.pl