Sąd zrobił z niego dłużnika
Sąd w Piotrkowie Trybunalskim wpędził w długi niewinnego człowieka. Pan Łukasz nazywa się tak samo jak mężczyzna podejrzany o oszustwa gospodarcze. W dodatku mieszka w tej samej miejscowości. Sąd wydając nakaz zapłaty w sprawie dłużnika, musiał wpisać jego PESEL. Mając dwa do wyboru, zdecydował się na metodę na „chybił trafił” i się pomylił.
27-letni pan Łukasz jest przykładnym mężem i ojcem. Pewnego dnia jego żona Paulina sprawdzając konto bankowe stwierdziła, że na ich rachunku jest znaczny debet:10500 złotych.
- Zaczęliśmy szukać wyjaśnień i próbować to sprostować. Od banku dowiedzieliśmy się, że to jest egzekucja przez komornika – mówi pan Łukasz.
Małżeństwo pojechało do komornika, żeby wyjaśnić całą sytuację. Wtedy okazało się, że dłużnikiem zrobiono pana Łukasza w Sądzie Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim.
- Komornik powiedział, że dostał orzeczenie sądu i w tym dokumencie był mój PESEL. Komornik wystosował pismo do pracodawcy o zajęcie wynagrodzenia. Wysłał również do banku o zajęcie konta, egzekucję i do urzędu skarbowego – mówi pan Łukasz.
- Główny problem sprowadza się do tego, że egzekucja była prowadzona w błędnym wskazaniem numeru PESEL – dodaje Damian Rozmus, pełnomocnik pana Łukasza.
Okazało się, że dłużnikiem jest znany lokalnej policji i prokuraturze przestępca. Ma takie samo imię, nazwisko i mieszka w tej samej miejscowości. Sąd pomylił numery PESEL.
- Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że jest to osoba, która brała udział w procederze oszustw o charakterze gospodarczym. Proceder dotyczył nie tylko województwa świętokrzyskiego, ale także łódzkiego i mazowieckiego. Z tego co wiem, roszczenia poszkodowanych sięgają kilkuset tysięcy złotych – informuje Damian Rozmus, pełnomocnik pana Łukasza.
Radca prawny skontaktował się z wierzycielem i wytłumaczył mu, że zaszła pomyłka, a pieniądze jest mu winien ktoś zupełnie inny.
- Wierzyciel zadzwonił do mnie. Ustaliliśmy, że zgłosi się do komornika w celu wyprostowania tej sprawy. I udało się. Po jakimś czasie komornik zdjął egzekucję z mojego konta, u pracodawcy i w urzędzie skarbowym – opowiada pan Łukasz.
- Na tym sprawa się jednak nie kończy. Nie wiem jak to w tej chwili jest, jeśli chodzi o etap sądowy. Czy prowadzone są jakieś czynności prowadzące do uchylenia tego postanowienia, jeśli chodzi o klauzulę wykonalności, które jest wadliwe i nie dotyczy właściwej osoby – mówi Damian Rozmus, pełnomocnik pana Łukasza.
Dopiero po naszej interwencji sąd w Piotrkowie Trybunalskim jeszcze raz przeanalizował dokumenty związane ze sprawą i przyznał się do pomyłki. Niestety, według radcy prawnego rodziny to może nie być koniec kłopotów. Suma długów imiennika pana Łukasza jest ogromna, a co za tym idzie, kolejne sądy będą wydawać kolejne nakazy zapłaty. Nie można więc wykluczyć, podobnych pomyłek w przyszłości.
- Jeśli mój klient jest już w jakimś rejestrze i ktoś będzie posiłkował się tymi danymi, to istnieje niebezpieczeństwo, że w sposób niewłaściwy po raz kolejny będzie to przeciwko niemu skierowane – ostrzega Damian Rozmus, radca prawny. *
* skrót materiału
Reporter: Jan Kasia