Urlop macierzyński nie dla ojca

Pan Piotr został sam z kilkutygodniowym synem, bo matka dziecka zrzekła się do niego praw. Kobieta nie pracowała i nie należał jej się urlop macierzyński. Ale pan Piotr pracę ma. Postanowił więc wziąć urlop macierzyński. Tym zaskoczył urzędników ZUS-u. Pytał kilka razy i za każdym razem otrzymywał inną odpowiedź.

Pan Piotr sam opiekuje się kilkutygodniowym synkiem Oliwierem. Matka chłopca zrzekła się praw do niego jeszcze w szpitalu. 

- Mam małe dziecko, którym muszę się zajmować 24 godziny na dobę, to jest etat, ciężka, ale przyjemna praca. Duże wyzwanie, jak dla faceta, który wcześniej nie miał dzieci – mówi pani Piotr.

Mężczyzna pracuje jako kucharz. Przeprowadził się z Warszawy w okolice Garwolina, gdzie mieszkają jego rodzice, którzy pomagają mu w opiece nad niemowlakiem. Pan Piotr chciał wziąć płatny urlop macierzyński, taki jaki przysługuje kobiecie po urodzeniu dziecka. Problem w tym, że matka Oliwiera przed porodem nie pracowała.

- ZUS stwierdził, mimo że matka zrzekła się praw do dziecka, że w dniu porodu nie była ubezpieczona, więc nie należą mi się żadne świadczenia.
Zostałem bez środków do życia, chcąc opiekować się własnym dzieckiem – mówi pan Piotr.

Mężczyzna kilkakrotnie dowiadywał się, czy należy mu się urlop czy nie, a co za tym idzie pieniądze na utrzymanie siebie i dziecka. Za każdym razem otrzymywał inną odpowiedź.

To fragment rozmowy pana Piotra z urzędnikiem ZUS-u w Warszawie:

„Wszędzie się mówi o ubezpieczonej matce dziecka, a matka nie była ubezpieczona. Wygląda na to, że się panu nie należy”

A to rozmowa z urzędnikiem ZUS-u w Garwolinie:

Urzędnik: Jeżeli matka porzuciła dziecko, to urlop przysługuje ojcu dziecka lub innemu członkowi rodziny.
Pan Piotr: I to jest bez znaczenia, czy ona była ubezpieczona czy nie?
Urzędnik: Nie, tu nie ma to znaczenia. Jak ona nie miała prawa, a pan ma prawo, bo ona nie korzystała, to powinien pan mieć prawo do zasiłku.

A to interpretacja z infolinii ZUS-u:

„Urlop macierzyński nie przysługuje, jeżeli kobieta nie nabyła prawa do tych świadczeń. Nie może swoich uprawnień przekazać ojcu.”

Jak jest naprawdę? Okazuje się, że jeśli matka nie pracowała przed ciążą, to ojciec nie może wykorzystać przysługującego jej urlopu macierzyńskiego. Takie są przepisy. Ale ZUS każdą taką sprawę, jak twierdzi, rozpatruje indywidualnie.

- Sytuacja prawna, rzeczywiście nie przewiduje takiej sytuacji, żeby pan skorzystał z takiego urlopu macierzyńskiego po matce dziecka. Przyjęliśmy jednak specjalny sposób postępowania. Pan Piotr powinien jak najszybciej złożyć wniosek o skorzystanie ze świadczenia. My na linii z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej podejmiemy decyzję w kwestii uregulowania tej kwestii – mówi Wojciech Andrusiewicz, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie.

Pan Piotr wykorzystał już urlop wypoczynkowy, teraz jest na urlopie bezpłatnym. Liczy na to, że prawo w końcu się zmieni i samotni ojcowie nie będą dyskryminowani. Kiedy przepisy się zmienią - niestety nie wiadomo.

- Projekt uwzględnia dwa tego rodzaju przypadki. Ubezpieczenie dawałoby urlop macierzyński, rodzicielski dla ubezpieczonego ojca w przypadku nieubezpieczonej mamy w momencie, kiedy ona nie żyje, umiera przy porodzie lub zrzeka się swojego dziecka. W tej chwili ta nowela jest już po pierwszym czytaniu w parlamencie. Wierzę, że w niedługim czasie nasi parlamentarzyści te zmianę przepisów uchwalą – powiedział nam Janusz Sejmej, rzecznik Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.

- Jako mężczyzna nie oczekuję specjalnych względów od urzędników, czy od państwa. Chodzi mi o równe traktowanie kobiet i mężczyzn. Dziecko potrzebuje ojca - nie babci, nie dziadka. Nie może być przekazywane z rąk do rąk – podsumowuje pan Piotr.*

* skrót materiału

PS. Po naszej Interwencji, dzisiaj pan Piotr otrzymał informację, że ZUS wyjątkowo przyznał mu urlop i pieniądze.

Reporterka: Aneta Krajewska

akrajewska@polsat.com.pl