9 lat pracy przepadło przez drobny błąd

Drobny błąd w dokumencie sprzed 24 lat przerósł urzędników. Ryszard Czerwiński dostał niższy zasiłek dla bezrobotnych, bo w swoim świadectwie pracy ma napisane, że urodził się w maju, zamiast w czerwcu. Z tego powodu urzędnicy nie uznali mu 9 lat pracy. Sprostować świadectwa nie udało się nawet w sądzie.

24 lata temu Ryszard Czerwiński z Radzymina dostał świadectwo pracy. Niestety wystawiono je z błędem w dacie urodzenia.

- Przez ten błąd żaden urząd nie będzie uznawał tego dokumentu – mówi pan Ryszard.

Błąd w ubiegłym roku zauważono dopiero w Urzędzie Pracy w Radzyminie, kiedy pan Ryszard ubiegał się o zasiłek dla bezrobotnych po tym, jak odebrano mu rentę. Świadectwa pracy w urzędzie nie uznano.

- Dostawałem tego zasiłku niecałe 500 zł, a mógłbym ponad 900. Zniknęło mi 10 lat pracy, które decydują o rencie, zasiłku, emeryturze w przyszłości. I nic nie mogę z tym zrobić – mówi pan Ryszard. 

Pan Ryszard postanowił iść do sądu, żeby świadectwo sprostować. I tu czekało go zaskoczenie.

- Sąd odrzucił pozew. Sprawa cywilna musi toczyć się z udziałem dwóch stron, a w tej sprawie pracodawca pana Czerwińskiego już nie istnieje. Sąd wskazał, że jeżeli będą jakiekolwiek konsekwencje tej błędnej daty, to istnieje droga administracyjna, która będzie pozwalała zwalczać te niedogodności - informuje Marcin Łochowski z Sądu Okręgowego Warszawa-Praga

- Wydawało mi się, że jest to prosta decyzja i sąd uzna, że jest to błąd maszynowy. Czy jest taka instytucja, jeżeli to nie jest sąd, która na postawie istniejących dokumentów może podjąć decyzję, że moje świadectwo pracy jest ważne? – pyta pan Ryszard.

Świadectwa nie można sprostować, bo zakład pracy nie istnieje. Nie może tego zrobić nawet sąd. Co w takiej sytuacji? O pomoc poprosiliśmy Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Odpowiedź otrzymaliśmy przez e-mail.

„W tym konkretnym przypadku - cały tryb postępowania został wyczerpany, upłynęły także terminy możliwych odwołań. Jeżeli nie ma następcy prawnych, to błąd w dokumencie pozostanie. Błąd ten, nie przekreśla szansy na nabycie różnego rodzaju świadczeń w drodze postępowania sądowego, jednakże należy tutaj przedstawić inne dokument, dowody potwierdzające np., że dana osoba urodziła się w tym dniu.

Pan Ryszard musi zatem za każdym razem udowadniać, że urodził się w czerwcu, a nie maju. A za każdym razem, kiedy będzie ubiegał się o jakiekolwiek zasiłki lub emeryturę może mieć problemy. Chyba że urzędnicy nie dopatrzą się błędnej daty.

- Za każdym razem, gdy będę to świadectwo składał w jakieś instytucji, to urzędnik może je  podważyć, bo jest błąd w dacie urodzenia. Dobrze, że mamy takich skrupulatnych urzędników, tylko niech będzie jeszcze droga do rozwiązania takich dylematów – podsumowuje pan Ryszard.*

* skrót materiału

Reporterka: Aneta Krajewska

akrajewska@polsat.com.pl