Radny przybył na ślubowanie… pijany
Radny gminy Kodeń koło Terespola dotarł na pierwszą w swoim życiu sesję rady… pijany. Miał 1,7 promila alkoholu. Jakby tego było mało, Ryszard T. przyjechał i odjechał z sesji samochodem! Wszystko zarejestrowała kamera monitoringu.
Kodeń koło Terespola. Ryszard T. prezes miejscowej Spółdzielni Kółek Rolniczych w listopadowych wyborach samorządowych został po raz pierwszy wybrany na radnego. 1 grudnia, o godzinie 10 - radny przyjechał samochodem na uroczystą sesję rady gminy, łamiąc przy tym zakaz wjazdu. Inni radni zauważyli, że radny jest pijany.
Jako jedyni oprócz policji dotarliśmy do monitoringu z tego zdarzenia. Widać na nim, jak około godziny 11 wezwani przez pozostałych radnych stróże prawa przyjechali pod budynek, gdzie odbywała się sesja. Funkcjonariusze wyprowadzili 53-letniego kodeńskiego radnego i przebadali go alkomatem. Wynik – 1,7 promila alkoholu.
- Wedle wyjaśnień podejrzanego, pojawił się on na sesji rady gminy trzeźwy, ale na skutek stresu związanego z tymi zdarzeniami spożywał alkohol w toalecie – mówi Beata Syk-Jankowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Dzień po zdarzeniu policjanci zabezpieczyli monitoring sprzed urzędu. Nie mogli uwierzyć w to, co zarejestrowały kamery. Okazało się, że kiedy sesja się skończyła, pijany kodeński radny wrócił na gminny parking, gdzie pozostawił swój samochód.
- Jak się ludzie rozjechali sprzed urzędu, wrócił i zabrał swój samochód. Badanie było koło 11, natomiast o godz. 12.22 widzimy, że wyjeżdża samochodem poza teren urzędu gminy – informuje Janusz Wójtowicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
- Policjanci postawili mu dwa zarzuty: kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości tego samego dnia w odstępie dwóch godzin. Do jednego z tych zdarzeń przyznał się sam podejrzany – mówi Beata Syk-Jankowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Zdaniem śledczych Ryszard T. pijany był już w momencie, kiedy przyjechał samochodem na sesję rady gminy. Oskarżony radny kategorycznie zaprzecza, dlatego policja powołała w tej sprawie biegłego.
Reporter: Uważa pan, że to było zachowanie godne radnego?
Ryszard T., radny: Nie uważam tak.
Reporter: To dlaczego pan jeszcze nie złożył mandatu?
Radny: Trwa procedura.
Reporter: Ale pan się przyznał do picia alkoholu.
Radny: Nie mam ochoty rozmawiać. *
* skrót materiału
Reporter: Artur Borzęcki