Zrujnowani przez weksle in blanco
Złowieni na weksle. Klienci i byli pracownicy firmy pożyczkowej z Częstochowy ostrzegają przed jej właścicielem - Rafałem H. Wszyscy czują się oszukani. Przy podjęciu pracy czy braniu pożyczki musieli podpisywać weksle in blanco. Mówią, że teraz weksle są nieuczciwie wykorzystywane przeciwko nim. Rekordzista dostał od Rafała H. wezwanie do zapłaty weksla na 116 900 zł.
Do naszej redakcji zgłosili się byli pracownicy i klienci firmy pożyczkowej Rafała H. z Częstochowy. Grzegorz Lange zwolnił się z pracy w listopadzie ubiegłego roku.
- Złożyłem wypowiedzenie i od tego momentu zaczęły się problemy. Złożyłem też pismo o zwrot weksli, część mi oddano, a jednego szef powiedział, że mi nie odda. Został wystawiony weksel na 5600 złotych, płatny do 19 stycznia – mówi pan Grzegorz, były pracownik Rafała H.
- Jesteście tendencyjni. Mogę porozmawiać pod dwoma warunkami: pierwszy jest taki, ze podpisze pan oświadczenie, że nie będę nagrywany – powiedział nam Rafał H., właściciel firmy pożyczkowej.
- Mam przykład deklaracji wekslowej, która funkcjonowała w tej firmie. Deklaracja opiewa na jakąś tam kwotę zabezpieczającą. Deklaracja jest celowo odcinana od weksla, żeby nie było wiadomo, do jakiej wysokości można żądać zwrotu wierzytelności. Weksel jest wypełniany na kwotę, jaką sobie szef wymyśli – mówi Jacek Jonaszek. Mężczyzna był menadżerem w firmie Rafała H. On również z pracy zrezygnował. Wtedy zaczęły się problemy z wekslem.
- Szef rozstał się ze mną za porozumieniem stron. Mam dokumentację, że oddałem mu samochód, klucz do biura. On wypłacił mi tylko połowę pensji, była kłótnia, ale wolałem wziąć połowę niż nic. Nie upłynęło jeszcze pół roku, kiedy wezwał mnie do zapłaty weksla na kwotę 116 900 zł – opowiada pan Jacek.
- Sto tysięcy na wekslu? Nie znam takiego weksla. Skoro wiecie lepiej, to o czym mamy rozmawiać – stwierdził Rafał H., właściciel firmy pożyczkowej.
Kolejne osoby, które czują się oszukane spotykamy w podczęstochowskich Żarkach. To dawni pracownicy i klienci firmy Rafała H. Nasi rozmówcy chcą być anonimowi.
- Jeden z moich klientów spłacił swoje zobowiązanie wobec spółki, po czym otrzymał do wykupu weksel na kwotę 3 000 zł. Mężczyzna zwrócił się z pismem do prezesa, ale nie otrzymał odpowiedzi. Osób poszkodowanych przez prezesa spółki jest więcej. Podejrzewam, że kilkadziesiąt – mówi była pracownica firmy Rafała H.
- Mam karty spłat pożyczek i potwierdzenia z poczty. Po spłacie pożyczki pojechałam po odbiór weksla i go nie dostałam. Nie wiem dlaczego – opowiada klientka firmy pożyczkowej Rafała H.
W częstochowskich sądach toczą się co najmniej dwie sprawy z powództwa firm związanych z Rafałem H. W obu przypadkach chodzi o zapłatę sumy z weksla.
- W pierwszym przypadku chodzi o kwotę 50 tys. zł, sąd wyznaczył rozprawę na 15 marca, natomiast w drugiej sprawie sąd orzeka w sprawie weksla na 116 tys. zł – mówi Bogusław Zając z Sądu Okręgowego w Częstochowie.
- Nie wiemy jak to się skończy, ja jestem pełen optymizmu, że prawda jednak zwycięży. On czyha na moją hipotekę, bo nie raz mówił: szukajcie klientów z własnym domem, bo tak jest najłatwiej. Wpisuje się weksel na hipotekę i temat się zamyka – podsumowuje Jacek Jonaszek, były pracownik Rafała H.*
* skrót materiału
Reporter: Michał Bebło