375 tysięcy złotych kary za 3 metry
Państwo Olejnikowie 10 lat temu kupili dom w Zduńskiej Woli. W jego części otworzyli szwalnię. Niestety od początku mieli problemy z sąsiadami i nadzorem budowlanym. Urzędnicy twierdzą, że wiatrołap na ich posesji został wybudowany nielegalnie, mimo że państwo Olejnikowie mają dokumenty, że powstał on w latach siedemdziesiątych. Pod koniec stycznia otrzymali pismo, że mają zapłacić prawie 400 tysięcy złotych kary.
Państwo Olejnikowie ze Zduńskiej Woli dom kupili w kwietniu 2005 roku. Część parteru rodzina przeznaczyła na szwalnię. Zaraz po sfinalizowaniu transakcji pojawiły się u nich kontrole z nadzoru budowlanego. Urzędnicy stwierdzili, że małżeństwo bez pozwolenia wybudowało murowany wiatrołap o wymiarach trzech metrów kwadratowych.
- Wystarczyło najmniejsze pismo sąsiadów i już była kontrola. Kazano nam rozebrać wiatrołap - mówi Bożena Olejnik, która walczy z nadzorem budowlanym.
- Zanim kupiliśmy dom, zatelefonowała sąsiadka, że nie wyraża zgody, że nie możemy kupić domu, bo ona jest zainteresowana – mówi Henryk Olejnik, który walczy z nadzorem budowlanym.
Państwo Olejnikowie zapewniają, że wiatrołap stał już w momencie kupna domu. Na dowód pokazują plany budynku z lat siedemdziesiątych, na których wiatrołap się znajduje, a także notarialne oświadczenia kilku świadków, w tym syna byłych właścicieli. Właściciele domu twierdzą, że przeprowadzili tylko niezbędne prace w wiatrołapie. Wmurowali nową futrynę i zamontowali rynnę. Ocieplono go wraz z całym budynkiem i otynkowano.
- Cała konstrukcja wiatrołapu była. Były stare drzwi, stare okno. Wstawiłem nowe drzwi i zamiast okna wstawiłem luksfery - mówi pan Henryk.
Spór toczy się już od 10 lat. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego ze Zduńskiej Woli wydał już 7 decyzji nakazujących rozebranie wiatrołapu. Wszystkie decyzje były uchylane przez Wojewódzki Nadzór Budowlany z Łodzi.
- Niezrozumiałym, a wręcz absurdalnym działaniem Powiatowego Nadzoru Budowlanego w Zduńskiej Woli jest próba wykazania, że wiatrołap został zbudowany nielegalnie. Gdzie z dokumentów wynika, że został zbudowany w sposób legalny – mówi Paweł Golcew, adwokat.
Tylko raz, w 2011 roku Nadzór Budowlany ze Zduńskiej Woli wydał korzystną dla Olejników decyzję. Uznał, że wiatrołap wybudowany został zgodnie z planami. Jednak to orzeczenie nie jest prawomocne. Zażalenie złożyli sąsiedzi i sprawa wróciła do ponownego rozpatrzenia. Niedawno przyszło kolejne pismo.
- Mimo, że nie było nigdy prawomocnej decyzji o rozbiórce, 27 stycznia tego roku otrzymaliśmy postanowienie o legalizacji tego wiatrołapu i nałożeniu na nas kary 375 tysięcy złotych – mówi pani Bożena.
- Nałożona kara faktycznie jest rażąco niewspółmierna, ale to wynika z przepisów. Nie jest to zależne od organu - mówi Błażej Przygodzki z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Zduńskiej Woli.
- Jeśli będziemy musieli zapłacić, to zakład stanie. Skąd tyle pieniędzy mamy wziąć? - pyta pan Henryk.*
*skrót materiału
Reporter: Artur Borzęcki