Zabił wnuka, ciężko ranił żonę

Szokująca zbrodnia na osiedlu w Gliwicach. 62-letni Bronisław U. rzucił się z nożem na rodzinę. Zabił 14-letniego wnuka, ciężko ranił żonę, na koniec popełnił samobójstwo. Tragedię przeżył młodszy, 9-letni wnuczek. Chłopiec już raz widział śmierć. 6 lat temu jego ojciec zabił matkę.

Sośnica to jedno z gliwickich osiedli. Kilka dni temu w jednym z tamtejszych bloków doszło do tragedii. Sąsiedzi nadal są w szoku.

- Złość można mieć do każdego, uderzyć albo ubliżać, ale takie coś robić? – mówi jeden z sąsiadów rodziny. A inny dodaje: „To była normalna rodzina, wszystko się układało, ja tam nie widziałem, żeby były jakieś gonitwy, czy coś”.

W czwartek o godzinie 19.30 mieszkańcy bloku przy ulicy Wiślanej usłyszeli krzyki. Z czwartego piętra zbiegł 9-letni chłopiec i błagał o pomoc. Sąsiedzi nie wiedzieli jeszcze, co się stało. Jeden z nich wszedł do mieszkania.

- Przy drzwiach siedziała zakrwawiona babcia, w pokoju zobaczyłem Maksa i dziadka, który w prawej ręce trzymał nóż. Maks jeszcze żył.

Zadzwoniłem na pogotowie, powiedzieli mi, by ucisnąć ręcznikiem ranę. Wtedy już nie było dziadka – opowiada jeden z sąsiadów.

- Dziadek popełnił samobójstwo, wyskoczył z okna. Wcześniej mieliśmy jedną interwencję, w czasie kiedy dziadkowie sprawowali opiekę nad dziećmi. W grudniu 2014 roku w sprawie awantury  – informuje Marek Słomski z Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach.

- On to zrobił w amoku. Wypity był na pewno, nie wiem czy on tych psychotropów nie wziął i to zmieszało się. Chyba nie był świadomy tego, co zrobił – dodaje sąsiad, który próbował ratować Maksa.

To nie pierwsza tragedia w tej rodzinie. 6 lat temu ojciec chłopców zabił nożem ich matkę. Dziećmi zajęli się dziadkowie.

- Ojciec odsiaduje karę więzienia, a dziadkowie stali się rodziną zastępczą dla chłopców – mówi Marek Słomski z Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach.

- Za każdym razem widziałem ich na 10.30 w kościele. On z wnukami też chodził – mówi sąsiad rodziny.

Jeszcze nie wiadomo, co kierowało Bronisławem U. Być może nigdy się tego nie dowiemy. Na razie młodszy z chłopców, który uciekł przed dziadkiem, jest pod opieką swojej cioci.*

* skrót materiału

Reporter: Angelika Trela

atrela@polsat.com.pl