Myślał, że to gra? 16-latek zamordował babcię

Szesnastoletni Maksymilian W. wraz z kolegą zamordował nożem swoją babcię i ranił 10-letnią kuzynkę. Babcia była najbliższą mu osobą, wychowywała go od narodzin. Dlaczego odebrał jej życie? Znajomi 16-latka twierdzą, że był uzależniony od gier komputerowych, w dodatku zaczął brać narkotyki. Podobno wpadł w szał, bo babcia kazała mu przerwać granie i położyć się do łóżka.

- Podcinanie gardeł i inne gwałty. W tych grach jest najwięcej tego. A to był taki gracz nałogowy. Naćpanie plus gra komputerowa, to właśnie takie scenariusze mogą wyjść z tego – mówi kolega Maksymiliana W.

W sobotę 9 maja w jednym z domów w Żychlinie doszło do makabrycznej zbrodni. 16- letni Maksymilian W. wraz z także
16-letnim kolegą w bardzo brutalny sposób zamordował swoją 67-letnią babcię – Marylę W. Oprócz nich w domu była jeszcze 10-letnia kuzynka – Martyna. Dziewczynka również została zaatakowana przez nastoletnich zabójców. Na szczęście przeżyła.

- Było ich czterech. Dwóch kolegów wyszło przed godziną 21, bo rodzice po nich przyjechali. On został ze swoim kolegą i grali sobie. Babcia wchodzi, że godzina 23, żeby wyłączali. I wtedy się zdenerwowali – opowiada kolega Maksymiliana W.

- Przed godziną 12 zostało ujętych dwóch chłopców, niespełna 16-letnich. Znajdowali się w pustostanie w pobliżu Żychlina. Prawdopodobnie byli pod wpływem alkoholu. Na ich odzieży widoczne były ślady krwi. Było przy nich prawdopodobne narzędzie zbrodni, czyli nóż – opowiada Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Maksymilian W. i Grzegorz W. zostali zatrzymani. W trakcie doprowadzania ich z policyjnej izby zatrzymań do sądu, doszło do incydentu. Maksymiliana W. próbował  zaatakować jego wujek – Artur W., syn zamordowanej pani Maryli. Mężczyznę powstrzymali znajomi.

- Widziałeś pan to? Bo ja to widziałem! Pocięte całe ciało, poprzebijane. A widziałeś tę dziewczynkę? Ja jej wczoraj przysięgłem przy łóżku, że on za to odpowie. Moja matka go kochała, ona własnego syna może i tak nie kochała, jak jego – powiedział nam Artur W.

Mieszkańcy Żychlina są wstrząśnięci tym, co się stało. Wszyscy zastanawiają się, co mogło być przyczyną tak strasznej zbrodni.

– W podstawówce trochę odwalał. Gościa pobił prawie śmiertelnie. Ta babcia była zawsze za nim. Nawet jak wszystko było przeciwko niemu, to i tak zawsze mu pomagała – opowiada kolega Maksymiliana W.

- Zabił osobę, która go najbardziej na świecie kochała. Był wychowany od malutkiego. Od malutkiego! Matka po cesarce zostawiła go, a matka moja go wychowała. On to był dla mnie psychiczny. Źrenice takie powiększone. Myślałem, że amfetamina, czy coś, ale nie. To wszystko przez jego zachowanie na punkcie gier – mówi Artur W., wujek Maksymiliana W.

- Wpadł w nieciekawe towarzystwo, takie dno. Na początku dawali mu dragi za darmo, ale potem to już chcieli, by kupował. On od babci wyciągał cały czas rentę. Potem nie chciała już mu dać tej renty. Wtedy się naćpał i tak do tego doszło właśnie. Każdy mówi w szkole, że grał, był naćpany i się zdenerwował na babcię. Nagrywali jeszcze filmik, jak sobie ćwiczy nożem, zanim ją zabije – dodaje kolega Maksymiliana W.

Obaj 16-latkowie najbliższe trzy miesiące spędzą w placówce wychowawczej. W tym czasie sąd zdecyduje, czy za to, co zrobili będą odpowiadali jak dorośli.

- Zgodnie z kodeksem karnym za najcięższe zbrodnie, a do takich bez wątpienia należy zabójstwo, osoba, która ukończyła 15. rok życia może odpowiadać, jako dorosły. A więc w oparciu o kodeks karny – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

– Nich mu sąd dożywocie da. Bo ja go znajdę. Ja mam takie dojścia. Ja go znajdę wszędzie! On mi odebrał najukochańszą moją osobę – odgraża się Artur W., wujek Maksymiliana W. i syn zamordowanej pani Maryli.*

* skrót materiału

Reporter: Jan Kasia

jkasia@polsat.com.pl