Ofiara hakera

Haker wyczyścił konto bankowe pani Haliny z Jawora. Ukradł 9 000 zł. Zainfekował jej komputer wirusem i podstępem wykradł dane potrzebne do logowania na konto i kody do przelewów. Policja szuka złodzieja, a my ostrzegamy.

Pani Halina z Jawora województwie dolnośląskim zbierała pieniądze na ślub córki. Oszczędności – 9 tysięcy złotych trzymała na koncie w banku PKO BP.

- Były to pieniądze z pożyczek, które trzeba będzie spłacić. Zostałam z tym problemem sama. Zabrało mi to kupę nerwów i zdrowia - mówi pani Halina.

Kobieta jak zawsze razem z córką robiła przelewy. Nie podejrzewała, że jej komputerem zainteresował się haker. I wyczyścił kobiecie konto.

- Córka weszła na stronę banku i ukazał się komunikat o modernizacji systemu. Wiem, że błędem było podanie kodu ze zdrapki - mówi pani Halina, a jej córka, pani Anna wyjaśnia:  W celu weryfikacji zostałam poproszona o podanie kodu, więc go podałam. Potem pojawił się komunikat, że może to trochę potrwać, więc się wylogowałam.

- Mamy tu klasyczny przykład phishingu (oszustwo polegające na podszywaniu się pod inną osobę lub instytucję, w celu wyłudzenia informacji, np. danych logowania do konta bankowego - przyp. red.). Ustalamy miejsce dokonania tego czynu. Są to przestępstwa trudne do wykrycia, wymagają współpracy wielu podmiotów: banku, prokuratury - mówi Kordian Mazuryk z Komendy Powiatowej Policji w Jaworze.

Wykradzione 9 tysięcy złotych trafiło na konto firmy zajmującej się m.in. płatnościami w sklepach internetowych. Firma twierdzi, że nie była odbiorcą płatności, tylko pośredniczyła w przekazaniu pieniędzy.

Bank PKO BP reklamacji pani Haliny nie uznał.  To fragment oświadczenia, które przesłał do naszej redakcji.

„ (…) Przeprowadzona przez Bank analiza wykazała, że komputer, z którego klientka logowała się do serwisu, był zawirusowany złośliwym oprogramowaniem (...) Ostrzegamy swoich klientów, że serwis Banku nigdy nie wyświetla prośby o podanie kodu przy logowaniu (…)”

- Skoro wiedzą, że coś takiego istnieje, to dlaczego bank nie reaguje na to. Ja trzymam pieniądze w banku uważając, że są bezpieczne - mówi pani Halina.

Banki twierdzą, że informują klientów o groźnych wirusach i atakach hakerskich.

- Żyjemy w państwie prawa, ale zawiodłam się bardzo, czuję się zawiedziona i porzucona - podsumowuje pani Halina.*

* skrót materiału

Reporter: Aneta Krajewska

akrajewska@polsat.com.pl