Prywata burmistrza: zastępcą szwagier

Burmistrz Rawy Mazowieckiej powołał na swojego zastępcę szwagra! Była to jedna z pierwszych decyzji Dariusza Misztala. Formalnie prawa nie złamano, ale w mieście wrze. Wiceburmistrz zarabia ponad 6900 zł.

- To jest jedyny taki przypadek w Polsce! Nie znalazłem potwierdzenia, żeby gdzieś była jeszcze taka sytuacja. Już nawet ten fakt potwierdza, że to naganne – uważa Eugeniusz Góraj, były burmistrz Rawy Mazowieckiej.

Dariusz Misztal to burmistrz Rawy Mazowieckiej – miasta położonego w województwie łódzkim. Urzędnik sprawuje swój urząd zaledwie od grudnia zeszłego roku i już zasłynął z kontrowersyjnej decyzji. Powołał na swojego zastępcę własnego szwagra - Tomasza Nowickiego.

- Pan burmistrz szedł do wyborów z hasłem programowym walki z nepotyzmem, kolesiostwem, rozbiciem starego układu. Dlatego zniesmaczeniem i zdziwieniem był fakt, że jego pierwszą decyzją po zaprzysiężeniu było powołanie swojego szwagra – mówi Grażyna Dębska, radna Rawy Mazowieckiej.

- W mojej ocenie jest to przeniesienie na rawskie podwórko rządowego programu „Rodzina na swoim”  Tak nie powinno być – dodaje Piotr Irla, radny Rawy Mazowieckiej.

Postanowiliśmy odwiedzić włodarzy Rawy Mazowieckiej. Burmistrz miasta poinformował nas, że zaufanie ma wyłącznie do męża swojej siostry. I nie widzi nic niestosownego w mianowania szwagra swoim zastępcą.

- Wszystkie sukcesy, które osiągnąłem ja i nasza organizacja, to była nasza wspólna praca. On jest osobą, która bardzo dużo działała, jest bardzo twórczy – przekonuje Dariusz Misztal, burmistrz Rawy Mazowieckiej.

- Szwagier to powinowaty w linii bocznej drugiego stopnia. Jest to więc rodzina, ale nie do końca – tłumaczy Tomasz Nowicki, wiceburmistrz Rawy Mazowieckiej, szwagier burmistrza.

- Ja bym na pewno takiej decyzji nie podjął. Jeżeli popatrzymy na przepisy prawa, to różne są interpretacje, ale zwycięża teza, że jest to możliwe. Natomiast jeżeli spojrzymy moralnie, to jest to wysoce naganne – uważa Eugeniusz Góraj, były burmistrz Rawy Mazowieckiej..

Reporter: Jaka jest pana pensja?
Dariusz Misztal, burmistrz Rawy Mazowieckiej: 7 000 zł.
Reporter: A zastępcy?
Burmistrz: Nie pamiętam
Reporter: Ale to pan ustalał pensję.
Burmistrz: Około 6 000 zł.
Reporter: Czyli ponad 6 tysięcy złotych trafia do wspólnego gospodarstwa pana siostry?
Burmistrz: No tak, no tak.

- Zarabiam na rękę 6900 zł. To nie są publiczne pieniądze. Są nimi dopóki dysponuje nimi burmistrz. Kiedy stają się wynagrodzeniem za pracę, są pieniędzmi moimi prywatnymi, bo taką pracę wykonałem – przekonuje Tomasz Nowicki, wiceburmistrz Rawy Mazowieckiej.

Okazuje się, że burmistrz doskonale zdaje sobie sprawę, że jego decyzja o powołaniu szwagra na zastępcę nie podoba się mieszkańcom. Jednak urzędnik zasłania się przepisami prawa, które mu tego nie zabraniają.

Burmistrz: Dla wielu osób może rzeczywiście jest to niezręczna sytuacja. Taka, którą nie każdy akceptuje, ale tak to w tej chwili wygląda.
Reporter: W Rawie Mazowieckiej jest prawie 18 tysięcy mieszkańców. Czy naprawdę wśród 18 tysięcy osób nie było równie kompetentnej?
Burmistrz: Oczywiście, że znajdą się takie osoby. To oczywiste.*

* skrót materiału

Reporter: Artur Borzęcki

aborzecki@polsat.com.pl