Po 16 latach wzywają do zapłaty!
Teresa Morawska z Legnicy otrzymała wezwanie do zapłaty na ponad 200 zł za coś, co rzekomo kupiła w 1999 roku, czyli 16 lat temu! Kobieta nie pamięta, by coś zamawiała. Jej rzekomy dług przedawnił się już w 2002 roku. Wierzyciel liczył na to, że pani Teresa jednak zapłaci.
- Dziwna koperta z nieznanym logo firmy, które nic mi nie mówi. W środku upomnienie do zapłaty.
200 zł to nie majątek, ale dla niektórych, szczególnie starszych osób, to jest duża kwota. Trzeba coś z tym zrobić i dobrze, że jest telewizja, która może to naświetlić – mówi pani Teresa.
59-letnia kobieta twierdzi, że niczego nie zamawiała. Kobieta postanowiła sprawę wyjaśnić. Zawoniła do firmy windykacyjnej.
Pracownica firmy windykacyjnej: Zamówienie było na zasadzie wrzutki. Trzeba było wypełnić taki kupon z danymi w gazecie, na podstawie tych danych firma wysyłała produkty. Dlatego też jest obowiązek zapłaty. Zapłacić trzeba.
Pani Teresa: Czyli wy nie macie żadnego dowodu, że mi coś wysłaliście, że jestem wam cokolwiek winna?
Pracownica firmy windykacyjnej: Tak jak wspomniałam, to było wysyłane zwykłym listem. Jeżeli chodzi o paczki, wezwania do zapłaty, też były wysyłane zwykłym listem.
Pani Teresa nie wie, za co ma zapłacić. Próbuje więc dowiedzieć się tego u wierzyciela – czyli firmy, która 16 lat temu sprzedała jej wkłady do segregatorów na… temat kwiatów.
- Kupony zamówienia nie kłamią, są podpisane, wypełnione dane i wysłane. Oddaje sprawę do działu archiwum, żeby wysłali do pani kopię kuponu zamówienia – powiedziała przez telefon pracownica firmy windykacyjnej.
Wyjaśnień szukaliśmy w siedzibie firmy windykacyjnej we Wrocławiu. Firma twierdzi, że działa na zlecenie wierzyciela. Oficjalnie przed kamerą nikt rozmawiać nie chciał.
- Z tą firmą współpracujemy od maja. Oni nam zlecili taki pakiet: od 15 do 3 lat przeterminowania. Mają jeszcze biuro obsługi klienta, ale nie prowadzą już działalności wysyłkowej. Tam, gdzie mają jeszcze zobowiązania, to starają się ściągać je przez zewnętrzne firmy windykacyjne – powiedziała nam przedstawicielka firmy.
Próbujemy zatem skontaktować się z wierzycielem w jego biurze w Warszawie i spytać, dlaczego domaga się spłaty długu sprzed 16 lat. Bezskutecznie.
- Firma windykacyjna ma prawo żądać zapłacenia takiego długu, ale konsument nie musi tego robić, broniąc się zarzutem przedawnienia – tłumaczy Iwona Kusio-Szalak, radca prawny.
Rzekomy dług pani Teresy przedawnił się po 3 latach, czyli w 2002 roku, ale musi to orzec sąd. Wierzyciele liczą, że nieświadomi klienci będą płacić.*
* skrót materiału
Reporter: Aneta Krajewska