Tajemnica samobójstwa nastolatki

W marcu na jednej z gdańskich stacji kolejowych nastolatka rzuciła się pod pociąg. Dzięki prywatnemu śledztwu jej matki, okazało się, że tuż przed śmiercią spotkała się z tajemniczym Krystianem W., który od dłuższego czasu interesował się dziewczyną. Jest też podejrzenie, że została przez niego zgwałcona i to właśnie z tego powodu targnęła się na życie. Do matki nastolatki zgłosiły się inne dziewczyny, które twierdzą, że również są ofiarami Krystiana W.

8 marca, około godziny 9.30, na stacji kolejowej Gdańsk – Orunia doszło do tragedii. 14-letnia Anaid Tutguszjan popełniła samobójstwo rzucając się pod pociąg. Według matki dziewczynki - Joanny Tutguszjan, nic nie zapowiadało tragedii. 


- Fakt, że  pokłóciła się z chłopakiem,  ale nie mówiła, że sobie coś zrobi ani nawet nie próbowała. Nawet  nie pokazywała, że jest smutna.  Zawsze  kłócili i godzili się , to nie byłby powód. Dostałam wiadomość od jej kolegi, z którym często rozmawiała. Żaliła się, że wypisuje do niej jakiś Krystian, że oferuje jej pracę, że chciał,  żeby u niego w domu sprzątała. I on mi tę wiadomość wysłał – mówi Joanna Tutguszjan,  matka Anaid.


Matka dziewczyny postanowiła dowiedzieć się kim był ten  mężczyzna. Na jednym z portali społecznościowych umieściła post.


- Domyślałam się, że ten człowiek obserwuje mnie na portalu społecznościowym, więc napisałam na  taki post: ,,wiem, że tu zaglądasz,  bydlaku[..] wiem, że skrzywdziłeś moje dziecko”.  I na to odezwały się do mnie pierwsze dziewczyny. Dwie, które próbował zgwałcić i jedna, która jego bardzo dobrze  znała -  mówi pani Joanna.


Okazało się, że Krystian W. jest znany policji i prokuraturze, ponieważ wielokrotnie wcześniej był podejrzewany o przestępstwa seksualne. 


-  Było 6 postępowań, w których pojawia się ten mężczyzna. Przy czym w trzech postępowaniach miał postawione zarzuty, dwa postępowania zostały zakończone decyzjami o umorzeniu i jedno zakończone decyzją o skierowaniu aktu oskarżenia – mówi Grażyna Wawryniuk  z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.


Udało nam się porozmawiać z dziewczynami, które  miały paść ofiarą Krystiana W.


– Zaczepił mnie na ulicy i jeździł za mną cały czas. I po  trzech miesiącach napisał do mnie, nalegał na spotkanie. Spotkałam się z nim. Pojechaliśmy nad jezioro. Na drugim spotkaniu próbował mnie  zgwałcić.  Zaczął się do mnie dobierać. Wszystkie ubrania ze mnie ściągnął. Powiedział, że jak się nie zgodzę na jego warunki, to już nie wrócę do domu – mówi pani Karolina, która twierdzi, że została  pokrzywdzona przez Krystiana W.


Prokuratura Rejonowa Gdańsk – Południe wszczęła postępowanie w sprawie śmierci Anaid Tutguszjan. Krystian W. został w nim przesłuchany jako świadek.


-  Musimy mieć materiał dowodowy, żeby komukolwiek postawić zarzuty i żeby zastosować środek izolacyjny.  Jeśli chodzi o  ostatnie postępowanie,  jesteśmy na etapie zbierania materiału dowodowego i ustalania,  czy doszło do gwałtu – mówi Grażyna Wawryniuk  z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. *


*skrót materiału


Reporter: Jan Kasia

jkasia@polsat.com.pl