Marzenia się spełniają

Takiej pomocy się nie spodziewali! 29-letnia Urszula Jakubiak liczyła na wsparcie naszych widzów, bo po samobójstwie męża została sama z trojgiem małych dzieci w zrujnowanym domu. Po reportażu Interwencji zgłosili się do niej ludzie, dzięki którym ruszył remont budynku. Losem rodziny zainteresowała się też ekipa programu „Nasz Nowy Dom”. Życie Jakubiaków zmieniło się nie do poznania.

- Ciężko było dojść do siebie po śmierci męża, ale później, po waszym programie, to wszystko się zaczęło… Wszystko nam się zmieniło – mówi pani Urszula. Kobieta wraz z 8-letnią Patrycją, 6-letnią Oliwką i 4-letnim Bartkiem mieszka w Starych Hołowczycach, małej miejscowości we wschodniej części województwa mazowieckiego. Samotna matka prosiła o pomoc, ponieważ jej sytuacja była bardzo trudna.

- Mam cudowne dzieci, muszę przyznać, że bez nich na pewno nie dałabym rady przetrwać. Warto dla nich żyć – mówiła w grudniu pani Urszula.

- Centralnego ogrzewania brak, pieniążków też. Ona jest sama, są opłaty, to ciężko utrzymać trójkę dzieci – opowiadała Renata Wędroch, siostra pani Urszuli.

Dom, w którym mieszka pani Urszula, był w opłakanym stanie. Nie miał ani łazienki, ani centralnego ogrzewania. Kobieta musiała zrezygnować z pracy, żeby zimą palić w piecu. Po emisji programu nasi widzowie nie zawiedli. Pani Urszula mogła planować remont domu.

- Są ludzie, którzy chcą pomóc w remoncie nawet za darmo. Znajomi, przyjaciele, ktoś cały czas dzwoni, że pomoże. Dostaliśmy dużo żywności, ubranek dla dzieci i dla siebie – mówi pani Urszula.

Dzięki otrzymanej pomocy kobieta zaczęła remont domu. Z wsparciem przyszła pani Katarzyna Dowbor. Ekipa programu „Nasz Nowy Dom” podjęła się wyzwania. Prace ruszyły pełną parą.

- Zaczęliśmy sami remont, dach został wymieniony, pomogła. Dostaliśmy trochę materiału od pana z Białej Podlaskiej. Dużo osób pomogło przy podłączaniu hydrauliki – wylicza pani Urszula.

- Pani Urszula i jej dzieciaki bardzo potrzebowali naszej pomocy, jeszcze dwa tygodnie i nie mieliby gdzie mieszkać. To smutne, dlatego potrzebny był nasz program - „Nasz Nowy Dom”. Teraz  dom jest naprawdę piękny, myślę że będą w nim bardzo szczęśliwi – mówi Katarzyna Dowbor.

- Dom zastaliśmy częściowo rozbudowany. Był to stary drewniany dom, który z pomocą sąsiadów, zaczęto rozbudowywać w konstrukcji murowanej. To był stan surowy, częściowo były założone okna, częściowo nie. Po naszej stronie było całe wykończenie, czyli elewacja domu z ociepleniem, montaż pieca na paliwo stałe. Wykończyliśmy wszystko w stu procentach. Rodzina może się od razu wprowadzać, efekt jest naprawdę super – opowiada Maciej Pertkiewicz, architekt.

Dziś pani Urszula i jej dzieci mieszkają w nowym, wyremontowanym domu. Zaczynają nowy rozdział w swoim życiu, wszystko dzięki bezinteresownej pomocy innych ludzi.

- Jestem w końcu w swoim nowym domu. Jesteśmy szczęśliwi, jest tak pięknie, że nie da się tego opisać. Wszystko jest nowe, jest łazienka i kotłownia,  wszędzie są grzejniki. Wszędzie będzie cieplutko, jest po prostu pięknie – ciszy się pani Urszula. Jej dzieci dodają: cały dom się zmienił, wcześniej był niebieski, a teraz brązowy. Chcieliśmy mieć łazienkę i nasze marzenie się spełniło.*

* skrót materiału

Reporter: Angelika Trela

atrela@polsat.com.pl