Zemsta kochanka? Szkalujące plakaty w całej miejscowości

Kiedyś kochał, dziś nienawidzi. Pani Katarzyna wdała się w romans ze starszym, żonatym mężczyzną. Kiedy zakończyła znajomość, jej życie zamieniło się w piekło. Już trzy razy miała wybite w domu okna, w dodatku ktoś porozwieszał w jej miejscowości plakaty z szokującą treścią: „Dzieciobójczyni, usunęła dwie ciąże. Zapalmy świeczkę pod jej domem”. Kobieta jest pewna, że za wszystkim stoi Tomasz.

To fragment rozmowy pani Katarzyny z Tomaszem:

Tomasz: Niech ją pani stąd zabierze i odejdzie, bo wyskoczę i zrobię wam krzywdę.
Reporter: Ja pana proszę o rozmowę.
Tomasz: Ja ciebie zaj..., ty k... p... W ryj mi się śmiejesz, dziwko?
Reporter: Co pan robi?!
Tomek: Rok życia przez ciebie straciłem, ty k… zawszona.
Pani Katarzyna: A ile ja przez ciebie? 

O tym, jak jedna, błędna decyzja w życiu może być brzemienna w skutkach przekonuje się teraz 22-letnia pani Katarzyna. Mieszka wraz z mamą i narzeczonym w małej miejscowości Koty w województwie śląskim. Żyją w ciągłym napięciu i strachu.

Wszystko zaczęło się półtora roku temu, kiedy znudzona monotonią życia pani Katarzyna poznała 10 lat starszego mężczyznę.

- Może jej zaimponował pieniędzmi, których właściwie zawsze nam brakowało, nie wiem - mówi mama pani Katarzyny.

- Byliśmy razem dwa miesiące. Jak mu powiedziałam, że to koniec, to wszystko się zaczęło. Mówił, że powie wszystkim, że wyjdę na k…. Zaczął mnie szantażować czym popadnie. Miał nasz intymny filmik - opowiada pani Katarzyna.

- Dostałem SMS-a od niego , że filmik został wrzucony do sieci i życzy nam miłego oglądania - dodaje Daniel Wilczok, narzeczony pani Katarzyny.

Prawdziwy koszmar dla pani Katarzyny zaczął się wtedy, kiedy zdecydowała się zgłosić to na policję. Pierwszy raz miała wybite okna rok temu.

- Rok temu zostały wybite dwa okna, niedawno zostało wybitych pięć okien, a dwa tygodnie temu kolejnych pięć. Policja cały czas bada sprawę - opowiada pani Katarzyna.

Kolejny fragment rozmowy pani Katarzyny z Tomaszem:

Reporter: Ona ma wybite okna.
Tomasz: I bardzo dobrze! Będziesz miała wyp... za każdym razem, co kilka miesięcy.
Pani Katarzyna: Przyznałeś się teraz. Dziękuję.
Tomasz: Nie, "prawdopodobnie" powiedziałem, dziwko.
Reporter: Nie , niestety, nie powiedział pan tak.

Sprawę wybijania okien cały czas policja bada, ale to, co stało się dwa miesiące temu, przerosło najśmielsze oczekiwania pani Katarzyny. W jej miejscowości wszędzie wisiały plakaty z szokującą treścią: „Dzieciobójczyni, usunęła dwie ciąże, morderczyni. Zapalmy świeczkę pod jej domem. Adres:...”

- Ktoś sobie wymyśli takie plotki, a potem ludzie gadają. Kasię naprawdę to zabolało - mówi Sandra Kliś, koleżanka pani Katarzyny.

- Jest nawet nagranie z kamery ze sklepu, widać tego Tomasza, jak rozrzuca plakaty - dodaje Daniel Wilczok, narzeczony pani Katarzyny.

Pani Katarzyna bez wahania zgłosiła tę sprawę do prokuratury. Zabezpieczony monitoring niestety nie jest na tyle wyraźny, żeby móc jednoznacznie stwierdzić, kto rozwieszał plakaty. Został wysłany do laboratorium w Katowicach. Sprawa jest w toku.

- Konieczne są dowody. Jak widać, pan Tomasz dość umiejętnie robi pewne czynności, aby tych dowodów nie było łatwo znaleźć. Miejmy nadzieję, że to postępowanie zakończy się tak, aby te dowody można było przedstawić - mówi Anna Szymocha-Żak z Prokuratury Rejonowej w Tarnowskich Górach.

- Najbardziej zależy mi na tych ulotkach, żeby udowodnić, że to on. Wiem, że to on. Nikt inny by się do tego nie posunął - uważa pani Katarzyna.*

* skrót materiału

Reporter: Małgorzata Frydrych

mfrydrych@polsat.com.pl