Oskarża policjanta o gwałt i apeluje: "Dziewczyny, zgłaszajcie to"

Pani Katarzyna oskarża policjanta z Będzina o gwałt. Zamieściła w internecie film, w którym apeluje do innych kobiet, aby zgłaszały na policję, jeśli spotkało je coś podobnego. Mariusz K. to policjant z ponad 20-letnim stażem. Mężczyzna usłyszał osiem zarzutów. Oprócz gwałtu podejrzany jest o przywłaszczanie dokumentów innych osób oraz pięciokrotne przekroczenie uprawnień.

Wszystko zaczęło się w kwietniu 2013 roku. Pani Katarzyna weszła wtedy w konflikt z prawem. Jej sprawą zajmował się nadkomisarz Mariusz K. - funkcjonariusz wydziału do spraw przestępczości gospodarczej, policjant z ponad 20-letnim stażem.

- W tych sprawach głównie chodziło o oszustwa na Allegro. Nasza potencjalna podejrzana pobierała zapłatę, natomiast towary, które sprzedawała, nigdy nie dotarły do odbiorców. Nadkomisarz K., wielokrotnie wykonywał z jej udziałem czynności – informuje Monika Jankowska z Prokuratury Rejonowej w Będzinie.

- Sam przeszedł ze mną na ty. Powiedział: słuchaj, robisz wpłatę, dostarczasz mi potwierdzenie i sprawa jest umorzona. Napisałam do niego SMS-a. Zapytałam się, jaką kawę pije, czy wódkę może? A może pączki? Przyszła odpowiedź: wolałbym loda. Później tych SMS-ów była masa – opowiada pani Katarzyna.

- Tych SMS-ów dziś nie posiada. Nie ma ani jednego. Mam pewne wątpliwości, co do przedstawionych przez „ofiarę” faktów – mówi Rafał Jankowski z NSZZ Policjantów Województwa Śąskiego.

Kilka tygodni później pani Katarzyna wpada w kolejne kłopoty. Aby je rozwiązać, potrzebuje szczegółowych danych innej osoby. Sama dzwoni do Mariusza K. i prosi o pomoc. Ten proponuje spotkanie. Jest wieczór, 10 grudnia 2013 roku.

- Wsiadłam do niego do samochodu. Był pewny siebie, stoicko spokojny. To stało się po drugiej stronie garaży. Powiedział, że buziak tu nie wystarczy, muszę mu zrobić l… Ja do wysiadania, a on złapał mnie za rękę – twierdzi pani Katarzyna.

O zdarzeniu pani Katarzyna poinformowała Biuro Spraw Wewnętrznych – policję w policji. Zrobiła to w czerwcu 2015 roku - półtora roku po gwałcie. Kilka dni temu umieściła też w internecie film, w którym opowiada o swojej historii. Do dziś obejrzało go ponad 20 000 osób.

- Zwracam się do wszystkich dziewczyn, kobiet, bez względu na wiek z wielką prośbą. Jeżeli któryś z funkcjonariuszy KPP w Będzinie skrzywdził was, jeżeli jest to nadkomisarz Mariusz K., zgłaszajcie to do Biura Spraw Wewnętrznych KWP w Katowicach, mnie naprawdę bardzo wiele pomogli – mówi na filmie pani Katarzyna.

Kilka dni temu Mariusza K. zawieszono. Prokuratura postawiła mu osiem zarzutów. Oprócz gwałtu, podejrzany jest o przywłaszczanie dokumentów innych osób i przekroczenie uprawnień. Grozi mu do 12 lat więzienia.

- Myślę, że jeśli to jest nieprawda, to ten policjant wyjdzie z tego mądrzejszy. Być może czegoś się nauczy. A może skrzywdzimy niewinnego człowieka? Zawsze jest taka możliwość – mówi Rafał Betlejewski z portalu MediumPubliczne.pl.

- Będę walczyła do końca, żebym ja była wolna, a on poszedł siedzieć. On i każdy inny zwyrodnialec w tym kraju. Ten mężczyzna wolny chodził nie będzie. To bydlę nie powinno nawet żyć – rozpacza pani Katarzyna.
Z nadkomisarzem Mariuszem K. nie udało nam się skontaktować.*

* skrót materiału

Reporter: Rafał Zalewski

rzalewski@polsat.com.pl