„Energa woli współpracować ze zmarłymi niż żywymi”

Dorota Ćwiek od ponad roku walczy z firmą Energa o przepisanie licznika energii elektrycznej z jej zmarłego męża na siebie. Nie pomogły dziesiątki telefonów, liczne reklamacje i skargi. Energa wciąż przesyła faktury na zmarłego męża, których radzi… nie opłacać. Licznik znajduje się w sklepie, nabija znaczne sumy. Pani Dorotą zdaje sobie sprawę, że w końcu będzie musiała zapłacić fakturę wyrównawczą na ogromną kwotę. Poza nią nikogo to nie interesuje.

Definicja szczęścia dla 41-letniej Doroty Ćwiek z małej miejscowości Wróblewo w województwie mazowieckim była oczywista: dwie córki, kochający mąż i dobrze prosperujący własny sklep. Nagłe zdarzenie z grudnia 2014 roku diametralnie zmieniło życie rodziny.

- Mąż zmarł nagle na zawał. Zdążył mi tylko powiedzieć, że czuje się słabo – opowiada pani Dorota. Jej córka Patrycja pamięta moment, w którym rodzina dowiedziała się o śmierci pana Andrzeja: Mama wtedy uklękła, zaczęła płakać i powiedziała, że nie wyobraża sobie teraz życia.

Pan Andrzej miał 47 lat. Na przeżywanie rozpaczy nie było czasu. Pani Dorota musiała jak najszybciej przepisać sklep na siebie, żeby móc zgodnie z przepisami prowadzić dalej działalność gospodarczą.

- Działalność była na męża. Zostałam z dnia na dzień praktycznie przed świętami ze wszystkimi zamówieniami, ze wszystkim. Życie nie zatrzymało się tego dnia. Zapłakana, zaszlochana musiałam wszystko organizować. Urząd skarbowy powiedział, że ja od razu muszę to na siebie przepisać: kasy fiskalne, wszystko do zmiany – wspomina Dorota Ćwiek.

Wszystkie formalności udało się załatwić już w styczniu 2015 roku oprócz przepisania  licznika energii elektrycznej. Dziesiątki telefonów, liczne reklamacje i skargi do firmy Energa nic nie dają. Pani Dorota chce płacić za prąd, ale nie może, bo faktury dalej przychodzą na jej zmarłego męża.

- Od roku walczę, by Energa przepisała licznik na mnie i nie potrafią tego uczynić – mówi. Kobieta w naszej obecności zadzwoniła na infolinię firmy Energa.

Konsultantka: Dzień dobry, Energa, w czym mogę pomoc?
Pani Dorota: Dzień dobry, kto się pani wyświetlił pod ta nazwą?
- Sklep spożywczo-przemysłowy Andrzej Ćwiek. A dlaczego pani pyta?
- Dlatego pytam, bo to jest mój nieżyjący mąż i nadal u państwa istnieje. Od roku walczę z państwem i nie mogę przepisać na siebie tego właśnie licznika, który pani się tam wyświetlił, który jest na mojego zmarłego męża.
- Z jakiego powodu pani nie może przepisać ?
- Właśnie nie wiem, z państwa powodu.
- Jakieś uzasadnienie chyba daliśmy, że pani tego licznika nikt nie przepisał?
- Nie! Żadnego.

- Mam rachunek na 1177 zł do zapłaty na nazwisko Ćwiek Andrzej. To jest z czerwca 2015 roku. Pytam, co mam z tym zrobić i słyszę przez telefon, że kompletnie nic, nie płacić, bo to nie jest na mnie. Tylko zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że kwota ta będzie narastać – mówi pani Dorota.

Drugi fragment rozmowy z konsultantką firmy Energa:

Konsultantka: Ma pani tylko 1,68 zł zadłużenia.
- Przecież ja przez ten czas korzystałam z prądu i nie płaciłam. Fajnie, cieszę się, że nie ma żadnego zadłużenia…
- Tak, bo nie ma pani jeszcze wystawionej faktury i dlatego nie ma zadłużenia
- A! Bo nie mam wystawionej faktury! A jak wystawicie fakturę, to jaka to będzie kwota za taki okres?
- Nie wiem, bo nie mamy odczytu licznika jeszcze.
- Nie macie? Wie pani, że inkasent był dwukrotnie u mnie i twierdzi, że on to do państwa przesłał.
- Była zmiana systemu bilingowego na nowy i w tym nowym systemie bilingowym niestety te stany licznika, mimo że inkasent je spisywał, nie wgrywały się do systemu.
- Co teraz zrobimy? Licznik się nie zatrzymał.
- Operator wystawi zlecenie na odczyt kontrolny licznika i na tej podstawie będzie rozliczenie.

Chcieliśmy wyjaśnić sprawę pani Doroty. Grupa Energa ograniczyła się do wysłania  przeprosin do naszej redakcji. Pani Dorota ma nadzieję, że w końcu licznik zostanie przepisany na nią.

„Najmocniej przepraszamy naszą klientkę, Panią Dorotę, za długi czas realizacji umowy, a także za problemy w kontaktach z naszą firmą. Sprawa powinna zostać załatwiona już w zeszłym roku. Tak się nie stało z powodu pomyłki pracownika, który spisywał umowę oraz prac informatycznych, które były później prowadzone”.

Jakub Dusza
Biuro prasowe Grupy ENERGA

- Energa woli współpracować ze zmarłymi niż żywymi, bo ja ich wręcz błagam, proszę, a oni nadal przysyłają faktury na mojego zmarłego męża – podsumowuje pani Dorota.*

* skrót materiału

Reporter: Małgorzata Frydrych

mfrydrych@polsat.com.pl