Kanibal i seryjny morderca? Tropem Kajetana Poznańskiego
Kajetan Poznański może mieć na swoim koncie więcej ofiar. W środowisku policyjnym coraz głośniej słychać o tym, że w jego mieszkaniu, oprócz rozczłonkowanego ciała 30-letniej Katarzyny J., znaleziono również kości innej osoby lub osób. Poznański był osobą skrytą. Jego znajomy podejrzewał, iż lubi znęcać się nad zwierzętami. Na balkonie trzymał bowiem tajemnicze pudełko na ptaki.
Za Kajetanem Poznańskim, 27-latkiem podejrzanym o zamordowanie tydzień temu młodej kobiety w Warszawie, rozesłano listy gończe. Interpol wystawił tzw. czerwoną notę, co oznacza, że poszukiwania mężczyzny mają najwyższy priorytet. Zaangażowało się w nie również FBI.
- Nie zgadzam się , jak ktoś mówi, że jego będzie łatwo złapać. A jeśli miał kontakty z sektami kanibali, którzy działają na terenie Europy i świata ? Jeżeli on do takiej sekty się włączy i u niej schowa? - zastaanawia Jarosław T. Kościuszko, były oficer wydziału ds. terroru kryminalnego i zabójstw komendy stołecznej policji.
Wszyscy zastanawiają się, co mogło skłonić mężczyznę do popełnienia tak potwornej zbrodni. Kim jest Kajetan Poznański? Czy 30-letnia lektorka języka włoskiego - Katarzyna J. musiała zginąć i czy była jedyną ofiarą szaleńca?
- Nie wiemy, jak on palił te zwłoki. Czy na pocięte zwłoki nalał benzyny lub innego środka i podpalił? Tego nie wiemy - mówi Jarosław T. Kościuszko, były oficer wydziału ds. terroru kryminalnego i zabójstw komendy stołecznej policji.
Z dotychczas uzyskanych informacji wynika, że Kajetan Poznański pochodzi z dobrego domu. Jego matka jest prokuratorem w Prokuraturze Generalnej, a ojciec prowadzi w Poznaniu dużą firmę zajmującą się wyposażeniem wnętrz. Dziadek mężczyzny był dziennikarzem Polskiego Radia i Telewizji Polskiej, a jego siostra jest architektem. Dotarliśmy do mężczyzny, który miał okazję poznać Kajetana Poznańskiego i bywał w jego wynajmowanym w Warszawie mieszkaniu.
- Był dość skryty w sobie, spędzał czas w swoim pokoju. Nasze pierwsze spotkanie było dość chłodne. Mocny uścisk dłoni i bez spojrzenia w oczy. Pokój miał wysprzątany, schludny, na ścianach wisiały jakieś poroża. Dość niepokojące było to, że na balkonie było jakieś takie pudełko, które wyglądało jak gniazdo dla ptaków, natomiast widać, że służyło do uwięzienia tego ptaka. Pomyślałem, że ma zapędy do znęcania się nad zwierzętami - opowiada mężczyzna, który poznał Kajetana Poznańskiego.
Dokładnie osiem dni temu straż pożarna w mieszkaniu na warszawskim Żoliborzu znalazła pozbawione głowy zwłoki
30-letniej Katarzyny J. Jedynym podejrzanym o dokonanie tej zbrodni jest Kajetan Poznański. Mężczyzna został również umieszczony na liście najbardziej poszukiwanych przestępców w Europie. Rozmawiamy z Jarosławem T. Kościuszką, byłym oficerem wydziału ds. terroru kryminalnego i zabójstw komendy stołecznej policji.
Reporter: Pojawiają się pogłoski, przecieki różne, że w mieszkaniu Kajetana Poznańskiego pojawiły się dowody, które mogłoby wskazywać, że Katarzyna J. nie był jego jedyna ofiarą ?
Jarosław Kościuszko: Nie dowody, bądźmy precyzyjni. Znaleziono przedmioty, które mogą świadczyć o tym, że dokonał seryjnych morderstw. Znaleziono prawdopodobnie, z tego co słyszałem, kości ludzkie należące do innej osoby niż Katarzyna J. Podejrzewam, że policja poprzez badania DNA ustala, do kogo należą.*
* skrót materiału
Reporterzy: Jan Kasia, Małgorzata Pietkiewicz
jkasia@polsat.com.pl