Oszust bez skrupułów. Zarabia na krzywdzie niepełnosprawnego

Mariusz Kubiak ze zdumieniem odkrył, że ktoś zamieścił w internecie jego zdjęcie na wózku inwalidzkim, by zbierać pieniądze na rzekomą operacją kręgosłupa. Oszust działał na jednym z portali społecznościowych. Nie wiadomo, ile osób oszukał i jak bardzo się wzbogacił. Zdjęcie pana Mariusza zamieścił również na portalu randkowym, z którego wysyłał materiały pornograficzne nieletnim.

34-letni pan Mariusz Kubiak ze Zduńskiej Woli od pięciu lat zmaga się z niepełnosprawnością. Niestety, to nie jedyny problem, jaki go dotyka. Od kilku tygodni wraz z żoną walczy z oszustem internetowym.     

- Mamy do czynienia z zorganizowaną przestępczością internetową.  Grupy przestępcze dokładnie  wiedzą, jak się ukryć w sieci – mówi Jacek Kozłowski z policji w Zduńskiej Woli.

Pan Mariusz ożenił się dwanaście lat temu z panią Anną. Mają czworo dzieci: dwunastoletnią Oliwię, siedmioletnie bliźniaki Weronikę i Julię oraz pięcioletnią Martę. Jeszcze pięć lat temu byli szczęśliwą rodziną. Niestety, 29 lipca 2011 roku pan Mariusz jadąc samochodem nagle dostał wylewu.

- Neurochirurg, który badał męża powiedział, że trzeba przygotować się na najgorsze. Byłam w czwartym miesiącu ciąży. Teraz mamy tylko jedno marzenie: żeby mąż wstał na nogi - wspomina Anna Kubiak.

Choroba pana Mariusza zmieniła nieodwracalnie życie rodziny Kubiaków. Kilka tygodni temu okazało się, że małżeństwo ma poważne kłopoty. Dowiedziało się, iż ktoś przez internet zbiera pieniądze dla pana Mariusza na operację kręgosłupa, posługując się jego zdjęciem. Tyle tylko, że pan Mariusz żadnych pieniędzy na operację nie zbiera.       

- Przykro mi się zrobiło, bo mamy swoje problemy – mówi Mariusz Kubiak.

Oszust zbierał pieniądze za pośrednictwem jednego z portali społecznościowych. Założył na nim konto ze zdjęciem niepełnosprawnego pana Mariusza. Podpisywał się jednak jako Mateusz M. W dodatku korzystał z tego zdjęcia również na portalach randkowych, na których  wysyłał pornograficzne zdjęcia.

- Co mnie najbardziej boli, to te zdjęcia pornograficzne wysyłane do dziecka poniżej piętnastego roku życia – mówi pani Anna Kubiak.

Pani Anna wraz z mężem mieli już dość oszustw, kradzieży i zniesławienia. O całej sprawie poinformowali policję.

- Prowadzimy czynności w wziązku z podejrzeniem oszustwa z wykorzystywaniem wizerunku. Zabezpieczyliśmy wszystkie dowody, które znajdowały się w Internecie i teraz staramy się ustalić tożsamość tego oszusta – informuje Jacek Kozłowski z policji w Zduńskiej Woli.

Profil Mateusza M. został zamknięty. Nadal jednak nie wiadomo, ile pieniędzy zostało zebranych i co najgorsze, gdzie i w jakim celu zdjęcia pana Mariusza zostały wykorzystane.

- Chciałabym, żeby jeden dzień poczuł się tak, jak my się czuliśmy, gdy dowiedzieliśmy się, że  wykorzystał nasze zdjęcie do swoich planów – podsumowuje Anna Kubiak.*

* skrót materiału

Reporter: Żanetta Kołodziejczyk-Tymochowicz

interwencja@polsat.com.pl