Były mąż dostał dom, ona ma spłacić kredyt

Urszula Kusiak samotnie wychowuje troje dzieci. Po rozwodzie z ich ojcem musiała opuścić wspólny dom położony pod Zamościem. Pozostał jednak kredyt wzięty wcześniej na dokończenie budowy. Choć to jej były mąż zobowiązał się do spłaty i robił to regularnie, to bank zażądał od pani Urszuli oraz jej brata i bratowej, którzy podżyrowali kredyt, natychmiastowej spłaty pozostałych 250 tys. zł długu.

- W 2009 roku z racji tego, że chcieliśmy się szybciej wprowadzić, wzięliśmy kredyt hipoteczny pod zastaw w części wybudowanego domu. Z racji tego, że były mąż pracował za granicą, potrzebowaliśmy poręczyciela z polskim dochodem.
Poprosiłam brata i bratową, żeby podpisali nam ten kredyt – opowiada Urszula Kusiak.
W 2012 roku pani Urszula rozwiodła się z mężem. Rozpoczęła się sądowa batalia o podział wspólnego majątku.

- Sąd Rejonowy w Zamościu wydał postanowienie, w którym dokonał podziału majątku byłych małżonków w ten sposób, że między innymi byłemu mężowi pani Urszuli przyznał na wyłączną własność zabudowaną nieruchomość – informuje Jolanta Baran z  Sądu Rejonowego w Zamościu.

W trakcie rozwodu były kłopoty ze spłatą rat kredytu i w końcu bank umowę wszystkim czterem kredytobiorcom wypowiedział.
Były mąż podpisał z bankiem ugodę. Zobowiązał się do spłaty kredytu. Jednak niedawno pani Urszula, jej brat i bratowa dostali pisma, w których bank żąda spłaty całego kredytu - 250 tysięcy zł.

- W 2015 roku we wrześniu dostaliśmy pisma od komornika o zajęciu rachunków bankowych na przeszło 250 tysięcy. Z
informacją, że egzekucja została wszczęta – opowiada Urszula Kusiak.

- Podejrzewam, że będę miał zajęcie wynagrodzenia – dodaje Piotr Kancir, brat pani Urszuli.
Sprawę próbowaliśmy wyjaśnić w biurze komornika.

- Proszę z bankiem rozmawiać – powiedział pracownik biura.
Pani Urszula: Chciałam się dowiedzieć, co komornik będzie dalej robił, czy będzie zajmował majątek czy wynagrodzenia?

Pracownik biura: Na chwilę obecną jeszcze nie, ale wierzyciel złożył oświadczenie w listopadzie o podtrzymaniu wniosku.
Mam dokument, z którego wynika, że kapitał wymagalny na 15 lutego to jest 0 zł. Czyli nie ma żadnego zadłużenia – mówi nam pani Urszula.

Fragment oświadczenia Banku PKO Bank Polski:

"Sądowe przekazanie nieruchomości nie zmienia zapisów umowy kredytowej. Dlatego w takiej sytuacji kredytobiorcy powinni udać się jak najszybciej do banku i uregulować tę kwestię stosownym aneksem."

- Ja wiem jak to można rozwiązać teraz? Oni nie podpisali ugody, mogli podpisać i nic by nie było. Ja bym dalej płacił i byłoby wszystko w porządku, a tak? Ja to teraz zrobić, skąd ja wezmę ponad 200 tysięcy zł, żeby od razu spłacić? – pyta były mąż pani Urszuli.

- Mąż pracuje i jego pensja jest naszym jedynym środkiem utrzymania. Jeśli komornik wejdzie mu na pensję, zostaniemy bez
środków do życia - mówi Iwona Kancir, bratowa pani Urszuli.

- W tej chwili nie mamy swojego kąta. Jak długo będziemy wynajmować? Nie stać mnie, żeby kupić mieszkanie, nie mogę wziąć kredytu, więc zostaliśmy bez dachu nad głową – podsumowuje pani Urszula.*

* skrót materiału

Reporter: Michał Bebło

mbebblo@polsat.com.pl