Prezes mimo woli
Tomasz Mrowiec ma dwie firmy, których… nie zakładał i które nie sposób odnaleźć. Mężczyzna padł ofiarą oszustów. Choć nigdy nie zgubił dokumentów, ktoś wykradł jego dane osobowe. Pan Tomasz boi się, że przestępcy wpędzą go w dugi. Nie rozumie, dlaczego tak łatwo w Polsce zarejestrować firmę.
Tomasz Mrowiec ma 47 lat. Mieszka w Katowicach. Pracuje w kopalni, jest ratownikiem . Od kilkunastu lat ratuje ludzi. Teraz sam potrzebuje pomocy.
- Zakładanie firm przez Internet to jest jakaś paranoja. Ukradziono mi tożsamość w celach przestępczych, ale ducha nie straciłem. Chcą prezesa, to będą mieć prezesa – mówi Tomasz Mrowiec.
Kilkanaście dni temu pan Tomasz otrzymał telefon z banku z propozycją kredytu. Bank chciał udzielić pożyczki jego firmie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pan Tomasz nigdy nie miał żadnej firmy. Nigdy nie był także prezesem żadnej spółki.
- Firma figuruje na mnie, jest legalna, ale ja jej nigdy nie zakładałem – mówi pan Tomasz.
Mężczyzna sprawdził wszystkie dane w intrenecie i sądzie. Okazało się, że jest właścicielem dwóch firm zajmujących się branżą spożywczą: jednej w Katowicach, zarejestrowanej pod jego adresem zameldowania, a drugiej w Piotrkowie Trybunalskim.
- Przestępcy mają ułatwioną sytuację, w jednym okienku w sądzie można załatwić wszystko potrzebne do założenia firmy – tłumaczy Przemysław Ligęzowski, radca prawny.
Próbowaliśmy odnaleźć firmę pana Tomasza w Piotrkowie Trybunalski, jednak o takiej nikt nie słyszał.
- Nie ma takiego sklepu. Wczoraj list przyszedł na ten adres, listonosz też mnie pytał, czy może kiedyś istniała, ale nie – opowiada mężczyzna mieszkający pod adresem firmy zarejestrowanej na pana Tomasza.
- Może trzeba wstrzymać zakładanie firm w 24 godziny, bo jest to zagrożenie funkcjonowania państwa. W pewnym momencie okaże się, że mamy kilka tysięcy podmiotów, pozamawiają one towary, które wyparują – mówi pan Tomasz.
Policja prowadzi dochodzenie. Sprawdza kto, w jaki sposób i w jakim celu założył firmy na pana Tomasza, kto skradł i posłużył się danymi mężczyzny tym bardziej, że jak twierdzi pan Tomasz nigdy nie zgubił dowodu osobistego ani żadnych dokumentów.
- Dane można uzyskać różnie, to mogło być np. okazanie jakiegoś dokumentu przy wypożyczeniu sprzętu. Będziemy sprawdzali wszystkie tropy, wszystkie informacje.
Liczymy na to, że ustalimy osobę, która te firmę zarejestrowała – mówi Jacek Pytel z policji w Katowicach.
Dziś pan Tomasz ma niemałe kłopoty. Założyć firmę w Polsce można szybko, dużo trudniej zamknąć działalność.
- Przy likwidacji spółki trzeba powołać likwidatora, zakończyć działania finansowe, przekazać wierzycielom należności. Taką spółkę nie zamyka się szybko, to może trwać miesiąc, a nawet rok – mówi Przemysław Ligęzowski, radca prawny.*
* skrót materiału
Reporter: Żanetta Kołodziejczyk-Tymochowicz
interwencja@polsat.com.pl