Za stary na godne odszkodowanie!

Ryszard Czajewicz z Sosnowca walczył o 70 tys. zł odszkodowania po tym, jak został potrącony przez samochód. Sąd przyznał mu jedynie 10 tys. zł. i obciążył kosztami sądowymi. Jednak najbardziej bulwersujące jest uzasadnienie wyroku. Sąd, opierając się na orzeczeniu Sądu Najwyższego sprzed 16 lat, stwierdził, że pan Ryszard jest już dosyć stary i nie potrzebuje aż tylu pieniędzy.

28 października 2012 roku 82-letni wówczas Ryszard Czajewicz został potrącony przez samochód. Obrażenia, których doznał były bardzo poważne.

– Samochód  wpadł w poślizg i wjechał na chodnik. Zostałem uderzony w prawą nogę. To było wieloodłamowe złamanie kości piszczelowej i kości strzałkowej. Mam w nodze płytę i 9 śrub – opowiada pan Ryszard.

Mężczyzna przeszedł skomplikowaną operację, a następnie wielomiesięczną rehabilitację. Jednak mimo że minęły już prawie 4 lata od wypadku, nigdy nie odzyskał i najprawdopodobniej już nie odzyska sprawności sprzed zdarzenia.

– Byłem ciągle w ruchu: garaż, działka, zakupy, lekarze. Wszystko bez niczyjej pomocy. Wypadek unieruchomił mnie. Bez pomocy syna czy wnuków nie ma możliwości pełnej egzystencji – mówi Ryszard Czajewicz.

Ubezpieczyciel sprawcy wypadku wypłacił panu Ryszardowi zadośćuczynienie w wysokości 12 tys. zł. Mężczyzna jednak uznał tę kwotę za niewystarczającą. Ponieważ w dalszym ciągu musi korzystać z rehabilitacji i wystąpił do sądu o 70 tys. zł.

– Przy tych obrażeniach uważaliśmy, że ta kwota jest bardzo realna. Sąd zasądził dla pana Ryszarda tylko 10 tys. zł. W uzasadnieniu jest napisane, że kwota jest dlatego taka, a nie wyższa, bo pan Czajewicz jest już starszą osobą. Gdyby był młodszą, sąd zasądziłby większą kwotę  - opowiada Marcin Marszołek, prezes Stowarzyszenia „Wokanda” i pełnomocnik pana Ryszarda.

Sąd Rejonowy w Sosnowcu wydał w tej sprawie szokujące uzasadnienie. Stwierdzono, że pan Ryszard jest już za stary, żeby otrzymać kwotę, o którą wnioskował. To fragment wyroku:

„Intensywność cierpień z powodu kalectwa jest większa u człowieka młodego, skazanego na rezygnację z radości życia, jaką daje zdrowie, możność pracy i osobistego rozwoju (…). Inaczej też należy oceniać skutki zdarzenia dla sfery psychicznej poszkodowanego oraz utraty perspektyw życiowych. Dla starszego człowieka są one obiektywnie mimo wszystko mniej długotrwałe i dotkliwe niż dla osoby młodej.”

Mężczyzna poczuł się upokorzony tym uzasadnieniem wyroku, ponieważ wynikało z niego, że ma już przed sobą niewiele lat życia i nie potrzebuje takiej kwoty.

– Pan Czajewicz, między innymi z racji wieku, musiał przyjąć 800 zastrzyków, osoba młoda nie musiałaby ich przyjąć, bo nie grozi jej zakrzepica. Nie wiem, dlaczego uzasadnienie sądu opierało się na wyroku Sądu Najwyższego sprzed 16 lat, a po drugie na przekonaniu, że jak jesteś starszy to należy ci się mniej – mówi Marcin Marszołek, prezes Stowarzyszenia „Wokanda” i pełnomocnik pana Ryszarda.

- Na sprawie powiedziałem, że taki wyrok i uzasadnienie to jest wstyd i hańba – mówi pan Ryszard.

Mężczyzna zapowiedział apelację od wyroku sądu w Sosnowcu. Mężczyzna w dalszym ciągu jest zszokowany uzasadnieniem orzeczenia w jego sprawie.

- Sąd stwierdza, że ja już swoje przeżyłem, to mi się nie należy. Czyli po co mam dalej żyć? – podsumowuje.*

* skrót materiału

Reporter: Jan Kasia

jkasia@polsat.com.pl